Nadchodzi spowolnienie gospodarcze…z Niemiec
W dodatku wzrosło międzynarodowe ryzyko gospodarcze. Ifo skorygował znacząco w dół swoją prognozę z wiosny 2018 roku. Obecnie oczekuje, że PKB realnie wzrośnie w tym i przyszłym roku o 1,8%. Motorem pozostanie konsumpcja prywatna oraz inwestycje budowlane, w tym inwestycje publiczne. Według monachijskich ekonomistów w Niemczech przyspieszy wzrost płac i kosztów pracy, a także wzrost cen.
Cała strefa euro zwalania
Spowolnienie gospodarcze jest już widoczne w całej strefie euro, o czym świadczy spadek tempa inwestycji prywatnych i eksportu. Od lutego w strefie euro spada wskaźnik zamówień menadżerskich PMI i pogarszają się nastroje konsumentów, aczkolwiek wciąż są na dobrym poziomie, czemu sprzyja relatywnie niski poziom bezrobocia.
Ifo wymienia potencjalne ryzyka dla gospodarki niemieckiej i strefy euro: wojna handlowa ze Stanami Zjednoczonymi, wzrost cen ropy naftowej, wynikający z napięć w stosunkach z Iranem, wzrost stóp procentowych, wywołany niestabilną sytuacją we Włoszech i rosnącym długiem tego kraju. Prognoza wspomina też o możliwej zmianie polityki gospodarczej rządu niemieckiego, w którym pozycja socjaldemokratów jest silniejsza niż w rządzie poprzednim.
Prognoza jest ostrożna i nie przewiduje gwałtownego pogorszenia koniunktury w Niemczech i strefie euro – chyba że zrealizuje się któreś z sygnalizowanych ryzyk. Nastąpi jednak obniżenie wzrostu PKB, co oznacza, że szczyt koniunktury nasi zachodni sąsiedzi mają już za sobą.
Polska związana z Niemcami bardziej niż nam się wydaje
Polska gospodarka jest mocno związana z gospodarką całej Unii Europejskiej, w szczególności Niemiec. W ubiegłym roku eksport z Polski do Niemiec wyniósł 238,5 mld zł i był o 38 mld zł wyższy od importu. Nasza nadwyżka w handlu z największym partnerem to blisko 2 % PKB.
To nie tylko zasługa prężnych polskich przedsiębiorców, ale przede wszystkim polsko-niemieckiej kooperacji. Niemieckie korporacje zainwestowały w Polsce dziesiątki miliardów euro. Wiele firm z polskim kapitałem ma stałe umowy na dostawy półproduktów i części do niemieckich partnerów. Polscy dostawcy, z reguły firmy średnie i duże, kooperują z setkami firm małych i mikroprzedsiębiorstw.
W sumie zależność polskiej gospodarki od koniunktury niemieckiej jest większa niż wynika z samych statystyk handlu zagranicznego. Spowolnienie gospodarki niemieckiej z pewnością wywoła podobny skutek w Polsce.
Szczególnie groźny dla nas byłby scenariusz otwartej wojny handlowej USA z Niemcami, bo część polskiego eksportu do Niemiec jest wysyłana dalej, za Atlantyk.