Małe, ale własne
Utrudnienia w dostępie do kredytów powodują, że decydujemy się na zakup coraz mniejszych i tańszych mieszkań.
Najwięcej za mieszkanie są skłonni wydać warszawiacy. Osoby planujące zakup nieruchomości w Poznaniu mają zamiar przeznaczyć na ten cel mniejszą sumę niż w kupujący w Krakowie, czy Wrocławiu.
Mieszkańcy stolicy na zakup mieszkania mogą wyłożyć maksymalnie sumę 645 tys. zł, podczas gdy w Poznaniu potencjalny nabywca nie bierze pod uwagę większego wydatku niż 287 tys. zł. Według analizy przeprowadzonej przez Emmerson, największa powierzchnia mieszkania, jakiej poszukują poznaniacy to niespełna 63 mkw.
Używane notują ostatnio większe spadki cen
Niższa kwota planowanego wydatku w stolicy Wielkopolski wynika, nie tylko z wysokości zarobków, ale i znacznie niższych cen poznańskich mieszkań w porównaniu z warszawskimi. Reas wylicza, że na koniec września br. za 1 mkw. mieszkania od dewelopera trzeba było na poznańskim rynku wydać przeciętnie 6162 zł. Z kolei, jak podaje Home Broker, mieszkanie z drugiej ręki w Poznaniu można było kupić w listopadzie br. średnio za nieco ponad 5200 zł za mkw.
Według analityków tej firmy ceny transakcyjne mieszkań na rynku wtórnym w dużych miastach w ciągu ostatniego roku stopniały o ponad 12 proc. Po okresie względnej stabilizacji cen mieszkań, trwającym od połowy 2009 do połowy 2011 roku, od kilkunastu miesięcy mamy do czynienia z wyraźnym trendem spadkowym w tym segmencie rynku.
Mniejsze mieszkania, mniejsze wydatki
Głównym powodem spadku cen mieszkań są ograniczenia w dostępie do kredytów hipotecznych. Trudności ze zdobyciem finansowania w banku powodują, że coraz częściej kupujemy niewielkie lokale z segmentu popularnego. Z badania instytutu Millward Brown SMG/KRC zleconego przez Nowy Adres wynika, że w mijającym roku Polacy kupowali mieszkania o średniej powierzchni niespełna 60 mkw. Jednak aż połowa zakupionych lokali miała powierzchnię od 41 do 60 mkw., a 17 proc. było mniejszych niż 40 mkw.
Na zakup nieruchomości wydajemy zdecydowanie mniej. W ciągu ostatnich 12 miesięcy osoby, które dokonały transakcji na rynku nieruchomości wydawały na ten cel średnio o 39 tys. zł mniej niż przed rokiem. Ponad połowa nabywców wydała na nieruchomość mniej niż 300 tys. złotych. W tym roku taką lub mniejszą kwotę płaciło o 9 proc. kupujących więcej.
W poszukiwaniu promocji
– Klienci dokonują bardziej przemyślanych zakupów. Zwracają dużą uwagę na funkcjonalność mieszkania i możliwości aranżacyjne jakie stwarza. W naszej poznańskiej inwestycji, podobnie jak w Warszawie największym zainteresowaniem cieszą się mieszkania dwupokojowe, szczególnie te o małych metrażach. Na osiedlu Red Park, które budujemy na poznańskim Dębcu wybraną część lokali oferujemy w obniżonej cenie. Mieszkania o pow. od 35 do 54 mkw., które objęła promocja można kupić w cenie 5750 zł/mkw. z garażem, który kosztuje symboliczną złotówkę. Poza niższą ceną mieszkania klienci zyskują 24 600 zł, bo tyle musieliby wydać na miejsce postojowe – twierdzi Teresa Witkowska, dyrektor Sprzedaży w Red Real Estate Development.
Poza tym decydując się na mieszkanie w projekcie, który powstaje w sąsiedztwie Lasku Dębińskiego można skorzystać z odroczonego systemu płatności 15/25/60. Większość należności kupujący wpłacają dopiero przy odbiorze kluczy. W ten sposób mogą zaoszczędzić na odsetkach od kredytu i odłożyć zaciągnięcie zobowiązania na przyszły rok, kiedy być może o finansowanie będzie łatwiej.
Czy kredyty będą bardziej dostępne
Większe możliwości uzyskania kredytu może przynieść złagodzenie zapisów rekomendacji, która narzuca bankom dzisiejsze restrykcyjne zasady obliczania zdolności kredytowej. W tym kierunku działa już Komisja Nadzoru Finansowego.
W przyszłym roku zakup mieszkań mogą ułatwić także kolejne, zapowiadane już obniżki stóp procentowych. Dzięki temu spadnie ogólne oprocentowanie kredytów i zmniejszą obciążenia kredytowe kupujących. To z kolei wpłynie na zwiększenie zdolności kredytowej nabywców nieruchomości. W ten sposób dostęp do finansowania ma szansę się zwiększyć.
Niestety informacje, jakie płyną z banków nie wskazują na to, żeby redukcji miały ulec marże kredytowe. Banki nie obniżą marż jeżeli w przyszłym roku chętnych na kredyty będzie mniej. Większość instytucji zapowiada zakończenie trwających promocji kredytów hipotecznych.
Analitycy porównywarki Comperia.pl podają, że w listopadzie br. w porównaniu z październikiem średnie marże kredytów hipotecznych nieznacznie wzrosły. W przypadku zobowiązań zaciąganych w złotych w wysokości 300 tys. zł, które stanowi 80 proc. wartości nieruchomości przeciętna marża standardowego kredytu wyniosła 2,35 proc. (miesiąc wcześniej 2,34 proc.). Marża kredytu promocyjnego, niosącego konieczność wykupienia dodatkowych produktów banku, w ciągu ostatniego miesiąca też lekko wzrosła do 1,52 proc. (z 1,49 proc.).
Źródło: RED Real Estate Development