Kryptowaluty: nowe zwolnienie z podatku od czynności cywilnoprawnych nie dla wszystkich
Zmiany wprowadza rozporządzenie Ministra Finansów z 11 lipca 2018 r. w sprawie zaniechania poboru podatku od czynności cywilnoprawnych od umowy sprzedaży lub zamiany waluty wirtualnej (Dz. U. z 2018 r., poz. 1346). Nowe rozporządzenie weszło w życie 13 lipca br.
W rozporządzeniu przewidziano zaniechanie poboru podatku PCC od podatników nabywających w drodze umowy sprzedaży lub zamiany walutę wirtualną, o której mowa w art. 2 ust. 2 pkt 26 ustawy z 1 marca 2018 r. o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu (Dz. U. z 2018 r., poz. 723 i 1075). Samo zaniechanie będzie mieć zastosowanie od 13 lipca 2018 do 30 czerwca 2019 r.
Kontrowersje z PCC
Zgodnie z informacjami pochodzącymi z Ministerstwa Finansów, nowe rozporządzenie to odpowiedź na kontrowersje dotyczące linii interpretacyjnej ws. opodatkowania podatkiem PCC sprzedaży i wymiany kryptowalut.
Duże wątpliwości wzbudziło to, że cyfrowe waluty zostały w sądowym orzecznictwie zakwalifikowane jako prawa majątkowe. Taką linię przyjęto np. w wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z 6 marca 2018 r. (sygn. akt – II FSK 488/16). W efekcie uznaje się, że obrót walutą wirtualną na podstawie umowy sprzedaży lub zamiany powinien być przedmiotem podatku PCC.
– Podatek PCC wynosi 1 proc., a specyfika rynku kryptowalut sprawia, że część osób i podmiotów prowadzących obrót wirtualnymi walutami zawiera bardzo liczne umowy. Niezmiennie problemem jest też brak jasnych i przejrzystych regulacji prawno-podatkowych dla rynku kryptowalut. Osoby i firmy zajmujące się obrotem cyfrowymi walutami są więc narażone na różne ryzyka. Jednym z nich jest właśnie sprawa opodatkowania podatkiem PCC – tłumaczy ekspert serwisu kryptoprawo.pl oraz radca prawny i partner zarządzający w Kancelarii Legaltec Hupajło & Partnerzy, Kamil Hupajło.
W konsekwencji w niektórych przypadkach zobowiązania podatkowe z tytułu PCC są nieproporcjonalnie wysokie i mogą nawet przekraczać rynkową wartość posiadanych kryptowalut. W trakcie prac legislacyjnych przyznało to też samo Ministerstwo Finansów.
– Stosowanie ścisłej wykładni przepisów ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych może skutkować nałożeniem na podatników obowiązków niemożliwych do wykonania, prowadzących w wielu przypadkach do konfiskaty majątku, a tym samym naruszeniem konstytucyjnej zasady dotyczącej prawa do ochrony własności – wskazał w uzasadnieniu projektu nowego rozporządzenia resort finansów.
Abolicja podatkowa
Jak wynika z rozporządzenia z 11 lipca 2018 r., podatek PCC nie będzie pobierany przez niemal rok. Zaniechanie ma jednak charakter tylko tymczasowy. Zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Finansów, wciąż trwają prace nad rozwiązaniami systemowymi, które unormują cały rynek kryptowalut również w kontekście podatkowym.
– Szef resortu finansów ma oczywiście prawo do zastosowania tzw. abolicji podatkowej poprzez wydanie odpowiedniego rozporządzenia. Tak jest w tym przypadku, ale zaniechanie poboru podatku ograniczono tylko do okresu od 13 lipca br. do połowy przyszłego roku. Oznacza to po prostu, że zwolnienie nie obejmuje umów sprzedaży/zamiany kryptowalut, które zostały zawarte wcześniej. Tak zachowawcze podejście Ministerstwa Finansów może dziwić, ponieważ w przypadku podobnych rozporządzeń ws. zaniechania poboru podatków resort stosuje często znacznie szersze ramy czasowe, odnoszące się również do wielu miesięcy przed dniem wejścia w życie danego rozporządzenia – komentuje ekspert serwisu kryptoprawo.pl oraz prawnik i prokurent Kancelarii Legaltec Hupajło & Partnerzy, Maciej Grzegorczyk.
Jak podkreśla ekspert serwisu kryptoprawo.pl, nowe rozporządzenie jest krokiem w stronę normalizacji sytuacji prawno-podatkowej rynku kryptowalut, ale zarazem stawia w niekorzystnej pozycji podatników, którzy zawierali umowy sprzedaży/wymiany kryptowalut przed wejściem w życie nowego rozporządzenia.
Źródło: Informacja prasowa