Edukacja kadr instytucji finansowych: Nie taki język straszny…

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bank.2009.10.foto.96.a.150xTechniki nauczania, zakres szkoleń czy popularność konkretnych języków systematycznie się zmieniają. Wpływa na to nie tylko wymagający rynek i globalizacja, ale nawet światowy kryzys.

Eliza Dolecka

Wygląda na to, że nawet Amerykanie zaczynają rozumieć sentencję: Tyle razy jesteś człowiekiem, ile znasz języków (Johann Wolfgang Goethe) i masowo ruszają na kursy arabskiego, chińskiego czy rosyjskiego. Uczą się też chętnie hiszpańskiego oraz francuskiego – i wcale nie dlatego, że wspaniale jest czytać Sartre’a w oryginale. To kwestia konkurencyjności na rynku pracy.

Chociaż Rebecca Ruiz z „Forbesa” przestrzega, że dodatkowy język choć nie zapewnia oczekiwanych przez studentów korzyści finansowych (przy podejmowaniu pierwszej pracy za znajomość języka hiszpańskiego można dostać 1,7 proc. dodatku do pensji, francuskiego 2,7 a rosyjskiego 4 proc.), to coraz częściej umożliwia w ogóle jej uzyskanie. Przy rosnącym bezrobociu to argument nie do zbagatelizowania.

Nawet w USA wciąż najistotniejsza jednak pozostaje nauka języka… angielskiego. Dotyczy to oczywiście imigrantów. Aimee Chin, profesor na wydziale ekonomii University of Houston, ustaliła, że osoby przybywające do USA, których znajomość angielskiego wzrosła z „dobrej” na „bardzo dobrą”, mogą liczyć na wzrost płacy aż o 30 proc. W porównaniu do osób słabo znających angielski, pracownicy którzy opanowali go w stopniu doskonałym, mogą liczyć na pensję wyższą o 67 proc. Różnice w wysokości zarobków osób anglojęzycznych władających drugim językiem i imigrantów nie dziwią Chińczyków, choć oni i tak nie mogą liczyć na wysokie premie za znajomość drugiego języka. – Amerykanie i tak nie korzystają z języków obcych w biznesie – podkreślają.

Innego zdania jest profesor ekonomii Kevin Lang z Boston University. Uważa, że tak jak dolar przestał być dominującą jednostką monetarną, tak i angielski w biznesie stanie się jednym z języków globalnych. Równie silną pozycję osiągną w najbliższych latach języki hiszpański i chiński, a zapotrzebowanie na ich znajomość będzie wzrastać wraz z podażą usług i towarów

E-learning w modzie

Masowe zapotrzebowanie na szkolenia językowe, ograniczona dyspozycyjność czasowa kursantów, a nieraz także i konieczność ich systematycznego przemieszczania, wpłynęły na rozwój i popularność e-learningu. Nie bez znaczenia są także niskie koszty tej formy nauki oraz możliwość szkolenia równocześnie sporej liczby słuchaczy (np. całej firmy, która ma filie w wielu miejscach), bez zakłócania przebiegu lekcji.

Ten sposób nauki popularny jest zwłaszcza w krajach zachodnich, jednak i w Polsce trwają lub już zostały ukończone wdrożenia systemów e-learningowych, choćby w Telekomunikacji Polskiej, Polkomtelu, Warcie, Agorze, Banku Zachodnim WBK czy BRE Banku.

Zalety e-learningu w nauczaniu języków obcych doceniła Unia Europejska. W sierpniu br. firma LangMedia poinformowała, że uzyskała ponad 670 tys. zł dofinansowania z funduszy unijnych na dalszy rozwój internetowej szkoły języków obcych w serwisie eTutor.pl. Firma wkrótce zaoferuje naukę przez rozmowy wideo z lektorem, tzw. blended learning. Zamierza wykorzystać w serwisie tzw. multireprezentację, gdzie dane słowo przedstawiane jest na różne sposoby za pomocą obrazków, nagrań lektora, klipów wideo czy przykładów zdań.

– W ramach projektu planujemy rozszerzyć bazę materiałów o 10 tys. ilustracji słówek i zdań, kilkaset filmów wideo i setki godzin nagrań brytyjskich lektorów. Naszym celem jest stworzenie pierwszej w Polsce w pełni internetowej szkoły języków obcych. Kończymy też prace nad uruchomieniem bezpłatnego słownika internetowego z obrazkami i nagraniami lektora – poinformował Paweł Kowalczyk, prezes zarządu LangMedia.

Tradycyjnie też po nowemu

Pojęcie biznesowego języka obcego jest bardzo szerokie, a nauka dość specyficzna. Intensywnego szkolenia wymaga bowiem nawet osoba biegle posługująca się danym językiem, ale wchodząca w nową branżę czy jej gałąź. Dlaczego? Przecież i w ojczystym także jest to konieczne. Zawodowa terminologia, a nawet żargon, nie jest bowiem czymś, czego można nauczyć się w tradycyjnej szkole. A do tego dochodzi bariera kulturowa, konieczność posiadania szerokiej wiedzy z zakresu technik negocjacyjnych, komunikacyjnych, a nawet znajomość obowiązujących w danym kraju zwyczajów. Inaczej bowiem prowadzi się interesy z Francuzem, ...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI