Martwe konta: potrzeba zmian prawnych czy wykorzystania narzędzia używane w sektorze finansowym? VII Kongres Bankowości Detalicznej

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

141112.kbd.01.400x120Jak spadkobierca może ustalić, w którym banku spoczywają oszczędności życia zmarłego dziadka? Czy potrzeba głębokich zmian legislacyjnych, by ustalanie wartości spadku odnośnie aktywów bankowych nie przypominało pielgrzymki po instytucjach finansowych? Czy system OGNIVO prowadzony przez KIR może stać się zaczątkiem przełomu w tej dziedzinie?

W debacie poświęconej temu zagadnieniu, moderowanej przez  Justynę Borkiewicz – Dyrektora Pionu Prezesa Zarządu PKO BP, udział wzięli: mec. Jerzy Bańka – Wiceprezes Związku Banków Polskich, dr Ryszard Czerniawski –  Zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich, prof. Andrzej Gorgol z Uniwersytetu Zielonogórskiego oraz Kazimierz Małecki – Prezes Krajowej Izby Rozliczeniowej.

Z jakim problemem tak naprawdę borykają się spadkobiercy? Na to pytanie odpowiedział Zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich:

– To, czym się zajmujemy dzisiaj, to musnięcie problemu, którego ani prawodawca, ani doktryna prawna nie zauważają. Banki i inne instytucje rynku finansowego również odsuwają ten problem od siebie. Z jednej strony nie mamy regulacji prawnych, dotyczących tego co dzieje się po pierwsze – z samym rachunkiem, po drugie – ze środkami na tym rachunku. Dotyczy to nie tylko banków, ale również innych instytucji jak fundusze inwestycyjne czy domy maklerskie.

Zdaniem reprezentanta RPO, ten problem będzie się nasilał:

– Polskie społeczeństwo się starzeje, coraz więcej osób wchodzi w podeszły wiek. Równocześnie mamy stosunkowo sporą grupę wykluczonych cyfrowo, osób, które nie korzystają i nie będą raczej korzystać z bankowości elektronicznej. W wiek starszy wchodzi tymczasem pokolenie, które przeżyło transformację, które ledwo rozróżnia escape od enter, ale w Internecie jednak funkcjonuje. Teraz otworzyć internetowe konto w banku jest proste. Potem, wraz z wiekiem, przychodzą problemy z pamięcią – i nikt nawet nie wie o istnieniu tego rachunku, a tam może być zdeponowana wysoka kwota. Pojawia się pytanie – do kogo mają zwrócić się spadkobiercy – i na jakim etapie? Pierwsza podstawowa kwestia to informacja. Praktycznie biorąc, trzeba pisać do wszystkich banków – i wykazać się tytułem prawnym do tego spadku. To jest sytuacja która powinna ulec zmianie – w interesie zarówno banków, jak i przede wszystkim obywateli.

Kwestia „martwych kont” znalazła swoje odbicie w pracach izby wyższej polskiego parlamentu. Jakie rozwiązanie zaproponował w tej sprawie Senat RP? O przedstawienie propozycji zmian ustawowych poproszony został profesor Gorgol – współtwórca projektu zmian legislacyjnych:

– Zasadniczym problemem jest zabezpieczenie praw członków rodziny zmarłego posiadacza rachunku w instytucji finansowej. Ta sfera, bardzo istotna społecznie – ochrony praw członków rodziny – nie jest właściwie uregulowana. Z punktu widzenia cywilisty jest oczywiście zasada swobody umów (…) ale nie ma wymogu ustawowego zabezpieczającego interes spadkobiercy po zmarłym posiadaczu rachunku poprzez instrumenty cywilnoprawne. Krótko mówiąc, z inicjatywy stron umowy rachunku bankowego mogą być nałożone obowiązki informacyjne na posiadacza rachunku bankowego, które ewentualnie chroniłyby jego najbliższą rodzinę. Banki w zasadzie nie mają interesu w tym, aby pozbywać się tych środków pieniężnych.

141113.kbd.02.600x336

Jak wygląda ta kwestia w innych krajach Unii? Autor projektu senackiego przytoczył przykład Wielkiej Brytanii oraz Irlandii:

Zarówno w Irlandii, jak i w Wielkiej Brytanii stworzono mechanizmy ustawowe, które powodują przejmowanie tych depozytów nieprawidłowych, jakie są pozostawione po śmierci posiadacza rachunku w instytucji finansowej i one są wykorzystywane w celach społecznie użytecznych. W GB przyjęto rozwiązanie takie, że z tych depozytów finansowana jest loteria, służąca do pomnażania środków, wykorzystywanych następnie na działalność charytatywną. Drugi model, irlandzki – tam depozyty nieprawidłowe transferowane są do państwowego funduszu celowego, a zasoby te muszą być wydatkowane na realizację celów społecznych.

