Nadchodzi koniec cyklu obniżek stóp procentowych
Dziś o 10.00 drugi odczyt PKB za czwarty kwartał 2014 r. wraz ze szczegółami na temat składowych PKB. Publikacja może mieć marginalny wpływ na rynek, jeżeli dane PKB okażą się różne od wstępnego odczytu (3 proc. rok do roku, 0,6 proc. kwartał do kwartału). O 14.00 wstępny odczyt inflacji za luty w Niemczech (konsensus: -0,2 proc.). A o 14.30 drugi odczyt PKB w USA za czwarty kwartał (konsensus: 2,1 proc.). O 16.00 drugi odczyt indeksu nastrojów konsumentów Uniwersytetu Michigan w USA (konsensus: 94) oraz dane o podpisanych umowach na zakup domó (tzw. pending home sales, konsensus: 1,8 proc. mdm).
Polska
Ankiety agencji prasowych oraz rynek FRA wciąż wyceniają obniżki stóp procentowych w Polsce o 50 pkt bazowych w najbliższych miesiącach. Moja prognoza to 25/50. Ale widać już, że dochodzimy prawdopodobnie do dna tego cyklu. Widać to po dużych oporach w ramach Rady Polityki Pieniężnej do dalszych cięć kosztu pieniądza, jak i po samych danych inflacyjnych, które zaczynają zmieniać trend. W poniedziałek Elżbieta Chojna-Duch (jeden ze swing voterów) powiedziała, że wynik marcowego posiedzenia RPP nie jest przesądzony. To o tyle ciekawe, że w lutym prezes NBP Marek Belka sugerował, że obniżka stóp w marcu jest praktycznie przesądzona. Słowa E.Chojnej-Duch są potwierdzeniem, że głęboka deflacja nie jest czymś, co wstrząsa Radą Polityki Pieniężnej. Moim zdaniem dojdzie do cięcia stóp o 25/50 pkt, ale to może być ostatni ruch Rady. W środę Eurostat opublikował dane inflacyjne dla Unii Europejskiej, które są na początku roku nieco bardziej szczegółowe niż dane GUS, ponieważ GUS dokonuje zmiany wag i za styczeń publikuje tylko ogólne dane. Dane te pokazały, jak wyraźnie zaczyna przyspieszać dynamika cen w sektorze usług. Nie jest to oczywiście zjawisko, które w jakikolwiek sposób powinno niepokoić. Ale ono pokazuje że wzrost PKB i wzrost płac zaczyna wytwarzać symptomy presji cenowej. W takiej sytuacji argumenty za cięciem stóp słabną.
Podsumowanie: Czeka nas jeszcze obniżka stóp procentowych, ale cykl obniżek zbliża się do końca.
Strefa euro
Coraz lepsze dane nadchodzą ze strefy euro. Nie jest to jeszcze powód do hurra-optymizmu, ale ukształtowanie się lepszego trendu wskazuje, że ten rok może być w strefie lepszy od prognoz formułowanych w drugiej połowie 2014 r. Wczoraj lepiej od oczekiwań wypadły dane o podaży pieniądza. Agregat M3, zawierający najszersze kategorie depozytów, wzrósł o 4,1 proc. rok do roku, wobec 3,8 proc. w grudniu i oczekiwanych 3,7 proc. Agregat M1, zawierający gotówkę w obiegu i depozyty ROR, wzrósł o 9 proc., wobec 7,8 proc. w grudniu. Ten ostatni jest uznawany za wskaźnik wyprzedzający koniunktury, co widać na wykresie obok. Zmiany w dynamice M1 rzeczywiście wyprzedzają zmiany w dynamice produkcji przemysłowej. Znaczne przyspieszenie M1 w ostatnich miesiącach daje nadzieję, że również produkcja zacznie przyspieszać. Wczoraj Komisja Europejska opublikowała również wskaźnik nastrojów gospodarczych. Wzrósł on w lutym do 102,1 ze 101,4 w styczniu. To najwyższy poziom od lipca ubiegłego roku.
Podsumowanie: Trend danych makro w strefie euro wyraźnie się poprawia. Nie jest to jeszcze optymalny wzrost, ale dane zmierzają w dobrym kierunku.
Rynek
Złoty znów wyraźnie mocniejszy, kurs eur/pln zmaga się z ważną barierą 4,15 zł za euro. Jej jednoznaczne pokonanie uruchomiłoby dalszy ruch w dół, czyli dalsze umocnienie polskiej waluty w kierunku 4,10 zł. Wczoraj wydarzeniem dnia na rynkach było znaczące umocnienie dolara. Uruchomiły je nieznacznie wyższe od oczekiwań dane inflacyjne w USA. Wprawdzie ogólny wskaźnik inflacji zgodnie z oczekiwaniami spadł do -0,1 proc. rok do roku, a inflacja bazowa utrzymała się na poziomie 1,6 proc., ale inflacja bazowa miesiąc do miesiąca wyniosła 0,2 proc. wobec oczekwianych 0,1 proc. Ten mały szczególik okazał się istotny, ponieważ rynek odczytał to jako znak, że spadek cen paliw ma bardzo ograniczone przełożenie na inne ceny w gospodarce. To zaś może być argument za ostrzejszą polityką pieniężną w tym roku.
Podsumowanie: Złoty mocniejszy wobec euro, mimo wyraźnego umocnienia dolara na świecie.
Ignacy Morawski
Główny Ekonomista
BIZ Bank