Nie wszyscy w EBC za pozostawieniem stóp bez zmian
Bundesbank mocno tnie prognozy wzrostu dla Niemiec do 0,4 proc. w 2013 r., a EBC dla całej strefy euro. Tymczasem w Radzie Banku zaskakujący brak jednomyślności. Część bankierów centralnych optuje za obniżką stóp. Czyżby oprocentowanie w krajach 17-tki nie osiągnęło jeszcze najniższego poziomu? Dziś kluczowe dane z USA. Korzystniejszy raport Departamentu Pracy to sygnał kontynuacji, zaakcentowanej wczoraj wyraźnie, spadkowej tendencji kursu EUR/USD.
Europejski Bank Centralny pozostawił stopy procentowe na niezmienionym poziomie piąty miesiąc z rzędu. Zrobił tak pomimo, że sytuacja gospodarcza w strefie euro od ostatniej obniżki uległa pogorszeniu, a inflacja utrzymywała się na stabilnym poziomie. Brak dalszych cięć to, jak wcześniej wskazywano, efekt zaburzonego mechanizmu transmisji zmian w polityce pieniężnej na gospodarkę. Jest to spowodowane obawami inwestorów o rozpad strefy.
Niemniej, na wczorajszej konferencji prasowej, szef EBC M. Draghi stwierdził, że na posiedzeniu długo dyskutowano na temat stóp procentowych. Rozważano obniżkę. Było to najważniejsze zdanie wypowiedziane w czwartek przez Włocha. Choć, jak dodał Draghi, przeważająca większość opowiedziała się za utrzymaniem oprocentowania na poziomie 0,75 proc., informacja o prowadzonej dyskusji, spowodowała wyraźne osłabienie euro. Z jednej strony jest to bowiem wskazówka, że w znanej z jednomyślności Radzie Prezesów EBC, nie ma obecnie zgody co do tego, na jakim poziomie powinny znajdować się stopy procentowe. Z drugiej, być może jest to próba wysłania wczesnego sygnału dla rynku, że oprocentowanie w Eurolandzie wkrótce jeszcze spadnie. Stąd wyprzedaż wspólnej waluty. Ewentualne cięcie nie nastąpi, jednak szybko. W mojej ocenie, może ono mieć miejsce dopiero po tym, jak Hiszpania złoży wniosek o skup obligacji, a pozytywne tendencje w zakresie spreadów między papierami południowych krajów regionu, a niemieckimi Bundami, jeszcze bardziej się utrwalą. Możliwe jest więc, że jeśli inflacja spadnie poniżej 2 proc. r/r i spełnione zostaną powyższe warunki, w marcu lub kwietniu 2013 r., zobaczymy kolejną obniżkę stóp w strefie euro. Jest to jednak, póki co, prognoza obarczona sporym ryzykiem. Takiej możliwości nie można, jednak całkowicie wykluczyć.
Dziś kolejne istotne wydarzenie. Amerykański Departament Pracy opublikuje comiesięczny raport o zatrudnieniu w listopadzie. Oczekuje się, że liczba stworzonych etatów wyniesie 85 tys., a stopa bezrobocia utrzyma się na niezmienionym poziomie. Środowy raport prywatnej firmy ADP okazał się gorszy od oczekiwań, ale wskazał na większą niż się prognozuje dla danych rządowych, liczbę nowostworzonych miejsc pracy (118 tys.). Jeśli dzisiejsze dane okażą się rzeczywiście lepsze od oczekiwań, może to być powód do kontynuowania korekcyjnego spadku kursu EUR/USD. Poprawa sytuacji na amerykańskim rynku pracy, w szczególności spadek stopy bezrobocia, może byćwskazówką, że Rezerwa Federalna nie będzie skłonna znacząco rozszerzać programu skupu obligacji QE3, by zrekompensować ubytek powstały po wygaśnięciu z końcem roku Operation Twist. Co istotniejsze, dobre dane mogą zostać zinterpretowane, jako zapowiedź, że ilościowe łagodzenie polityki pieniężnej w ogóle nie będzie trwało tak długo, jak się tego oczekuje. Wzrosną obawy, że dzięki szybko poprawiającej się sytuacji na rynku pracy, Fed zacznie podnosić stopy przed końcem 2014 r. i wcześniej rozpocznie proces ściągania płynnośći z rynku przez sprzedaż posiadanych na rachunkach aktywów. Ewentualnie gorsze dane utrzymają status quo. Nie spodziewałbym się, jednak radykalnej poprawy nastrojów na rynku czy odwrócenia wyraźnie zaakcentowanej wczoraj tendencji spadkowej na parze EUR/USD.
Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS