Które branże będą napędzały gospodarkę w Polsce, Europie i na świecie w 2012 r.?

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

obliczenia.bankowosc.250xNiezły poziom sprzedaży - czy produkcji budowlano-montażowej w budownictwie - nie muszą oznaczać dobrej kondycji jak i perspektyw firm z danej branży - na taki paradoks wskazuje Tomasz Starus, dyrektor Biura Oceny Ryzyka w Euler Hermes.

– W budownictwie jako przyczynę tej „nieprawidłowości” wskazać można chociażby rosnące opóźnienia płatności w długim łańcuch wykonawców i dostawców materiałów budowlanych – dotkliwe zwłaszcza w okresie wzmożonych inwestycji. Wszak przychody z tytułu większej ilości prac są przez kilka miesięcy jedynie wirtualne, natomiast koszty, podatki, wynagrodzenia trzeba regulować na bieżąco. Większe zamówienia oznaczają więc także większe obciążenia ich wykonawców – nierzadko ponad ich możliwości. Można powiedzieć więc, iż boom budowlany obnażył słabości branży budowlanej, zwłaszcza organizacyjne – jej rozdrobnienie, model rozliczeń pogłębiający słabość kapitałową pw. podwykonawców, odbijanie się nierzadko opóźnień płatniczych na tempie realizacji prac.

120425.euler.hermes.550x270

Branża stalowa szykuje się do spodziewanej korekty cen, stąd czyszczenie magazynów i szybsze ściąganie należności. Z kolei w branży spożywczej widać efekt rosnącej koncentracji, co wpływa na skrócenie średniego obiegu należności o trzy dni r/r. Nie dla wszystkich sytuacja jest równie dobra… ponieważ częstsze są przypadki utraty płynności przez niezależne hurtownie i dystrybutorów. Oczywiście skala obrotu w sieciach (nie chodzi tylko o detal, ale tez o sieci hurtowe i ich afiliowane sklepy) niweluje w statystyce problemy z płatnościami ze strony niezależnych, regionalnych podmiotów ale producenci je odczuwają i zapewne woleliby otrzymywać swoje należności o średnio trzy dni później, ale za to o większej wartości, notować mniej strat… Na pocieszenie – jak na razie nie obserwujemy, aby problemy z jakością surowców (sól, susz z jajek) skutkowały rezygnacją z zakupów, obniżeniem obrotów. na rynkach eksportowych. Oczywiście może być jeszcze za wcześnie na takie oceny, ale skoro dotychczas są to sporadyczne sygnały, to nie spodziewamy się, aby wiodący eksporterzy żywności, zasłużenie cieszący się zaufaniem odbiorców to zaufanie stracili.

Dobre perspektywy maja wciąż polscy dostawcy komponentów i części motoryzacyjnych, mimo spadków sprzedaży i produkcji samochodów (poza Niemcami) w Europie. To właśnie szukanie oszczędności przez producentów aut skłania ich do zwiększania zamówień u producentów gwarantujących wysoka jakość i konkurencyjne ceny w stosunku do dostawców z lokalnych, zachodnioeuropejskich rynków.

Do zastanowienia nad przyszłością więcej niż tej jednej tylko branży skłania casus producentów opakowań. Dostarczają oni swoje produkty wielu branżom (stąd służyć mogą za pewien barometr kondycji szerokiego wachlarza firm produkcyjnych, podobnie jak transport), utrzymującym wysoki poziom produkcji – począwszy od spożywczej, farmaceutycznej czy kosmetycznej po chociażby meble czy RTV / AGD. Mimo tego płacą one za opakowania gorzej, i nie jest to incydentalny, okresowy przypadek – pogorszenie spływu należności producentów opakowań obserwujemy przynajmniej od połowy ubiegłego roku.

Świat

– Po trudnej końcówce 2011 r. początek roku 2012 wyglądał równie niepewnie. W obliczu ostrego spowolnienia globalnego wzrostu, przyszłość większości branż rysuje się w ponurych barwach, choć między różnymi regionami świata występują coraz większe różnice. Firmy europejskie, zwłaszcza z krajów południowych, będą musiały się zmierzyć z programami oszczędnościowymi wdrożonymi w celu ograniczenia długu publicznego, podczas gdy trwające już w USA ożywienie gospodarcze zapewni wspierające środowisko spółkom amerykańskim. Kraje wschodzące, mimo że nie ominęło ich globalne spowolnienie gospodarcze, będą nadal korzystać na silnym popycie wewnętrznym, zwłaszcza w regionie Azji i Pacyfiku oraz w Ameryce Południowej.

