O przyszłości dziecka pomyśl jak najwcześniej

O przyszłości dziecka pomyśl jak najwcześniej
stock.adobe.com/drubig-photo
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Tylko co szósty Polak oszczędza z myślą o zabezpieczeniu przyszłości dzieci. A wystarczy od urodzenia pociechy odkładać 200 zł miesięcznie, by po zakończeniu przez nią studiów mieć przy ostrożnych założeniach ponad 100 tys. zł. Takie pieniądze mogą posłużyć np. za wkład własny na zakup mieszkania.

Według badania przeprowadzonego przez TNS Polska dla Fundacji Kronenberga ponad połowa gospodarstw domowych wydaje wszystko, co zarabia, a na regularne oszczędzanie mogą pozwolić sobie nieliczni. Najczęściej zbieramy pieniądze na samochód i sprzęt dla domu (40 proc. Polaków), przyszłość dzieci jest na piątym miejscu w rankingu najpopularniejszych celów inwestycyjnych, za wakacjami, drobnymi przyjemnościami i emeryturą. W chwili urodzenia dziecka większość uważa, że jego dorosłość jest zbyt odległą sprawą. To błąd który może niestety sporo kosztować, kiedy wchodzący w dorosłość młody człowiek musi np. zaciągać wysoki kredyt na zakup mieszkania. Takiego stresu na startu dorosłego życia można uniknąć. Wystarczy zawczasu przedsięwziąć odpowiednie kroki.

Długoterminowe oszczędzanie daje nam potężny oręż w postaci procentu składanego. Polega on na naliczaniu odsetek nie tylko od wpłaconej kwoty, ale i od wygenerowanych zysków. Siła procentu składanego jest tym większa, im okres oszczędzania dłuższy. Odkładając co miesiąc po 500 zł, przez 23 lata (tyle zwykle zajmuje czas od urodzenia dziecka do ukończenia przez nie studiów) zbierzemy 138 tys. zł. Ale wystarczy pieniądze te odkładać na 5-proc. lokacie lub koncie oszczędnościowym i kwota rośnie do 258 tys. zł. A co gdyby środki te zainwestować i osiągać rocznie stopę zwrotu w wysokości 8 proc., po 23 latach uzyskamy 394 tys. złotych. To właśnie dzięki temu, że każdego miesiąca odsetki są naliczane zarówno od wpłacanych pieniędzy, jak i uzyskanych wcześniej zysków.

Mitem jest, że długoterminowe oszczędzanie jest przeznaczone tylko dla zamożnych. Kluczem do sukcesu jest systematyczność, a nie wysokość kwoty. Odkładając na przyszłość dziecka co miesiąc 100 zł zainwestujemy do ukończenia przez niego studiów 27,5 tys. zł, ale z oprocentowaniem 5 proc. będzie to 51,5 tys zł, a przy 8 proc. prawie 79 tys. zł. Gdyby tak inwestycja była wyjątkowo udana i przyniosła 10 proc. zwrotu rocznie, zaoszczędzona kwota wzrośnie do 106,5 tys. zł. Dla miesięcznych oszczędności na poziomie 200 zł będą to odpowiednio kwoty 55 tys. (środki zainwestowane), 103 tys. zł (5 proc.), 157,5 tys. zł (8 proc.) i 213 tys. zł (10 proc.). Ile dokładnie?

121109.dziecko.550x465

Skoro już wiemy, że warto oszczędzać na przyszłość dziecka, jak się do tego zabrać? Najprostszym rozwiązaniem mogą być konta oszczędnościowe lub lokaty – to najmniej skomplikowane produkty finansowe, pozbawione ryzyka i z gwarantowanym zyskiem. Aktualnie najlepsze 12-mies. depozyty dają po potrąceniu 19-proc. podatku o zysków kapitałowych około 5 proc. Jeśli nie chcemy troszczyć się o regularne odnawianie lokat niezłym pomysłem na długoterminowe oszczędzanie mogą być obligacje Skarbu Państwa. Najwyższe odsetki oferują obligacje 10-letnie, których oprocentowanie zależne jest od inflacji, co zabezpiecza inwestora przed stratami w ujęciu realnym. Obligacje są bardzo łatwo dostępne, a by w nie inwestować wystarczy już 100 zł. Szukając bezpieczeństwa w długiej perspektywie najlepiej łączyć odkładanie z wykorzystaniem zarówno produktów banków, jak i obligacji- w ten sposób zróżnicujemy swoje oszczędności.

Zapewne znajdą się i osoby, dla których stopy zwrotu oferowane przez lokaty czy obligacje nie będą wystarczające. Inwestorzy posiadający wiedzę i doświadczenie mogą angażować swoje pieniądze w zakup jednostek funduszy inwestycyjnych. Tu można zarobić znacznie więcej, ale należy pamiętać, że inwestowanie w fundusze wiąże się z pewnym ryzykiem nie istniejącym w przypadku lokat czy kont oszczędnościowych.

Rodzice chcący uniknąć trudnej decyzji wyboru funduszu inwestycyjnego powinni skorzystać z oferowanych przez towarzystwa funduszy inwestycyjnych i firmy ubezpieczeniowe programów regularnego oszczędzania opartych na funduszach. Należy jednak wybierać je z rozwagą, jako że w wielu takich programach opłaty za wycofanie środków w pierwszych latach oszczędzania mogą być wysokie. Nie są one więc przeznaczone dla osób zainteresowanych krótkoterminowym oszczędzaniem i szybkimi zyskami.

W końcu ciekawą opcją może być zyskujące na popularności tzw. ubezpieczenie posagowe, czyli program inwestycyjno-ubezpieczeniowy przygotowany specjalnie dla rodziców chcących zabezpieczyć przyszłość swoich dzieci. Z jednej strony polisa taka stanowi zabezpieczenie dla dziecka na wypadek śmierci rodziców (część ubezpieczeniowa), a z drugiej jest programem oszczędnościowym mającym ułatwić mu start w dorosłość.

Sposobów na zabezpieczenie przyszłości dziecka jest wiele, łączy je jedno – trzeba regularnie oszczędzać, a im wcześniej zaczniemy, tym lepiej.

Michał Banach
ekspert banku BGŻOptima