Nowe technologie coraz śmielej wkraczają do branży ubezpieczeniowej
– Od prawie 10 lat mamy do czynienia z gwałtownym wzrostem rynku e-commerce w Polsce. Dotyczy to przede wszystkim takich kategorii jak elektronika, gdzie nawet kilkadziesiąt procent produktów jest kupowanych przez internet. Ten trend jest teraz coraz bardziej widoczny na rynku usług finansowych. Obserwujemy to w bankowości, ale widzimy też, że coraz częściej Polacy kupują ubezpieczenia przez internet. Coraz częściej klienci szukają polis właśnie w kanale cyfrowym – mówi Marat Nevretdinov, prezes zarządu Grupy Europa.
Nowe kanały sprzedaży i dotarcia do klientów
Dane Gemius pokazują, że już co drugi internauta w Polsce (54 proc. z 26,5 mln) co najmniej raz w roku kupuje w sieci jakiś produkt bądź usługę. Głównym czynnikiem, który ich do tego zachęca, jest całodobowa dostępność, wygoda, oszczędność czasu i niższa cena. Internetowa sprzedaż rozwija się w Polsce w tempie dwucyfrowym już od kilku lat, rośnie też jej udział w handlu ogółem i wartość obrotów. Tpay.com prognozuje, że w tym roku rynek e-handlu może urosnąć nawet o 30 proc., a w 2020 roku jego wartość sięgnie już 60 mld zł.
Nowe kanały sprzedaży i dotarcia do klientów, cyfryzacja całego rynku, a także zmiana pokoleniowa to czynniki, które wymuszają na branży finansowej wdrażanie nowości, zgodnych z oczekiwaniami klientów. Dlatego firmy ubezpieczeniowe coraz śmielej testują w ostatnim czasie sprzedaż polis w kanale mobilnym i internecie.
– Za chwilę na rynek ubezpieczeń zacznie wchodzić młode pokolenie, które nie wyobraża sobie innego sposobu zakupu jakichkolwiek produktów niż przez internet. My chcemy być gotowi na to pokolenie i zapewnić im taką samą szybkość i prostotę, jaką mają przy oglądaniu filmów na Netfliksie czy słuchaniu muzyki w Spotify – mówi Marat Nevretdinov.
Kluczowy kanał internetowy
Prezes Grupy Europa wskazuje, że produkt ubezpieczeniowy musi spełniać dwa warunki, żeby klient chciał i mógł kupić go przez internet. Po pierwsze: musi być prosty i zrozumiały, bez ukrytych kruczków. Klient nie może mieć poczucia, że kupuje kota w worku. Drugim elementem jest sam proces zakupowy – jak najmniej inwazyjny, szybki i prosty, bo klienci nie chcą już wypełniać dziesiątek online’owych formularzy.
– Kanał internetowy jest dla nas kluczowy. Widzimy, co dzieje się dookoła, i chcemy to wykorzystać, zwiększając swoją sprzedaż. Mamy już duże doświadczenie w sprzedaży przez internet, w szczególności dotyczy to produktów związanych z ubezpieczeniem podróży – mówi Marat Nevretdinov.
Źródło: Newseria