Potrzebujemy dwóch nóg…
Wielu wierzy w możliwości uratowania Hiszpanii – tak bądź inaczej – tak odczytać można spadek rentowności peryferyjnych obligacji, w tym hiszpańskich 10-latek o 40 pkt bazowych w czasie wczorajszej sesji, kiedy to Mario Draghi zrobił w stronę tego kraju, jak również każdego innego europejskiego kraju, który jest w „rynkowych tarapatach” pierwszy krok. Presja rynkowa dla Hiszpanii jest więc (natenczas) ograniczona – czy zdajemy sobie sprawę jak ułatwia to hiszpańską obecność na rynku finansowym w krótkim terminie a jednocześnie pozwala na otwarcie nowej drogi do Europy, usłanej jednak nie różami a presją polityczną i niewątpliwie wysokimi kosztami politycznymi i społecznymi? Zaczynami od zmian dla Hiszpanii, gdyż najważniejszy punkt wczorajszej, tygodniowej jeśli nie miesięcznej albo rocznej agendy, czyli wprowadzenie do instrumentarium EBC nowego programu skupu OMP, pozostanie obietnicą, rozwiązaniem krótkoterminowym i nieefektywnym (jak pierwszy program SMP), jeśli noga fiskalna nie zostanie uzdrowiona.
Od kilku tygodni zwracamy uwagę, że sytuacja bieżąca i średnioterminowa w Hiszpanii jest trudna, a wręcz wymagająca zewnętrznej pomocy. Co interesujące zgodnie z ostatnią ankietą Bloomberga 85% z 847 inwestorów, analityków i traderów twierdzi, że w ciągu 12 miesięcy Hiszpania wystąpi z prośbą o finansową pomoc. Z kolei 95% z nich uważa, że Włochy nie będą musiały ubiegać się o pomoc. Co to oznacza? Nie tylko to, że dofinansowanie Hiszpanii z zewnątrz nie jest dla rynku czymś złym, wręcz przeciwnie – ruch spadkowy w rentownościach o ponad 150 bp na dłuższym i 390 pb na krótkim końcu hiszpańskiej krzywej od lipcowych szczytów gdy prezes Draghi zasugerował chęć zaangażowania się w ratowanie Europy, wskazuje, iż de facto rynek liczy na taki ciąg zdarzeń. Im dłużej Hiszpania będzie zwlekać, tym większe prawdopodobieństwo powrotu presji na peryferyjny dług (bo trudno liczyć na cud gospodarczy gdy ćwiartka społeczeństwa nie ma pracy).
Jeśli ktoś jeszcze czekał na decyzję dotyczącą stóp procentowych, to EBC nie zdecydował się na kolejną obniżkę. Stopa referencyjna została utrzymana na poziomie 0,75%. W kontekście dość wąskiego konsensusu faworyzującego jednak stabilizację poziomu stóp EBC, wszyscy uczestnicy i obserwatorzy rynku finansowego skupili się na długo wyczekiwanych szczegółach programu skupu obligacji. Wiele z „wycieków” które ujawniła agencja Bloomberg a które adresowaliśmy wczoraj, potwierdziło się. EBC. W ramach odświeżonego SMP, który nazywać się będzie Outright Monetary Transactions (OMT) jest to program nielimitowany, sterylizowany, koncentrujący się na krótkich obligacjach, a ECB zrezygnował ze statusu seniority. Zgodnie z oczekiwaniami M.Draghi zaakcentował, iż OMT przeznaczony będzie dla krajów, którym wsparcia obwarowanego warunkami konsolidacji fiskalnej udzieli EFSF/ESM. Dodatkowe mechanizmy, które już przez Europejski Bank Centralny były implementowane to swoiste udogodnienia dla pozyskiwania płynności z banku. Mianowicie, automatycznie kraj który będzie korzystał z pomocy EFSF/ESM i EBC będzie mógł korzystać z operacji płynnościowych EBC z pominięciem wymogu minimalnego ratingu dla aktywów zabezpieczających, a lista obligacji zostaje rozszerzona o obligacje emitowane na terenie strefy euro i denominowane w USD, JPY oraz GBP.
