Lokaty: czas zapomnieć o 7-proc. zyskach
Kres oszczędzania na lokatach antypodatkowych oznacza dla klientów konieczność przyzwyczajenia się do niższych zysków z bankowych depozytów niż dotychczas. Na pocieszenie, tabele oprocentowania ponownie nabierają przejrzystości.
Na przestrzeni ostatniego miesiąca co najmniej 22 banki zmieniły ofertę depozytową. W wielu przypadkach zostało to wymuszone wycofaniem lokat z kapitalizacją dzienną, które ostatniego dnia marca stracą antypodatkowy charakter. Co prawda banki podnoszą stawki tradycyjnych depozytów, ale nie na tyle, aby klienci mogli zarabiać tak jak dotychczas.
Przeciętne oprocentowanie kwartalnych, półrocznych i rocznych depozytów w wyniku spadków znalazło się na poziomach z wakacji ubiegłego roku. Średnie oprocentowanie lokat trzymiesięcznych wynosi 4,44 proc. brutto w skali roku, sześciomiesięcznych – 4,96 proc., a rocznych 5,12 proc. Z kolei przeciętny zysk z lokat dwuletnich wynosi 4,57 proc. brutto w skali roku i jest najniższy od maja 2010 roku.
Na podwyżkę oprocentowania tradycyjnych lokat zdecydowały się między innymi Alior Bank, Credit Agricole, Get Bank i Raiffeisen Bank. W Banku Ochrony Środowiska i Kredyt Banku wzrosły stawki na polisolokatach. Z kolei Deutsche Bank, FM Bank i Santander Consumer Bank obniżyły oprocentowanie wybranych depozytów. Bank BPH zdecydował o wycofaniu z oferty polis lokacyjnych. Podobnie uczynił również PKO BP. Natomiast instytucje z Grupy BRE (mBank i MultiBank) zrezygnowały z dwuletnich lokat w formie ubezpieczenia – w ofercie pozostały polisolokaty 6- i 12-miesięczne.
Najwyższe odsetki od miesięcznych lokat na 5 tys. zł oferują obecnie Eurobank, PKO BP i BGŻ Optima – każda z instytucji płaci powyżej 5 proc. brutto w skali roku. Na lokacie kwartalnej najwięcej daje zarobić Meritum Bank (8,5 proc.), choć jest to oferta, która wymaga założenia rachunku osobistego, a na depozyt może trafić nie więcej niż 5 tys. zł, bowiem powyżej tej kwoty oprocentowanie spada. Alternatywnym rozwiązaniem dla krótkoterminowych lokat może być propozycja Banku BGŻ Optima, który dla nowych klientów oferuje czteromiesięczną Lokatę bezkarną na 6,3 proc. z możliwością wcześniejszego zerwania bez utraty naliczonych odsetek. Czołówkę depozytów półrocznych stanowią natomiast oferty polisolokat z DnB Nord i Banku Ochrony Środowiska na których klienci mogą zarobić odpowiednio 6,51 i 6,3 proc. brutto (choć polisy lokacyjne są zwolnione z 19-proc. podatku od zysków kapitałowych, to zwykle podaje się ich oprocentowanie brutto w celu porównania z tradycyjnymi lokatami bankowymi).
Najwyższe oprocentowanie rocznych depozytów oferuje Deutsche Bank na polisie lokacyjnej ze stawką 6,5 proc. brutto. Klienci, którzy jednak woleliby wybrać tradycyjną lokatę bankową muszą zadowolić się zyskiem o co najmniej 0,3 pkt proc. niższym. Z kolei najwięcej za przyjęcie oszczędności na dwa lata płaci Meritum Bank (6,4 proc.).
Do zestawienia lokat i polisolokat warto dodać również obligacje skarbowe, które coraz śmielej konkurują z ofertą instytucji finansowych. Dziesięcioletnie papiery w pierwszym roku oprocentowane są na 6,5 proc. W kolejnych 12-miesięcznych okresach odsetkowych ich oprocentowanie będzie ustalone na podstawie wskaźnika inflacji powiększonego o 2,75 pkt proc. marży. Atrakcyjnie na tle lokat wyglądają również papiery czteroletnie. W pierwszym roku dadzą one zarobić 5,5 proc. Natomiast w kolejnych okresach odsetkowych ich oprocentowanie będzie ustalone podobnie jak przy obligacjach dziesięcioletnich – marża ponad inflację wyniesie 2,25 pkt proc.
Ze zdecydowanej większości banków zniknęły już lokaty z kapitalizacją dzienną. Niechlubnym wyjątkiem są mBank, MultiBank oraz Toyota Bank, które oferują depozyty kończące się po 31 marca br. Instytucje te nie informują klientów w należyty sposób, że lada moment zmieni się zasada zaokrągleń określona w ordynacji podatkowej co spowoduje naliczanie 19-proc. podatku. I tak na przykład klient MultiBanku zakładając dziś roczną lokatę z oprocentowaniem nominalnym 3,7 proc. zarobi 309,47 zł, czyli o 67,49 zł mniej niż gdyby przepisy podatkowe pozostały niezmienione.
Klienci, którzy przyzwyczaili się w drugiej połowie 2011 roku do lokowania oszczędności na depozytach oprocentowanych powyżej 7 proc. brutto w skali roku, prawdopodobnie powinni jak najszybciej oswoić się z nowymi – niższymi – stawkami. A póki nie ma oznak dla rozpoczęcia kolejnej zaostrzonej walki o depozyty, to na większe odsetki nie ma co liczyć – chyba, że tylko w formie krótkotrwałych promocji lub tzw. sprzedaży wiązanej.
Michał Sadrak
Open Finance