W Polsce zaczeto zastanawiać się nad innym problemem – jak udostępnić spadkobiercom informację o rachunkach i kwotach. –  Można powiedzieć, że występuje pewna bariera informacyjna, którą można rozpatrywać w aspekcie podmiotowym i przedmiotowym. Pojawia się pytanie: gdzie jest rachunek, jaka jest kwota i kto jest uprawniony do korzystania z niego? Ta kwestia dotyczy z jednej strony rodziny, z drugiej innych form przysporzeń majątkowych, takich jak zapis zwykły czy zapis windykacyjny. Wreszcie ustawa – Prawo bankowe przewiduje dyspozycję wkładem oszczędnościowym na wypadek śmierci. Analogiczne rozwiązania dotyczą choćby środków ulokowanych w systemie ubezpieczeń społecznych. Chcąc problem rozwiązać kompleksowo, najlepsza jest sytuacja osoby będącej beneficjentem na podstawie jednostronnego oświadczenia woli mortis causa – twierdzi Andrzej Gorgol.

Inną kwestią jest zakres działania całego systemu. Czy rozwiązaniem jest system, który jest tworzony na potrzeby obsługi tylko rachunków i depozytów nieprawidłowych, czy też problem należy rozwiązać kompleksowo uwzględniając rachunki w innych niż banki instytucjach; OFE, III filarze czy wreszcie funduszach inwestycyjnych? Stanowi to duży problem natury społecznej i prawnej, który do tej pory nie doczekał się właściwego rozwiązania.

Okazuje się, ze podstawową kwestię  – czyli dostęp do informacji – można w znacznej mierze rozwiązać nie zmieniając niemal przecinka w zasadniczych dla bankowości aktach prawnych. Taką koncepcję, przygotowaną wspólnie przez KIR i ZBP, przedstawił Prezes Izby –  Kazimierz Małecki:

Naszym zdaniem nie wszystkie problemy które w tym obszarze się pojawiają należy rozwiązywać na drodze legislacyjnej. Niektóre można rozwiązać wykorzystując narzędzia, które są nam dostępne – i funkcjonują w sektorze finansowym. Do takich narzędzi trzeba zaliczyć to co Państwo znacie jako System Wymiany Informacji OGNIVO. System ten generalnie powstał w 2007 roku, do wymiany informacji związanych z rozliczeniami. Przez lata do tego systemu dodawano różne moduły dające dostęp innym instytucjom, takim jak ZUS, urzędy i izby skarbowe, organy wymiaru sprawiedliwości. Ten system staje się narzędziem uniwersalnym – może być przeznaczony także na rozwiązanie tych problemów, o których mowa. Ostatnio wdrożony moduł, który umożliwia poszukiwanie rachunków na potrzeby postępowań komorniczych, może służyć, po zmodyfikowaniu, wykorzystany do wyszukiwania rachunków osób zmarłych. Daje to najwyższe standardy bezpieczeństwa, a przy tym może być wykonane niskokosztowo. Spadkobierca wówczas zgłaszałby się do dowolnego banku, składał wniosek – bank poprzez system OGNIVO zapytuje wszystkie pozostałe banki czy posiadają rachunki osoby zmarłej. Ten instrument nie rozwiązuje tylko jednego problemu – tych rachunków, co do których nie zgłaszają się spadkobiercy, a więc nie wiadomo czy dana osoba w ogóle żyje czy nie.

Przedstawiciel RPO ocenił pozytywnie koncepcję płynącą z sektora bankowego – zaznaczając równocześnie, że w opinii Rzecznika nie rozwiązuje ona wszystkich problemów:

– Jest inny problem. Otwarcie spadku następuje w chwili śmierci. Teoretycznie w tej chwili powinno nastąpić zamrożenie aktywów na rachunku, w tej chwili praktyka jest różna. Na rynku kapitałowych oprócz ryzyka rynkowego występują na przykład zlecenia stop loss, które zostały złożone przez osobę żyjącą – i realizowane są już po jej śmierci. W efekcie – na przykład w odniesieniu do pochodnych – zamiast wartości 100 tysięcy na rachunku może znajdować się 50-tysięczny dług. Aż takiego niebezpieczeństwa nie ma w przypadku banków, jednak optymalnym i oczekiwanym rozwiązaniem byłoby połączenie urzędów stanu cywilnego z bankami – na przykład poprzez system OGNIVO. Chodzi o to żeby nałożyć na USC obowiązek powiadamiania banków o wystawieniu aktu zgonu. W tym momencie następować powinno zamrożenie aktywów.

