Kredyty hipoteczne: w portfelach Polaków zostało ponad 27 mld zł
Osoba chcąca dziś pożyczyć na mieszkanie 300 tys. zł na 30 lat musi liczyć się z ratą w wysokości około 1381 zł. To stosunkowo niska rata. Jeszcze sześć lat temu, w pierwszej połowie roku 2010, klient z takimi samymi warunkami musiał być gotowy na wydatek rzędu 1984 zł. Od tego czasu Rada Polityki Pieniężnej dziesięciokrotnie obniżała stopy procentowe, a każda taka decyzja oznaczała realne oszczędności dla kredytobiorców. Dziś rata modelowego kredytu jest o ponad 30 proc. niższa niż sześć lat temu.
Z miesiąca na miesiąc zmiany wysokości raty kredytowej nie były spektakularne. Biorąc pod uwagę historyczne notowania wskaźnika WIBOR 3M (najczęściej to on jest bazą dla wysokości oprocentowania kredytów hipotecznych), w badanym okresie miesięczna zmiana wysokości raty ani razu nie przekroczyła 5 proc. W dłuższej perspektywie są to jednak konkretne pieniądze.
Modelowy kredyt hipoteczny
Do obliczeń eksperci BGŻOptima przyjęli kredyt hipoteczny zaciągnięty na początku 2012 r. na kwotę 300 tys. zł na 30 lat w systemie rat równych (to zdecydowanie najpopularniejsze w Polsce rozwiązanie), z marżą w wysokości 2 pkt. proc. i oprocentowaniem opartym na wskaźniku WIBOR 3M. Poszczególne banki w zróżnicowany sposób wyliczają bazę oprocentowania. W tym przypadku przyjęto, że bank brać będzie pod uwagę średniomiesięczny WIBOR 3M i aktualizować oprocentowanie z miesiąca na miesiąc.
BGŻOptima policzyła, ile Polacy zaoszczędzili od 2012 r. dzięki obniżkom stóp procentowych. Uwzględniając powyższe założenia wynika, że przez ostatnie sześć lat modelowy kredytobiorca zapłacił łącznie raty w wysokości 111,8 tys. zł. Gdyby założyć, że od maja 2012 r. rata nie zmienia się, byłoby to 144,8 tys. zł, co oznacza, że oszczędności wyniosły 33 tys. zł.
27,5 mld zł oszczędności
A gdyby spojrzeć na to z szerszej perspektywy, czyli wszystkich kredytobiorców? Jak wynika z danych AMRON-SARFiN, Polacy spłacają 2,1 mln kredytów mieszkaniowych, łączna kwota zadłużenia wynosi 390 mld zł, z czego około 250 mld zł to kredyty złotowe (reszta rozliczana jest we franku szwajcarskim i euro), a lwia część zadłużenia to kredyty o zmiennym oprocentowaniu. W połączeniu z obliczeniami dokonanymi przez BGŻOptima dla modelowego kredytu oznacza to, że od wiosny 2012 r., dzięki obniżkom stóp procentowych, Polacy zaoszczędzili na ratach kredytów złotowych 27,5 mld złotych.
Rzecz w tym, że nie jesteśmy narodem skłonnym do oszczędzania. Z danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że stopa oszczędzania polskich gospodarstw domowych (stosunek oszczędności do dochodów do dyspozycji) wynosiła na koniec 2016 roku 3,6 proc., podczas gdy średnia dla krajów Unii Europejskiej wynosi 11 proc. Istnieje więc realna obawa, że te 27,5 mld zł w dużej części zostało przeznaczone na konsumpcję bieżącą.
Raty nie zawsze będą tak niskie
Wprawdzie na ostatnim posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła stopy procentowe bez zmian, ale prędzej czy później podwyżki się pojawią, a za nimi pójdą w górę raty kredytów mieszkaniowych. Rozsądny kredytobiorca powinien zabezpieczać swoją przyszłość i zaoszczędzone na niższych stopach pieniądze pomnażać za pośrednictwem bezpiecznych rozwiązań, jak konto oszczędnościowe, lokata, lub fundusze z grupy pieniężnych, bo gdy stopy procentowe pójdą w górę, spłacanie kredytu będzie trudniejsze.
Dla wielu gospodarstw domowych skokowa zmiana wysokości raty kredytowej może być dużym obciążeniem. Warto zdawać sobie sprawę z tego, że wystarczy podwyżka stóp o 100 punktów bazowych, by raty kredytów złotowych wzrosły o 13 proc. Dwie takie podwyżki i osoba, która płaciła co miesiąc 1500 zł, musi przygotować się na wydatek prawie 1900 zł. Zatem warto zwrócić uwagę na fakt, że bez oszczędności budżety domowe mogą być narażone na ryzyko płynności.