Nietypowe inwestycje: Pamiątki po gwiazdach rocka
W latach 60. ubiegłego wieku gwiazdy rocka dołączyły do gwiazd filmu, a potem nawet je wyprzedziły w roli bohaterów masowej wyobraźni. A tam, gdzie jest kult i jego fanatyczni wyznawcy, są też pieniądze, i to niemałe, za wszelkie przedmioty z obiektem kultu związane.
Leszek Adamczyk
W czerwcu 2004 r. gitara Erica Claptona – Fender Stratocaster „Blackie” – została sprzedana na specjalnej aukcji w domu aukcyjnym Christie’s za 959,5 tys. dolarów. Rok później na charytatywnej aukcji w Katarze tamtejsza rodzina królewska kupiła za 3,7 mln dolarów białego Fendera Stratocastera podpisanego przez największe gwiazdy rocka, wśród których byli Paul McCartney, Mick Jagger, Keith Richards, Jeff Beck, Jimmy Page, David Gilmour, Mark Knopfler i Sting. Kult gwiazd filmowych był swoistym fenomenem wczesnej ery kina wykreowanym przez wielkie amerykańskie wytwórnie i prasę. Widzowie zaczęli utożsamiać aktorów z postaciami, które odtwarzali oni w filmach, a gazety prześcigały się w sensacyjnych doniesieniach z ich życia prywatnego.
W rezultacie zainteresowanie gwiazdami osiągnęło patologiczne rozmiary – w latach 20. małżeństwo Mary Pickford i Douglas Fairbanks nie mogło pojawić się na ulicy bez wywołania zbiegowiska i owacji tłumu. Każdy przedmiot, poczynając od fotografii z autografem, związany ze sławną postacią zyskiwał w takich okolicznościach nadzwyczajną wartość. Ten sam mechanizm został, już całkowicie świadomie, przeniesiony na gwiazdy rocka. Tak jak we wszystkich kwestiach związanych z muzyką rozrywkową przełomowe znaczenie miało pojawienie się fenomenu The Beatles. Popularność zespołu z Liverpoolu od początku wykraczała poza kwestie muzyczne i nie ulega wątpliwości, że pozostaje on rekordzistą także w dziedzinie wartości wszelkich pamiątek, które wciąż powiększają swoją wartość. Dwa lata temu za 426 tys. dolarów zlicytowano czterostronicowy kontrakt z menedżerem Brianem Epsteinem podpisany w 1962 r. przez wszystkich Beatlesów, przy czym Ringo Starr podpisał się swoim prawdziwym nazwiskiem Starkey. W ścisłej czołówce są gwiazdy lat 60. i 70. – Jimi Hendrix, Madonna, zmarły niedawno Michael Jackson, zespoły The Rolling Stones i The Doors.
Kult nie zna ceny
Pamiątką po herosie rocka może być prawie wszystko – za 2,5 tys. dolarów sprzedano fiolkę po pigułkach, wprawdzie pustą, ale należącą wcześniej do Elvisa Presleya. W 2001 r. stanik zaprojektowany przez Jean-Paul Gaultiera i używany przez Madonnę podczas występów na trasie Blonde Ambition został sprzedany na aukcji domu Christie’s za 14 tys. funtów. W ubiegłym roku na aukcji w Melbourne sprzedano za 49 tys. ozdobioną szlachetnymi kamieniami rękawiczkę, którą Michael Jackson nosił podczas ślubu z Debbie Rowe, matką jego dwojga dzieci. Po ceremonii rzucił ją w tłum fanów i już wtedy miała ona znaczną wartość, która wzrosła jeszcze po nagłej śmierci gwiazdora. Szczególnym jednak zainteresowaniem kolekcjonerów cieszą się oryginalne instrumenty mistrzów, a zwłaszcza gitary. Zachowany w bardzo dobrym stanie biały fortepian Yamaha ze studia RCA w Hoolywood, przy którym ćwiczył i nagrywał swoje przeboje Elvis Presley, oferowano w tym roku na aukcji internetowej za 550 tys. dolarów. W maju 2002 r. za gitarę Jerry’ego Garcii z kultowej w Stanach Zjednoczonych grupy Grateful Dead zapłacono 850 tys. dolarów. Fender Stratocaster, którego Jimi Hendrix podpalił podczas występu w Finsbury Park w Londynie w 1967 r. poszedł dwa lata temu za 497 tys. dolarów.
