Niższe oprocentowanie lokat, ale większe zyski
W najbliższych miesiącach banki będą prawdopodobnie dalej obniżać oprocentowanie lokat. Jednak dzięki spadkowi inflacji nawet niższe stawki oprocentowania depozytów, mogą zapewnić większe realne zyski, niż w czasie ubiegłorocznego depozytowego boomu.
W ślad za styczniową decyzją Rady Polityki Pieniężnej o kolejnej obniżce stóp procentowych, wiele banków zmieniło wysokość oprocentowania depozytów i dziś lokata pozwalająca zarobić powyżej 5 proc. w skali roku jest oferowana jedynie przez nielicznych, często przy okazji ofert specjalnych np. mających na celu pozyskanie nowych klientów.
Czy jednak oszczędzający powinni się martwić obecną sytuacją? Otóż nie do końca. Oczywiście chcielibyśmy, by banki za przechowywane u nich oszczędności płaciły jak najwięcej, ale przy ocenie realnej wartości naszych finansowych zapasów warto uwzględnić również poziom inflacji, która mówiąc kolokwialnie „zjada część naszych pieniędzy”. W tym wypadku obecna sytuacja jest dużo korzystniejsza niż przed rokiem. W grudniu 2011 roku średnie oprocentowanie nowych depozytów dla gospodarstw domowych (wg danych NBP) wynosiło 4,7 proc., zaś inflacja 4,6 proc., co powodowało, że po uwzględnieniu tzw. podatku Belki tylko najbardziej atrakcyjne oferty pozwalały na wzrost realnej wartości naszych oszczędności. 12 miesięcy później różnica między inflacją a średnim oprocentowaniem wynosiła już 1,8 pkt. proc. (inflacja 2,4 proc., średnie oprocentowanie nowych depozytów 4,2 proc.).
W okresie od grudnia 2011 roku do grudnia ub.r. średnie oprocentowanie rachunków terminowych gospodarstw domowych w ujęciu r/r spadło z poziomu 4,7 do 4,2 proc. W pierwszej połowie ubiegłego roku rynek oferował coraz wyższe stawki. W czerwcu i lipcu średnie oprocentowanie depozytów gospodarstw domowych sięgało poziomu 4,9 proc. Wówczas banki podniosły stawki lokat, by rekompensować w części koszty tzw. podatku Belki po zakończeniu możliwości oferowania lokat z dzienną kapitalizacją odsetek. W drugiej połowie roku obserwowaliśmy spadkową tendencję. Choć brak jeszcze oficjalnych danych, z obserwacji sytuacji rynkowej, można stwierdzić, że na początku 2013 roku tendencja ta nabrała jeszcze większego tempa.
Przez niemal cały 2012 rok średnie oprocentowanie nowych depozytów gospodarstw domowych było wyższe niż stopa referencyjna NBP. W styczniu różnica wynosiła 0,3 pkt. proc. by następnie stopniowo zmniejszać się, aż do listopada, kiedy obie wartości były równe i wynosiły 4,5 proc. Grudzień ub.r. był pierwszym miesiącem kiedy średnie oprocentowanie nowych depozytów było minimalnie niższe niż stopa referencyjna.
Malejące różnice między wartością stopy referencyjnej, a średnim oprocentowaniem depozytów wskazują, że banki są mniej skore do płacenia wygórowanych stawek za depozyty, co wynika z niższej presji na pozyskiwanie finansowania, spowodowanej z kolei mniejszym wzrostem portfela kredytowego. Czynnik ten, w świetle słabnącego wzrostu gospodarczego, prawdopodobnie będzie się utrzymywał. W połączeniu z przewidywanymi kolejnymi obniżkami stóp procentowych, a także prognozowanym umacnianiem się złotego, spowoduje to najprawdopodobniej dalsze obniżki oprocentowania depozytów w bankach. Nie mniej jednak, dzięki niższej inflacji, która według danych z ostatniej Ankiety Ekonomicznej NBP będzie w 2013 roku wynosić ok. 2,3 proc., może okazać się, że realne zyski z niżej oprocentowanych lokat będą wyższe.
Piotr Stankiewicz
Dyrektor Departamentu Produktów Depozytowych i Inwestycyjnych
Meritum Bank