Majówka – co drugi Polak uważa, że obiekty turystyczne powinny być otwarte
Choć w obliczu spadającej liczby zachorowań na COVID-19 rząd zdecydował się od 8 maja otworzyć obiekty noclegowe, najbliższą majówkę powinniśmy jednak spędzać w domu.
Społeczeństwo jest znużone obowiązującymi obostrzeniami i nie ma zrozumienia dla ostrożności rządu w rozmrażaniu gospodarki, a już na pewno w takim podejściu do bazy turystycznej.
Polaków nie przekonuje wysoka liczba ofiar śmiertelnych COVID-19, zachorowań i wynikających z tego trudności szpitalnej opieki medycznej – pokazuje sondaż Quality Watch dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor.
W zrealizowanym w drugiej dekadzie kwietnia badaniu połowa respondentów (49 proc.) twierdzi, że przy odpowiednim reżimie sanitarnym powinni mieć możliwość wyjazdu do wszelkiego rodzaju obiektów turystycznych.
Kolejna grupa osób, 18 proc. jest zdania, że w takich okolicznościach powinny funkcjonować tylko małe obiekty typu agroturystyka, samodzielne domki letniskowe, czy mieszkania na wynajem.
Następnych 14 proc. respondentów nie ma opinii w tej kwestii, a jedynie 19 proc. uważa, że konieczny jest pełny lockdown.
Młodsi Polacy bardziej niecierpliwi
W opiniach wyrażonych w badaniu nie ma większych rozbieżności w zależności od miejsca zamieszkania respondentów. Czy to na wsi, czy w mniejszych lub większych miastach, zdecydowana większość jest przeciw zamknięciu wszystkich miejsc noclegowych, a jedynie co piąta osoba jest za.
Natomiast gdy spojrzeć z punktu widzenia wieku respondentów, to im młodsi badani, tym mniej zwolenników pełnego lockdownu. Przy średniej wskazań za lockdownem na poziomie 19 proc., wśród 18-24 latków takie zdanie miało jedynie 10 proc. osób.
– Choć w tym roku majówka nie jest specjalnie długa, to jednak tradycyjnie już jest to przedsmak okresu urlopowego i czas masowych wyjazdów. Należałoby się jednak zastanowić, czy dla tych kilku dni warto ryzykować zdrowie i ponowny wzrost fali zachorowań na COVID-19, który może odbić się na tym, jak spędzimy wakacje – zauważa Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
Hotele – już 1 mld zł zaległych płatności
Według danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz BIK, w okresie 11 miesięcy od końca marca 2020 do końca lutego br. zaległości firm oferujących zakwaterowanie spadły o 60 mln zł (-5,4 proc.) do 1,06 mld zł, ale już liczba firm z problemami w obsłudze zobowiązań podwyższyła się o 112 do 1775 podmiotów.
– Przekraczające 1 mld zł zaległości hoteli, pensjonatów i kempingów są jednak znacznie wyższe niż gastronomii, która ma 715 mln zł przeterminowanych zobowiązań, czy turystyki, na której ciążą 102 mln zł – zwraca uwagę Sławomir Grzelczak.