To jak rynek finansowy zareagował wczoraj na plan Draghiego wciąż uznać można za przereagowanie, w obliczu niepewnego ustosunkowania się Hiszpanii do warunków pomocy w ciągu najbliższych dni. Naszym zdaniem kraj ten będzie musiał prosić o pomoc, ale im dłużej będzie to trwać, tym trudniej będzie utrzymać 10-letnie obligacje w okolicach 6,0%, a niemieckie Bund 10Y pozostanie w „wakacyjnym” dość szerokim kanale konsolidacji, z pierwszym technicznym oporem wyznaczonym w jego ramach – 1,57% – osiągniętym już wczoraj.
Dzisiaj uwaga inwestorów skieruje się w stronę publikacji danych o zatrudnieniu w sektorze pozarolniczym i stopie bezrobocia (oczekiwania średnio wskazują na wzrost o 130 tys osób i stopie bezrobocia na poziomie 8,3%). Wczorajsze dane o ADP, które wskazały na wykreowanie o 201 tys miejsc pracy wobec oczekiwany140 tys pchnęło rentowność amerykańskiego UST 10Y do poziomu 1,70%. Pomimo poprawy danych (lepszy ISM dla usług) rynek wciąż dość zachowawczo podchodzi do lepszych danych. Na giełdach poprawę nastrojów na otwarciu sesji wspiera chiński stymulus gospodarczy. Inwestycje w nowe drogi będą prowadzić to wzrostu w państwie środka.
Bardzo dobra aukcja zamiany w Polsce przyniosła uplasowanie 5,6 mld PLN, co zbliża nas szybkimi krokami do spełnienia obietnic dyrektora P.Marczaka zakładającymi realizację potrzeb pożyczkowych na ten rok do końca października. Wpływ wczorajszego przetargu powoduje, że MF do finalizacji procesu pozyskiwania środków na finansowanie tegorocznych potrzeb potrzeba jeszcze 13 mld PLN. Na wczorajszej aukcji sprzedaż rozłożyła się dość równomiernie pomiędzy stało- a zmiennokuponowe 5-latki, ale zgodnie z naszymi „przeczuciami” znalazł się wśród inwestorów atrakcyjny popyt na WZ0117 wystarczający aby uplasować na rynku 3 mld PLN papieru. Sprzedaż PS0417 wyniosła 2,6 mld PLN. Poziom cen uzyskanych ze sprzedaży papierów był bliski naszym oczekiwaniom: WZ kwotowany był w ramach rynkowej wyceny:99,786-99,861 (+7 pkt ponad Wibor) gdy PS wyceniony został 102,15-102,31, co odpowiada rentowności papieru stałokuponowego w okolicach 4,20% (kwotowanie po najwyższej cenie wskazuje, iż część uczestników kwotowała z rentownością 4,1820%).
Obroty w czasie wczorajszej sesji były dość duże, i łączyć je należy z aukcją zamiany. Dynamika zmian na rynku zdecydowała o nieznacznym zacieśnieniu krzywej, głównie z tytułu spadków rentowności na środku i dłuższym końcu i stabilizacji (nieznacznych wzrostach) cen na krótkim końcu krzywej. Nie zaskakuje jednocześnie ruch w stronę rozszerzania spreadu 2-10Y na krzywej IRS, co rozpatrujemy jako sygnał „nawet” średnioterminowy.
W kontekście regionalnych wydarzeń zwracamy uwagę na wydarzenia na Węgrzech, gdzie premier kraju odrzucił (ponownie) warunki pakietu pomocowego MFW – kończy się to dekorelacją walut PLN i HUF i obojętnością polskiego rynku obligacji. Jutro zachowanie rynku będzie ciekawe. W naszej ocenie wczorajsze oderwanie polskiego rynku powinno być utrzymane – choć nie można wykluczyć, iż ktoś przez płynny polski rynek nie będzie chciał wykorzystać tego „nieprzyjemnego” impulsu. To zależeć będzie od zachowania PLN… a jest kilka czynników globalnych które powinny wyprzedziać w agendzie wpływów węgierski przypadek
Aleksandra Bluj
Biuro Strategii Rynkowych
PKO Bank Polski S.A.