Dobra kondycja jednych branż, kiepska sytuacja innych

Ludovic Subran, główny ekonomista Euler Hermes, zauważa: „Obecna sytuacja w Europie jest bardzo specyficzna: obecny umiarkowany kryzys poważnie uderzył w działalność najmniej odpornych sektorów, jednocześnie stwarzając wyjątkowe okazje do rozwoju kilku najmniej wrażliwym branżom. Jest to prawdziwy katalizator, a w zasadzie wzmacniacz, trendów strukturalnych.” Zawirowania w Europie nie wpływają niekorzystnie na producentów części samochodowych ani na przemysł chemiczny – kondycja finansowa spółek z tych sektorów jest bardzo dobra. To samo odnosi się do przemysłu lotniczego i kosmicznego, który nigdy wcześniej nie miał tylu zamówień. Schodząc na poziom lokalny, szczególnie silne branże można również znaleźć w niektórych krajach strefy euro: w Niemczech wyjątkowo dobrze radzą sobie producenci samochodów i półprzewodników, a we Francji przemysł rolno-spożywczy.

W USA Euler Hermes zwraca uwagę na doskonałe wyniki producentów technologii informatycznych, którzy korzystają na dużej intensywności prac badawczo-rozwojowych w przemyśle zaawansowanych technologii. Stabilną pozycję mają również spółki z branży chemicznej, motoryzacyjnej, rolno-spożywczej i lotniczo-kosmicznej, które według prognoz osiągną w 2012 r. wzrost. Na drugim biegunie znajduje się budownictwo, które pozostanie branżą szczególnie problematyczną.

Jeśli chodzi o branże, które najbardziej cierpią na niespokojnym klimacie gospodarczym, spadek konsumpcji gospodarstw domowych szczególnie mocno uderzy w handel detaliczny. Problemy ma również transport lotniczy – nie tylko ze względu na wyjątkowo wysokie ceny ropy, głównego składnika kosztów, ale również w związku z rosnącą konkurencją ze strony niskokosztowych przewoźników znad Zatoki Perskiej. Branża ta dodatkowo ucierpi na spowolnieniu w globalnym ruchu towarowym oraz na spadku popytu.

Nowe środki ciężkości dla niektórych branż

Ludowic Subran dodaje: „Szlaki handlowe rozwijają się lepiej poza naszym kontynentem. To w tych regionach Europa musi szukać okazji do wzrostu w poszczególnych branżach w 2012 r.” Rzeczywiście, chociaż transport lotniczy w Stanach i w Europie traci impet, w Ameryce Południowej przeżywa okres dynamicznego rozwoju. Szczególnie w Brazylii w szybkim tempie rozwijają się również przemysł lotniczy i kosmiczny oraz rolno-spożywczy.

W regionie Azji i Pacyfiku Euler Hermes zaobserwował doskonałą kondycję firm z branży informatycznej i telekomunikacyjnej, żywnościowej, farmaceutycznej i motoryzacyjnej. Obok silnych wzrostów w branży elektronicznej w Korei Południowej prężnie rozwijają się też budownictwo i handel detaliczny w Chinach i Indiach.

Zmiany warte uwagi

Poza głównymi trendami Euler Hermes zaobserwował kilka innych, na które warto zwrócić uwagę w 2012 r. Po pierwsze, amerykańska branża motoryzacyjna zaczęła przynosić zyski szybciej, niż się spodziewano. Z klasycznym, podręcznikowym przykładem mamy natomiast do czynienia w przypadku europejskiego przemysłu chemicznego. Chociaż w 2011 r. branża ta osiągnęła doskonałe wyniki finansowe, to według Marca Livineca, analityka branżowego Euler Hermes: „Mimo że wiodące grupy farmaceutyczne wciąż osiągają imponujące marże na poziomie ok. 22%, układ sił w branży zaczyna się zmieniać w związku z masowym wygasaniem patentów na popularne leki oraz rosnącą siłą nowych graczy – producentów leków generycznych.”

Z drugiej strony, przemysł budowlany nie ma się tak dobrze, jak oczekiwano jeszcze sześć miesięcy temu. „Chociaż między 2000 a 2015 r. branża ta powinna rosnąć we Francji w średnim tempie 4% rocznie, to krótkoterminowe prognozy odzwierciedlają opóźnienia w ożywieniu. Kroki podejmowane przez rząd, takie jak zapowiedziane na połowę roku zagęszczenie budownictwa, nie będą specjalnie skuteczne” – wyjaśnia Didier Moizo, analityk branżowy Euler Hermes.

Źródło: Euler Hermes