Na każdym obywatelu ciąży 4 razy większy dług

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

wzrost.kasa.150xZegar zawieszony przy Alejach Jerozolimskich oblicza na bieżąco nasz dług publiczny. Aktualnie kwota na nim widniejąca wynosi 836,9 mld zł, co oznacza, że na każdego z nas przypada około 20 tys. zł zadłużenia. Okazuje się jednak, że nasze państwo ma ukryte zadłużenia, które podnoszą czterokrotnie dług każdego z nas.

Głównym generatorem zadłużenia jest system emerytalny. Wg ZUS przyszli emeryci ubezpieczeni w ZUS mają już na swych kontach zaoszczędzoną kwotę w wysokości 2,07 bln zł – jednakże tych pieniędzy nie ma, ponieważ zostały wydane na bieżąco na wypłaty emerytur.

Prezes Fundacji FOR Paweł Dobrowolski zabrał głos w debacie „Młodzi jako problem i wyzwanie” w Fundacji Batorego. W ramach swojego wystąpienia na temat gospodarczego konfliktu pokoleń stwierdził, że jego źródłem jest starzenie się społeczeństwa. Jeszcze pół wieku temu na jednego emeryta lub rencistę pracowało kilkanaście osób. Dziś jest ich mniej niż dwie.

„Gdybyśmy chcieli podzielić się kosztem starzenia społeczeństwa sprawiedliwie to należało zacząć pół wieku temu. By system emerytalny był neutralny pieniężnie dla poszczególnych pokoleń przejście na emerytury kapitałowe (czyli takie które są finansowane z oszczędności przyszłych emerytów, a nie z podatków nałożonych na ich dzieci i wnuków) należało zacząć za Gomułki. Niestety zamiast reformować politycy PRL rozdawali przywileje emerytalne rolnikom, górnikom, hutnikom, kolejarzom i nauczycielom na koszt przyszłych pokoleń, czyli dzisiejszych młodych.” – twierdzi Dobrowolski.

Wg wyliczeń Polska jest w grupie państw, które wydają bardzo wysoki procent PKB na emerytury. Reforma emerytalna, która zmieniła system pokoleniowy na składkowy, spowodowała to, że każdy z nas odkłada indywidualnie na swoją emeryturę. W starym systemie emerytalnym, wszystkie wyplacane w nim świadczenia były finansowane z bieżących wpływów z pseudoskładek na ubezpieczenie społeczne oraz innych podatków. Wysokość świadczeń nie zależała od łączej ilości pseudoskładek ani przeciętnej dalszej długości trwania życia oraz istniały liczne przywileje emerytalne. Nowy system składa się z obowiązkowych dwóch filarów oraz dobrowolnego trzeciego filaru. W nowym systemie wysokość emerytur zależy od kwoty zgromadzonych składek na indywidualnym koncie w ZUS i OFE, wielkości dopisywanych odsetek do obu kont oraz prognozowanej długości pobierania emerytury.

Według Pawła Dobrowolskiego aktualny system spowoduje to, że obecni młodzi i generacja, która przyjdzie po nich, za emeryturę zapłacą dwa razy: „najpierw spłacą dług, który narósł w systemie ZUS, a potem zapłacą sobie za własne emerytury. (…) Skutek będzie taki, że w ZUS relacja ostatniej pensji do emerytury wynosi ok 60%, a w OFE ok. 30%. Co młodzi dostaną za te poświęcenia? Dług proszę państwa. Dług! Obecnie oficjalne zadłużenie publiczne na głowę obywatela wynosi ponad 20 tys. złotych, co stanowi ok 55% PKB. Lecz doliczając ukryte zobowiązania emerytalne dług publiczny na głowę każdego obywatela wynosi ok 90 tys. złotych, czyli ok 220% PKB.

W odpowiedzi na pytanie o źródło długu publicznego Dobrowolski odpowiada: „Dług wobec banków i posiadaczy obligacji księgowany jest memoriałowo czyli w całej wartości, gdy tylko powstaje. Natomiast zobowiązania emerytalne są księgowane kasowo czyli w statystyce państwowej pojawiają się dopiero w roku wypłaty. Przykładowo, gdy państwo uchwaliło na koszt przyszłych pokoleń przywileje emerytalne dla górników, warte według szacunków około 70 miliardów złotych, to oficjalnych dług państwa nie wzrósł nawet ani o jeden grosz. A przecież istnieje jak najbardziej wymagalne zobowiązanie. Potwierdzone doktryną Trybunału Konstytucyjnego o prawach nabytych, oraz siłą kilofów górników.”

Efekty właśnie przeprowadzanych reform w ciele systemu emerytalnego (zmiany dotyczące OFE) mają poprawić sytuację naszego kraju. Według wyliczeń Dobrowolskiego jednak tak się nie stanie: „Premier Tusk i minister Boni chwalą się, że antyreforma OFE do roku 2020 zmniejszy potrzeby pożyczkowe państwa o 195 miliardów. Mają rację. Niestety mają też nadzieję, że młodzi nie zauważą, że skok na OFE tylko do 2020 wychoduje na kontach ZUS dług w wysokości 232 miliardów. Wyborcy tu i teraz zaoszczędzą 195 miliardów. A młodzi będą na sam rok 2020 do tyłu o 232 miliardy. Strach pytać co będzie dalej…”

Być może Ci, którzy mają dziś 30 – 40 lat, gdy przejdą na emeryturę, nie otrzymają swoich ciężko odkładanych pieniędzy, bo ich konta będą puste…

Źrodło: http://dobrowol.org/blog