Obecnie wartość tego egzemplarza ocenia się na milion dolarów. Kupowanie tego rodzaju pamiątek to swoiste połączenie inwestowania z pasją kolekcjonerską. Trzeba jednak pamiętać, że inwestowanie kolekcjonerskie wymaga odpowiednio długiego okresu. Mamy też najczęściej do czynienia z przedmiotami niepowtarzalnymi, a zatem nie mają one żadnej historii rynkowej ani cenowych punktów odniesienia. Nie ma więc gwarancji wzrostu ceny i trudno jest ocenić prawdopodobną stopę zwrotu. Rekompensatą za tę niepewność mogą być jednak nadzwyczajne zyski. Rynek kolekcjonerski cechuje mała płynność. Transakcje pamiątek o dużej wartości odbywają się stosunkowo rzadko, najczęściej w domach aukcyjnych. Nieco tańsze rzeczy oferowane są w coraz bardziej popularnych aukcjach internetowych. Maleje natomiast rola antykwariatów i popularnych niegdyś targów staroci. Wyjątkowo cenne przedmioty lub większe kolekcje zwykle generują dodatkowe koszty, jakie trzeba ponosić na ich właściwe przechowywanie oraz zabezpieczenie przed kradzieżą i zniszczeniem. Ewentualne ubezpieczanie kolekcji wymaga indywidualnej wyceny ryzyka i wyliczenia niemałej składki.
Pamiątki to już duży biznes
Inwestowanie w pamiątki po gwiazdach rocka wydaje się być domeną prywatnych kolekcjonerów, dla których jest to swoisty powrót do czasów młodości, ale można też znaleźć firmy inwestycyjne, które w ten sposób pragną uatrakcyjnić swoją ofertę. Założony w 2007 r. londyński Marquee Capital zgromadził ponad 120 pamiątek związanych z osobą i karierą Madonny, w tym znane wszystkim fanom stroje – sukienkę z teledysku „Material Girl” i gorset z „Open Your Heart”. Wartość tej kolekcji z pewnością będzie rosła, a ponadto zapewnia ona funduszowi dodatkową reklamę, skierowaną do młodych i dynamicznych inwestorów. Inna londyńska firma Anchorage Capital Partners utworzyła „fundusz gitarowy” z docelową kapitalizacją na poziomie 100 mln dolarów. Skupuje on gitary popularnych wykonawców, korzystając z doradztwa znanych w tej branży fachowców i byłych muzyków. Liczy na stały wzrost wartości swojej kolekcji i na dodatkowe dochody z wypożyczania cennych egzemplarzy na wystawy, koncerty i do filmów. Główny rynek pamiątek po gwiazdach stanowią nieodmiennie Stany Zjednoczone, potem Wielka Brytania, zachodnia Europa, Japonia, bogate kraje arabskie, a ostatnio nawet Chiny. W Polsce zbieranie pamiątek ma głównie wymiar emocjonalny, a do transakcji dochodzi najczęściej przy okazji aukcji charytatywnych, takich jak Orkiestra Świątecznej Pomocy Jerzego Owsiaka. Właścicielem znanej kolekcji jest pierwszy promotor rock and rolla w Polsce Franciszek Walicki. Zawiera ona unikatowe fotografie, plakaty, instrumenty i stroje z lat 60. i 70. Wśród eksponatów są gitary Bogusława Wyrobka i Krzysztofa Klęczona, pierwsza perkusja Czerwonych Gitar, stroje estradowe Ady Rusowicz, Wojciecha Kordy i Tadeusza Nalepy oraz aparatura nagłaśniająca o mocy 25 watów używana 45 lat temu w sopockim Non Stopie. Ta wyjątkowa kolekcja była dwukrotnie, w 2004 i 2009 r., wystawiana w Gdyni i w zamierzeniach Franciszka Walickiego ma być podstawą Muzeum Polskiego Rocka.