Minutki wsparły dolara, a PMI euro
Protokół z lipcowego posiedzenia Fed był na tyle jastrzębi, że wczoraj wieczorem mocno wsparł notowania dolara do głównych walut. Dziś natomiast wsparciem dla wspólnej waluty okazały się indeksy PMI dla Europy.
Podczas lipcowego posiedzenia Fed większość przedstawicieli amerykańskich władz monetarnych zgodziła się, że sytuacja na rynku pracy w USA poprawia się szybciej od oczekiwań, przez co rynek ten jest coraz bliżej stanu uznawanego za normalny w dłuższym terminie. To zaś może prowadzić do wcześniejszych podwyżek stóp procentowych. Jak jednak można wyczytać w opublikowanym wczoraj protokole z tego posiedzenia, przedstawiciele Fed nie są nadal przekonani, czy ta poprawa jest na tyle silna, żeby już teraz myśleć o podwyżkach stóp procentowych.
Minutki z lipcowego posiedzenia Fed zostały przez rynek zinterpretowane jako jastrzębie i wsparły wczoraj notowania dolara do głównych walut. Efektem był spadek kursu EUR/USD do poziomów oglądanych ostatnio we wrześniu 2013 roku, a GBP/USD do poziomów z kwietnia br. Jednocześnie notowania USD/JPY przetestowały 4-miesięczne, a USD/CHF 7-miesięczne maksima.
Dziś w centrum uwagi znalazły się m.in. publikacje wstępnych szacunków indeksów PMI od Japonii, przez Chiny i Europę, aż do USA. Zainteresowanie budziły przede wszystkim raporty europejskie. Inwestorzy mogli się zastanawiać, na ile sankcje gospodarcze nałożone na Rosję i odwetowe rosyjskie sankcje popsuły nastroje i negatywnie wpłynęły na aktywność gospodarczą. Liczono się, że ten wpływ może być znaczny. Ostatecznie okazało się, że obawy te były w dużej mierze przesadzone.
W sierpniu indeks PMI dla niemieckiego przemysłu wprawdzie spadł do 52 z 52,4 pkt., a dla usług do 56,4 z 56,7 pkt. Jednak w obu przypadkach spadki te okazały się mniejsze od prognoz. Mocno wprawdzie rozczarowały dane z sektora przemysłowego we Francji, gdzie indeks PMI spadł do 46,5 z 47,8 pkt., podczas gdy nie oczekiwano jego zmian. Jednak przeciwwagą stał się usługowy PMI, który w sierpniu nieoczekiwanie podskoczył do 51,1 z 50,4 pkt. (prognoza: 50 pkt.).
Europejskie indeksy PMI wsparły notowania wspólnej waluty, wyhamowując przecenę EUR/USD. O godzinie 11:02 para ta testowała poziom 1,3268 dolara wobec dziennego minimum na 1,3242 i wobec wczorajszego zamknięcia na 1,3260.
W następnych godzinach notowania eurodolara, ale też i wielu innych walut, kształtować będą kolejne publikacje makroekonomiczne. Tym razem już z USA. O godzinie 14:30 zostaną opublikowane tygodniowe dane o zasiłkach (prognoza: 300 tys.), o 15:45 wstępny odczyt indeksu PMI dla przemysłu (prognoza: 55,7 pkt.), natomiast kwadrans później raport o sprzedaży domów na rynku wtórnym (prognoza: 5,02 mln) oraz indeksy Fed z Filadelfii (prognoza: 19,2 pkt.) i LEI (prognoza: 0,6%).
Sytuacja techniczna na wykresie EUR/USD wskazuje na dużą przewagę strony podażowej, przez co ryzyko dalszych spadków jest znacznie większe niż mocniejszego korekcyjnego odbicia w górę. Po tym, jak para ta przełamała strefę wsparcia 1,3294-1,3300 dolara, obecnie ma otwartą drogę nawet do 1,30 dolara. W tej chwili jedynym argumentem po stronie popytu jest zauważalne już wyprzedanie.
Dziś rozpoczyna się doroczne sympozjum ekonomiczne bankierów centralnych w Jackson Hole. Uwaga rynków koncentruje się przede wszystkim na zaplanowanym na jutro na godzinę 16:00 wystąpieniu szefowej Fed Janet Yellen. W naszej opinii może ono okazać się przysłowiowym „małym deszczem z dużej chmury”. Nie sądzimy bowiem, żeby Yellen nakreśliła szkic strategii wyjścia Fed z ultraluźnej polityki monetarnej, co obecnie chyba najbardziej interesowałoby rynki finansowe. Szczególnie, że takie porozumie w łonie Fed ws. tej strategii oczekiwane jest najwcześniej na wrześniowym posiedzeniu. Dlatego też wsłuchując się w doniesienia płynące z Jackson Hole, nasza uwaga będzie koncentrowała się raczej na prezesie Europejskiego Banku Centralnego, który teoretycznie ma znacznie więcej rzeczy do zakomunikowania rynkowi (m.in. odniesienie się do ostatnich słabszych danych z Europy).
Marcin Kiepas
Admiral Markets AS Oddział w Polsce