Nasze hobby: Na chandrę- Dudek bluesy
Każdego kiedyś ogarnia blues. Ale żaden biały nigdy w pełni nie czuł bluesa, bo nie miał tylu problemów co moi czarni bracia - twierdził przed laty legendarny amerykański śpiewak i gitarzysta Leadbelly. Blues narodził się w XIX wieku na amerykańskich plantacjach bawełny, później z migrującymi robotnikami trafił do wielkich miast. Jako forma muzyczna zrobił światową karierę, stając się podstawą rhythm and bluesa, a następnie rock and rolla i współcześnie jest uznawany za jedno z najważniejszych źródeł całej muzyki rozrywkowej. Przestał być też domeną Afroamerykanów, wybitnych wykonawców tego gatunku można obecnie spotkać na całym świecie.
Leszek Adamczyk
W Polsce wyróżniające się środowisko bluesowe działa od lat na Śląsku, a jego wybitnym przedstawicielem jest Ireneusz (Irek) Dudek. Swoją przygodę z bluesem rozpoczął pod koniec lat 60. w amatorskiej jeszcze wtedy grupie SBB. Potem były liczne własne zespoły i współpraca z legendarną formacją Breakout. Wszyscy znają też jego rock’n’rollowe wcielenie jako Shakin’ Dudi i festiwalowe sukcesy ale bluesowa konwencja jest dla artysty najważniejsza. Problemów, które jak twierdził wspomniany Leadbelly hartują bluesmanów, nie brakowało. Alkoholowa przesada na początku kariery i w rezultacie odwołany w ostatniej chwili ślub, wieloletnia emigracja do Holandii, ciężki wypadek samochodowy, wreszcie śmierć kilkuletniej córki – wszystko to można znaleźć w życiorysie Dudka. Po stronie dokonań artystycznych są świetne płyty i koncerty oraz festiwal „Rawa Blues” uznawany dziś za najważniejszy w Polsce w swojej kategorii.
Prezentowany tutaj najnowszy album zawiera 15 kompozycji Irka Dudka i jest to pierwsza bluesowa płyta artysty od 15 lat. Tak jak dwie poprzednie – „Irek Dudek Nr 1” i „New Vision of Blues” – w nowatorski i odważny sposób poszerza granice stylu. Tym razem Dudek łączy kameralnego, akustycznego bluesa z jazzem. Efekt jego artystycznych poszukiwań z pewnością zainteresuje nie tylko zwolenników typowej stylistyki bluesowej czy jazzowej, ale także wszystkich koneserów po prostu dobrej muzyki. To pierwszy bluesowy album Dudka, na którym wszystkie utwory wykonywane są po polsku. Po utworach Bogdana Loebla pisanych dla zespołów Blackout i Breakout nikogo to już nie dziwi, ale wymaga nie lada talentu od autora tekstów, w tym przypadku Dariusza Duszy, na stałe współpracującego z Dudkiem. Lider śpiewa, gra na gitarze, harmonijce i skrzypcach, a towarzyszą mu młodzi, ale już świetni instrumentaliści jazzowi: Kuba Płużek (fortepian), Max Mucha (kontrabas) i Arek Skolik (perkusja). Na płycie znajdziemy proste, typowo bluesowe utwory i nostalgiczne ballady. Dudek interpretuje je z pełnym przekonaniem, udowadniając, że bluesa można wykonywać po polsku.
Album jest efektownie wydany w postaci książki, która oprócz płyty zawiera teksty utworów, wywiad z artystą i liczne fotografie. Polski blues po śmierci Tadeusza Nalepy potrzebuje nowego lidera i przewodnika. Irek Dudek wydaje się być godnym kandydatem do zajęcia tej honorowej pozycji.