Kurs na bezpieczną przystań
Aktualna, niepewna sytuacja gospodarcza na świecie powoduje, że inwestorzy odwracają się od inwestycji na rynku akcji i poszukują zabezpieczenia swojego kapitału przenosząc go na rynki uważane za tzw. bezpieczne przystanie (ang. "safe haven"). W ostatnich latach w tej grupie prym wiodło złoto, amerykańskie obligacje, a także amerykański dolar oraz szwajcarski frank.
Zaufanie do dolara maleje jednak za sprawą polityki Fedu, natomiast sierpniowe obniżenie ratingu Stanów Zjednoczonych prze agencję S&P oraz spadająca rentowność amerykańskich obligacji powodują, że również ten instrument przestaje się jawić jako bezpieczna inwestycja. Z kolei wiara we franka spowodowała, że osiągnął on najwyższe w historii poziomy, poważnie zagrażając lokalnej gospodarce. Doprowadziło to do interwencji szwajcarskiego banku centralnego i częściowego usztywnienia kursu franka, poprzez utrzymywanie go wobec euro powyżej poziomu 1,2. Tym samym część inwestorów odwróciła się od franka, lokując kapitał w innych aktywach. W tenże sposób kolejna „bezpieczna przystań” straciła na wartości.
Na placu boju pozostaje zatem złoto, które w trendzie wzrostowym znajduje się od początku kryzysu w listopadzie 2008, kiedy to metal wyceniany był na poziomie 680 dolarów za uncję. Od tego czasu kolejne szczyty pokonywane były w momencie pojawiania się słabych danych makroekonomicznych i wzrostu negatywnych nastrojów na giełdach. Aktualna dynamika wzrostu cen złota powoduje jednak, że coraz poważniejsze stają się obawy, iż właśnie pompuje się kolejna bańka spekulacyjna. Jeszcze bowiem na początku lipca cena metalu oscylowała w okolicach psychologicznego poziomu 1500 dolarów za uncję i w ciągu zaledwie półtora miesiąca wzrosła o 25%. Czy instrument, którego zmienność jest tak duża, może zatem gwarantować bezpieczeństwo kapitału? Wszystko wskazuje na to, że inwestorzy dają temu wiarę, a ta w połączeniu z brakiem alternatywy w dalszym ciągu będzie siłą napędową wzrostu cen żółtego metalu. Obecnie silnym poziomem oporu jest cena 1900 dolarów za uncję, jeśli jednak zostanie on przebity, wówczas na wykresie metalu mogą pojawić się, nowe wyrazne historyczne szczyty.
Maciej Leściorz, Specjalista rynku CFD i Forex