Lekkie osłabienie złotego

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

kiepas.marcin.01.150x225Poniedziałek przyniósł lekkie osłabienie złotego. Wpływ na to miała równie śladowa deprecjacja euro do dolara oraz pogorszenie nastrojów na rynkach akcji.

O godzinie 16:30 za euro trzeba było zapłacić 4,1790 zł, szwajcarski frank kosztował 3,3841 zł, a dolara 3,0320 zł. Dzisiejsze wahania nie zmieniły układu na wykresach wszystkich trzech walut w relacji do złotego i doskonale wpisują się w atmosferę wyczekiwania na wydarzenia środy, gdy inwestorzy poznają wyniki kończącego się wówczas dwudniowego posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) oraz najnowszy raport ADP nt. zatrudnienia w amerykańskim sektorze prywatnym.

Dzisiejsze osłabienie złotego to wprost reakcja na lekki spadek kursu EUR/USD i pogorszenie nastrojów na rynkach akcji w Europie i USA. Nie bez znaczenia było również to, że euro znajdowało się stosunkowo blisko ważnego poziomu wsparcia 4,14-4,16 zł, a dolar blisko psychologicznego poziomu 3 zł. To zachęcało do kupna obu tych walut pomimo zeszłotygodniowych kilku nieudanych prób ich umocnienia.

Jedynym wartym odnotowania wydarzeniem poniedziałku była publikacja zaległych danych nt. wrześniowej dynamiki produkcji przemysłowej w USA. Dane pozytywnie zaskoczyły. Produkcja wzrosła o 0,6% w relacji miesięcznej, notując najwyższą dynamikę do lutego br. Rynek praktycznie nie zareagował na ten raport.

Znacznie więcej emocji na rynku walutowym należy oczekiwać we wtorek. Z jednej strony zostanie opublikowana większa grupa danych makroekonomicznych. Z drugiej, należy oczekiwać pozycjonowania się przed środowymi wynikami posiedzenia FOMC.

Jeszcze w nocy z wtorku na środę zostanie opublikowana seria raportów z Japonii. Jednak to nie one, ale popołudniowe publikacje z USA zdecydują o nastrojach. Inwestorzy poznają wrześniowe dane o sprzedaży detalicznej, październikowy indeks Conference Board, sierpniowy indeks S&P/Case-Shiller i dane o zapasach niesprzedanych towarów oraz wrześniowe dane o inflacji producenckiej. Wszystkie te „figury” będą miały bezpośredni wpływ na EUR/USD i pośredni na złotego.

Jeżeli opisane wyżej raporty nie wskażą innego kierunku to we wtorek należy oczekiwać niewielkiego wzrostu EUR/USD i skorelowanego z tym spadku USD/PLN, przy stabilnych notowaniach EUR/PLN. W oczekiwaniu na wyniki posiedzenia FOMC inwestorzy mogą zakładać, że przyniesie ono potwierdzenie oczekiwanego rozpoczęcia cięcia QE3 dopiero w marcu 2014 roku. A to stanowi czynnik osłabiający dolara.

Marcin Kiepas,
Admiral Markets Polska