NIK o wykorzystaniu pieniędzy na naukę

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

nauczyciel.02.250xPaństwo źle wydaje pieniądze na naukę. Większość środków przeznaczana jest na liczne, lecz niewielkie projekty badawcze. Ich efekty często nie przynoszą oczekiwanych korzyści gospodarce i nie mają istotnego znaczenia dla rozwoju nauki.

W Polsce nie koncentruje się środków finansowych wokół dużych badań o istotnym znaczeniu dla społeczeństwa, gospodarki i rozwoju technologicznego kraju. Większość projektów naukowych finansowanych przez Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego to niewielkie i niepowiązane ze sobą programy badawcze, habilitacyjne lub promotorskie (77,5 proc. w 2009 r. i aż 84,5 proc. w 2010 r.). Nastawione są one głównie na rozwój i utrzymanie kadr. W 2009 r. tylko 12 proc. projektów finansowanych przez Ministra miało charakter badań stosowanych lub ukierunkowanych na zastosowanie w praktyce. Jeszcze gorzej było w roku 2010, kiedy odsetek ten nie przekroczył sześciu procent. Na finansowanie strategicznych programów badawczych i prac rozwojowych wydano wtedy 0,7 proc. z całej puli publicznych środków przeznaczonych na finansowanie nauki (około 6 mld zł). W 2011 r. odsetek ten wyniósł 1,6 proc.

Krajowy Program Badań Naukowych i Prac Rozwojowych, który miał strategicznie określić sposób przeznaczania środków na naukę, jest realizowany tylko w niewielkim zakresie. Z dziesięciu przewidzianych w nim programów uruchomione zostały zaledwie dwa – nie rozpoczęto np. programu dotyczącego konkurencyjności i innowacyjność polskiej gospodarki, zaawansowanych technologii materiałowych, ale także np. kształtowania polityki tożsamości i polityki pamięci.

Ministerstwo nie ma wiedzy o prawdziwej pozycji i sile naukowej jednostek, których projekty finansuje. System oceny przyjęty przez Ministerstwo nie odzwierciedla ich rzeczywistych działań naukowych ani pozycji wśród odpowiedników na świecie. W składzie 75 proc. zespołów oceniających (w tym jednoosobowych) znaleźli się ludzie, którzy byli jednocześnie pracownikami ocenianych przez siebie jednostek. To mogło rodzić konflikt interesów. W 2009 r. siedem skontrolowanych przez NIK instytucji podało dane, które stawiały je w lepszym świetle, niż wynikałoby to z rzeczywistej sytuacji. W konsekwencji takiego systemu oceniania dwie trzecie polskich jednostek naukowych i uczelni od lat uzyskuje najwyższe kategorie.

Tymczasem na tle światowej nauki efektywność polskich badaczy jest niewielka. W 2009 r. nasz kraj zajmował 32. miejsce w Europie pod względem liczby publikacji naukowych przypadających na milion mieszkańców. W tym samym roku Polska zgłosiła do Europejskiego Urzędu Patentowego średnio 6,8 wynalazków na milion mieszkańców (Republika Czeska – 22,6, a będące w czołówce Niemcy – 294,5). W zbadanych pod tym względem przez NIK 17 jednostkach naukowych i czterech uczelniach wyższych wskaźnik publikacji w międzynarodowych prestiżowych czasopismach naukowych oscyluje wokół 0,5 (wyróżnia się Instytut Problemów Jądrowych w Świerku ze wskaźnikiem 1,8). NIK trafiła jednak na ośrodki, których pracownicy naukowi w ciągu ostatnich pięciu lat nie opublikowali nic. Z kolei publikacje pracowników trzech instytutów naukowych w ogóle nie były cytowane przez innych naukowców.

Podstawowym problemem polskich jednostek naukowych jest kłopot z praktycznym zastosowaniem badań. Zwraca uwagę niewielka liczba patentów zgłoszonych przez naukowców w latach 2009 – 2011. Trzy skontrolowane ośrodki nie zgłosiły do urzędu patentowego ani jednego wynalazku. Na 13 jednostek, które uzyskały patenty, aż siedem nie wdrożyło żadnego z nich. Na tym tle pozytywnie wyróżnia się Akademia Górniczo-Hutnicza, która w latach 2009 – 2011 zgłosiła 320 wynalazków, oraz Główny Instytut Górnictwa, który zgłosił ich 41. Jednak większość jednostek naukowo-badawczych zbyt często sprowadzana jest do roli podmiotów udzielających certyfikatów lub homologacji rozwiązaniom zagranicznym.

NIK docenia inicjatywę Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego, który uruchomił 12 programów promujących rozwój młodych kadr naukowych i wspierających wdrażanie badań naukowych w gospodarce. Efekty tych działań Izba będzie mogła jednak ocenić dopiero w przyszłości.

Źródło: www.nik.gov.pl