Nadprodukcja prawa hamuje. Liczba stron uchwalonych aktów spadła o 48,7 proc.
Łącznie w pierwszych trzech kwartałach 2018 r. w życie weszło 11 452 strony maszynopisu nowego prawa. Oznacza to spadek o 48,7% r/r. Jeśli założyć, że taka dynamika utrzyma się również w czwartym kwartale, to w całym 2018 roku przyjętych zostanie 13 911 stron maszynopisu aktów prawnych. Oznaczałoby to, że pod względem produkcji prawa wrócimy do poziomu z 2008 r., kiedy to wyprodukowano w Polsce 13,7 tys. stron aktów prawnych.
Jedna z największych barier w rozwoju firm
„Ogromna i rosnąca zmienność prawa to w ostatnich latach jedna z największych barier w rozwoju firm w Polsce. Zmusza przedsiębiorców nie tylko do ponoszenia kosztów związanych z dostosowaniem się do nowych przepisów, ale zniechęca ich też do podejmowania odważnych decyzji inwestycyjnych, bo naraża przedsiębiorstwa na ryzyko biznesowe. Dlatego z optymizmem przyjmujemy fakt, że w ostatnich kwartałach system prawny w Polsce wyraźnie się stabilizuje. W końcu przestaliśmy bić rekordy produkcji prawa. Oby to był trwały trend, a nie tylko chwilowy odpoczynek od legislacyjnej burzy – powiedział partner zarządzający w Grant Thornton Tomasz Wróblewski, cytowany w komunikacie.
Nadal za wysoka zmienność prawa w Polsce
Grant Thornton podkreśla, że choć liczba stron aktów prawnych w ostatnich kwartałach zmniejsza się, to skala zmienności prawa w Polsce nadal jest stanowczo za wysoka. W pierwszych trzech kwartałach 2018 r. na przeczytanie wszystkich 11 452 stron nowych ustaw i rozporządzeń trzeba było poświęcić około 2 godzinę i 5 minut każdego dnia roboczego (przy optymistycznym założeniu, że na jedną stronę potrzeba średnio 2 minut).
Autorzy raportu wskazują, że dziennik ustaw opublikował w trzech kwartałach 2018 roku 1395 aktów prawnych, co oznacza, że obecnie każdego dnia roboczego przyjmowanych jest średnio 7 nowych aktów prawnych najwyższej rangi, nie wspominając o porównywalnej objętości innych, mniej istotnych regulacji.
Produkcja prawa wróciła zaledwie do poziomu z 2008 r.
„Pamiętajmy, że produkcja prawa wróciła zaledwie do poziomu z 2008 r., czyli okresu wyjątkowo intensywnego pod względem zmienności prawa, kiedy to Polska dostosowywała swoje przepisy do prawodawstwa unijnego. Przyjmowano wówczas trzy-czterokrotnie więcej nowego prawa niż w połowie lat 90. Fakt, że wróciliśmy do tamtych poziomów z pewnością nie należy uznać za dobry wynik. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że prawo powinno być zmieniane,aby odpowiednio dostosować je do zmieniającej się rzeczywistość. Skala tych zmian jest jednak nadal zdecydowanie nadmierna” – dodał Wróblewski.
Grant Thornton w lutym 2015 r. zainaugurowała swój autorski projekt badawczy „Barometr stabilności otoczenia prawnego w polskiej gospodarce”, w ramach którego monitoruje na bieżąco chwiejność polskiego systemu prawnego. Od tego czasu raz do roku publikuje raport na temat skali produkcji nowego prawa w Polsce, a co trzy miesiące przedstawia skrócone aktualizacje kwartale.
Źródło: ISBnews