Nie neguję konieczności ingerencji ustawodawcy – odpowiedział Prezes Małecki – chciałbym natomiast podkreślić, i taka jest intencja sektora bankowego, żebyśmy nie tworzyli łącznie z tą regulacją rozwiązań zmierzających w kierunku budowy kolejnych, centralnych systemów wymiany informacji i gromadzenia danych. Niepotrzebnie narażamy te dane na migrację – i w konsekwencji na zagrożenia. Wykorzystajmy te wszystkie instrumenty które już są – a te punkty które są identyfikowane jako problem spróbujmy uregulować według naszych przepisów.

Zdaniem Wiceprezesa ZBP Jerzego Bańki, cały problem „uśpionych” lub „martwych” kont to przede wszystkim sprawa deficytu informacji:

Przez okres ostatnich 25 lat, kiedy Polacy odzyskali wolność, kiedy powstało wiele prywatnych banków w Polsce – to już nie była tylko grupa kilku banków – pojawił się temat: gdzie Polacy mają rachunki bankowe? Problem ten nabrał szczególnego wymiaru w chwili akcesji naszego kraju do Unii Europejskiej, z ogromną falą emigracji młodych ludzi, przed wszystkim do Wielkiej Brytanii i Irlandii – i wtedy zaobserwowaliśmy radykalny wzrost zapytań do banków i ZBP dotyczących spadkodawców. Zapytania takie kierowali emigranci, chcąc ustalić, gdzie ich zmarli rodzice posiadali rachunki bankowe. Wtedy uświadomiliśmy sobie, że w Polsce nie ma systemu informacji o rachunkach bankowych, nie da się w żaden scentralizowany sposób ustalić i trzeba indywidualnie dowiadywać się o to w każdym z banków. To wywołało potrzebę stworzenia regulacji ustawowych umożliwiających utworzenie takiej instytucji. Równocześnie pojawiła się potrzeba o pozyskiwanie analogicznych danych ze strony instytucji publicznych, jak sądy, prokuratury czy urzędy skarbowe.

Okazało się jednak, iż urzędy bynajmniej nie przyłożyły się do budowy wszechstronnego systemu:

– Każdy z tych urzędów kierował się głównie własnymi potrzebami – tymczasem utworzenie centralnego rejestru rachunków bankowych okazało się niezwykle kosztowne. Postanowiliśmy wspólnie z KIR przygotować rozwiązanie alternatywne, pokazując, że to KIR może być operatorem tego systemu. Wtedy Prezes Małecki zaproponował, żeby zamiast odrębnego rejestru wykorzystać dane gromadzone w samych bankach. Na tej podstawie można uzyskać rzecz najważniejszą – informację, w którym banku takie rachunki się znajdują. Tu nie potrzeba w zasadzie żadnych nowych regulacji; prawo spadkowe w pełni tę kwestię reguluje.

Zdaniem Wiceprezesa ZBP, najważniejszy problem wiąże się nie tyle z ilością „uśpionych” rachunków, ile z  wartością środków znajdujących się na tych kontach:

– Jestem przekonany, że także liczby które często się spotyka – że środki na tych kontach uśpionych to jest około 5 mld złotych – to jest kwota niewiarygodna. Polacy dopiero się bogacą – jeśli spadkodawca miał jakieś środki w banku to najczęściej rodzina o tym wie.
 
Wiceprezes Jerzy Bańka uważa, że pomysł z przekazywaniem danych przez urzędy stanu cywilnego do banków – jest jak najbardziej możliwy do wdrożenia. Mogłoby to  rozwiązać problem tych spadków, o których nikt nie wie. – Dla nas to kwestia reputacyjna. Bank nie ma żadnego interesu, żeby celowo przetrzymywać te środki. W przypadku kredytów łatwo to wykryć – w momencie, kiedy nie są spłacane kolejne raty. Przy lokatach czy ROR-ach jest to znacznie trudniejsze  do ustalenia – zaznacza Jerzy Bańka.

Problem leży również po drugiej stronie – czyli konsumentów. – Nie informujemy instytucji finansowych o zmianie adresu. Dziś musimy być transparentni i zadbać o swoje interesy. Dotyczy to również seniorów – zdaniem Wiceprezesa ZBP, starszych ludzi powinna w tej dziedzinie wspierać rodzina.

Karol Jerzy Mórawski