Niedźwiedzie przejęły kontrolę na rynkach
Na niemal wszystkich parkietach od rana dominowały złe nastroje. Z czasem spadki przybierały na sile. Tym razem to nie wydarzenia na Ukrainie były powodem do niepokoju, lecz sytuacja na rynkach surowcowych. Gdy po południu kontrakty na miedź i srebro rozpoczęły odreagowanie przeceny, inwestorzy nieco odetchnęli.
Środowa sesja w Warszawie zaczęła się w atmosferze sporej nerwowości. Powodem była sytuacja na rynkach surowcowych, a szczególnie miedzi. Jeszcze przed początkiem handlu kontrakty na ten metal zaliczyły niemal 1,5 proc. tąpnięcie. Do tego dołożyły się słabsze niż oczekiwano wyniki finansowe PZU. W tej sytuacji indeksy największych spółek na otwarciu zniżkowały po 0,4-0,5 proc., a więc i tak nienajgorzej. WIG20 niemal do południa nie tylko bronił się przed powiększeniem przeceny, ale nawet dwukrotnie znalazł się minimalnie nad kreską. Chwilę później niedźwiedzie mocniej przycisnęły, a po krótkiej kontrze, wczesnym popołudniem sprowadziły indeks 2 proc. poniżej workowego zamknięcia.
Co ciekawe, kurs akcji KGHM nie ulegał panicznym ruchom. Choć częściowo reagował na zachowanie się kontraktów na miedź, byki próbowały bronić go przed głębszym spadkiem. Co prawda, poziom poprzedniego dołka nie utrzymał się i kurs zbliżył się do 102 zł, ale w najgorszym momencie zniżkował o niecałe 2,5 proc., a bywały i znacznie lepsze momenty, gdy wychodził na plus. Znacznie większym obciążeniem dla indeksu blue chips były walory PZU, które jedynie przez pierwszą godzinę nie uległy presji wynikającej z rozczarowania wynikami. Później jednak taniały one o prawie 4 proc. i trzymały się w tych okolicach przez większą część dnia. Przekraczającą momentami 8 proc. przecenę zaliczały papiery Kernela. Wczesnym popołudniem po około 1,5 proc. w dół szły akcje JSW, Lotosu, Pekao i PGE. Wśród trzydziestki dużych firm sięgającą 2,5 proc. przeceną wyróżniały się walory ING BSK, zdystansowane z czasem przez taniejące o ponad 3,5 proc. papiery LPP. Pozytywnie zaskoczyły natomiast walory Netii, drożejąc o ponad 3,5 proc., przy bardzo wysokich obrotach.
Fatalnie radził sobie wskaźnik średnich spółek. Już na otwarciu zniżkował o 0,6 proc., czyli mocniej niż pozostałe wskaźniki. Do południa poziom ten jakoś się trzymał, jednak później mWIG40 dynamicznie zwiększył skalę spadku do ponad 2proc. Niechlubnym bohaterem były taniejące momentami o 15 proc. akcje CD Projekt po informacji o przesunięciu o prawie rok daty debiutu gry Wiedźmin 3. O ponad 5 proc. w dół szły papiery Hawe. Po ponad 3 proc. zniżkowały walory Trakcji i Amrestu. Niewiele ustępowały im akcje Kęt, Kruka, Agory, Intercars i Aliora. Przed przeceną ratowały się walory zaledwie kilku średnich firm. Podaż zdecydowanie przeważała także w gronie małych spółek.
Na głównych giełdach europejskich także sytuacja nie była najlepsza. Już na otwarciu CAC40 i DAX zniżkowały po 0,6-0,7 proc. Wczesnym popołudniem w Paryżu spadek sięgał 1,7 proc., a we Frankfurcie 1,5 proc. Z niespełna 1 proc. stratą borykał się londyński FTSE. Znacznie spokojniej było za oceanem. Indeksy na Wall Street zaczęły dzień od spadku o 0,3-0,4 proc. Niedźwiedzie nie miały tam tak wiele do powiedzenia. Po dwóch godzinach handlu wskaźniki znalazły się w okolicach wtorkowego zamknięcia. To wyraźnie podniosło na duchu europejskich inwestorów, ograniczając skalę spadków. Nie reagowały natomiast indeksy na najbardziej gorących rynkach. Na Ukrainie wskaźnik tracił ponad 2 proc., moskiewski RTS zniżkował o 3 proc., przekraczająca 2 proc. przecena miała miejsce w Budapeszcie. Jedynym wyjątkiem był Stambuł, gdzie wskaźnik rósł o kilka dziesiątych procent.
WIG20 i WIG30 zakończyły dzień zniżką po 1,3 proc., WIG spadł o 1,4 proc., mWIG40 i sWIG80 straciły po 1,5 proc. Obroty wyniosły 1,44 mld zł.
Roman Przasnyski,
Open Finance