Lista Robinsonów ratunkiem przed niechcianą ofertą handlową?
Blisko 30 proc. osób przerywa rozmowy telemarketingowe nie wysłuchując ofert do końca - tak wynika z danych Polskiego Badania Marketingu Zintegrowanego, przeprowadzonego na zlecenie Polskiego Stowarzyszenia Marketingu SMB. Konsumenci często nie wiedzą, jakie mają prawa i jak mogą się bronić przed niechcianymi propozycjami marketingowymi. Skutecznym rozwiązaniem może być Lista Robinsonów, która ma ułatwić drogę do odcięcia się od niechcianej komunikacji.
Konsumenci nie są do końca świadomi swoich praw w zakresie sprzedaży telemarketingowej. 25 proc. osób odbiera takie telefony dwa lub trzy razy w miesiącu, mimo, że często nie życzą sobie takiej formy sprzedaży. Warto wiedzieć, że polskie prawo posiada narzędzia, które chronią przed niechcianą reklamą.
Ustawa o ochronie danych osobowych (ODO) dopuszcza przetwarzanie indywidualnych danych, jeśli została wyrażona na to zgoda ich właściciela, a w przypadku pozyskania ich od podmiotu trzeciego, ustawa nakłada na administratora obowiązek poinformowania osoby, skąd jej dane zostały pozyskane. Jeśli kontaktuje się z nami firma, co do której mamy wątpliwości, mamy prawo o to zapytać i uzyskać odpowiedź. W trakcie takiej rozmowy możemy także cofnąć zgodę, a w wypadku bezprawnego kontaktu wnieść skargę do GIODO.
Warto również pamiętać o ustawie o szczególnych uprawnieniach konsumenckich, zwanej inaczej Ustawą o sprzedaży na odległość. Formułuje ona pojęcie „niechcianej oferty handlowej”. Jeśli spotykamy się z ofertą, którą ta ustawa definiuje, to mamy możliwość skierowania skargi do UOKiK. Pod koniec roku wejdą w życie nowe przepisy Prawa konsumenckiego, które jeszcze bardziej zaostrzą wymagania w stosunku do firm stosujących takie metody sprzedaży. Ważny może się okazać również artykuł 172 Prawa telekomunikacyjnego. Ogranicza on możliwość używania automatycznych systemów wybierających (dialerów) do komunikacji z osobami, które wcześniej wyraziły zgodę na komunikację.
Formalnie nie można otrzymać niezamówionej oferty handlowej, ponieważ żeby można było ją skierować do potencjalnego klienta, musi on wcześniej znaleźć się w bazie danych firmy dzwoniącej. Pozyskanie zgody na przetwarzanie danych osobowych staje się więc kluczowym celem firm marketingowych, gdyż to otwiera drogę do składania propozycji handlowych – mówi Jacek Barankiewicz, wiceprezes zarządu Polskiego Stowarzyszenia Marketingu SMB. Polski konsument bardzo często udziela zgody na przetwarzanie danych osobowych i to zarówno podmiotom, z którymi ma umowę, jak również tym współpracującym, afiliowanym. Powinien jej udzielać tylko tym firmom, z którymi faktycznie chce mieć kontakt.
Nawet jeśli konsumenci wiedzą o istniejących regulacjach prawnych, to mają problem ze sformułowaniem odpowiedniej skargi do właściwej instytucji. Pierwszym krokiem, który należy wykonać jest poinformowanie danej firmy, że nie chce się otrzymywać od niej ofert handlowych. Ma ona obowiązek usunięcia danych z bazy, nawet jeśli wcześniej została wyrażona zgoda na ich przetwarzanie. Jeżeli tego nie zrobi i w dalszym ciągu będzie kierować swoje oferty, pozostaje złożenie skargi do GIODO.
Żeby ułatwić konsumentom odcięcie się od niechcianej komunikacji marketingowej została stworzona Lista Robinsonów. Jest to lista negatywna, na którą mogą wpisać się konsumenci, którzy nie chcą otrzymywać ofert handlowych drogą telefoniczną, mailową, czy pocztową. Sygnatariuszami są firmy, które myślą perspektywicznie i widzą zalety takiego rozwiązania. Inicjatywa doskonale sprawdziła się ona na Zachodzie, obecnie zyskuje popularność w Polsce. Lista obejmie wszystkie podstawowe kanały komunikacji marketingowej takie jak email, telefon, list czy sms. Ważne jest to, że kanał komunikacji, który chcemy zastrzec, musi być kanałem, przez który poinformujemy o takiej decyzji. Obecnie, jeśli konsument dostaje niechciane propozycje handlowe z kilkunastu miejsc, to w tych wszystkich miejscach musiałby cofnąć swoją zgodę. W momencie wejścia w życie Listy Robinsonów, będzie można odwołać zgodę dla wszystkich podmiotów w jednym miejscu. Od momentu opublikowania na Liście danych konsumenta, wszystkie firmy, które będą tej listy przestrzegały, wykreślą jego dane ze swoich baz. Co więcej, w przypadku naruszeń konsument może liczyć na pomoc i podpowiedź, jak postąpić w danej sytuacji. Dostanie on dostęp do odpowiednich dokumentów i informacji.
Na Liście Robinsonów skorzystają również przedsiębiorstwa. Firma, która jej przestrzega zyskuje na wiarygodności i buduje swój wizerunek jako podmiotu działającego etycznie, co jest bardzo ważne według 67 proc. badanych osób. Ponadto, firma oszczędza tym sposobem czas i pieniądze, bo nie dzwoni do osób, które i tak nie wysłuchają oferty. Sam fakt, że zostaną oni ominięci spowoduje podniesienie opłacalności kampanii marketingowych.
Należy pamiętać, że nie każdy kontakt marketingowy jest niechciany. Sprzedaż na odległość cieszy się dużą popularnością i przynosi wymierne zyski. Największy problem stanowią maile, które inicjują najmniejszą procentowo sprzedaż, a którymi jesteśmy nagminnie zasypywani. Warto więc przy pomocy Listy Robinsonów podzielić konsumentów na tych, którzy nie chcą otrzymywać ofert marketingowych oraz na takich, którzy mogą skorzystać z takiego rodzaju kontaktu.
Źródło: Polskie Stowarzyszenie Marketingu SMB