Kraj: Polityka spójności przynosi efekty
Nie ma wątpliwości, że polityka spójności realizowana w Polsce od 2004 r. zaowocowała wymiernymi efektami. Doprowadziła do zwiększenia głównych wskaźników makroekonomicznych. Wydatnie przyczyniła się do rozwoju infrastruktury. Dzięki niej podniósł się poziom rządzenia i administrowania państwem. Słowem, jest istotnym składnikiem wzrostu spójności społecznej i gospodarczej.
Elżbieta Bieńkowska
Wpływ funduszy unijnych na polską gospodarkę Bilans efektów realizacji polityki spójności w Polsce wypada pozytywnie. Jesteśmy przykładem kraju, który dzięki niej rozwija się szybciej i stabilniej. Nasze osiągnięcia potwierdzają, że polityka spójności stymuluje procesy modernizacyjne, rozwojowe i trwałe zmiany strukturalne. Wymusza podejmowanie kompleksowych działań rozwojowych i mobilizuje różne środowiska i szczeble zarządzania do realizacji wspólnych przedsięwzięć. Polska jest wreszcie żywym dowodem na to, że polityka spójności stabilizuje wzrost gospodarczy i zatrudnienie w okresach słabnącej koniunktury. Sprawne zarządzanie procesem wdrażania funduszy unijnych i efektywne ich wykorzystanie sprawiło, że ponad połowa z 1,7 proc. wzrostu gospodarczego w Polsce w 2009 r. została osiągnięta właśnie dzięki pieniądzom z UE.
Liczba osób pracujących zwiększyła się wówczas o ok. 150 tys. Przypomnę, że w tym czasie we wszystkich pozostałych krajach członkowskich (i nie tylko) mieliśmy do czynienia z recesją. Według naszych szacunków w latach 2004-2015 średnioroczny wzrost gospodarczy w Polsce powinien być dzięki funduszom wyższy o ok. 0,6 punktu procentowego.
W latach 2004-2015 Polska uzyska z funduszy unijnych łącznie 80,7 mld euro (nie licząc środków Wspólnej Polityki Rolnej). Współfinansowane przez UE nakłady infrastrukturalne oraz bezpośrednie wsparcie przedsiębiorstw znacznie przyczyniają się do ożywienia aktywności inwestycyjnej w naszym kraju. Oceniamy, że w 2014 r. poziom inwestycji będzie o 30 proc. wyższy, niż byłby w scenariuszu bez funduszy. Poprawa sytuacji w gospodarce zmienia też korzystnie sytuację na rynku pracy. Przewiduje się, że dzięki funduszom do 2013 r. wskaźnik zatrudnienia wzrośnie w Polsce do poziomu 64 proc. Pozytywnie zmieni się struktura zatrudnienia: dużo więcej osób przejdzie z rolnictwa i przemysłu do sektora usług oraz do innowacyjnych gałęzi gospodarki.
Jednak oddziaływanie pieniędzy europejskich przejawia się nie tylko we wskaźnikach makroekonomicznych. Dziś trudno jest nawet wyobrazić sobie, jak wyglądałaby Polska bez wsparcia z funduszy. Ich efekty widać w konkretnych inwestycjach. Przede wszystkim pozwalają nam rozbudowywać i unowocześniać sieć komunikacyjną. Ze wsparcia skorzystało tysiące przedsiębiorstw, które dzięki temu są coraz bardziej innowacyjne i konkurencyjne na europejskim rynku. Fundusze wykorzystujemy do skuteczniejszej ochrony środowiska naturalnego, do wsparcia polskiej myśli naukowej i technicznej, a także do poprawy warunków szkolnictwa i dostępu do nowoczesnych technologii teleinformatycznych. Wiele polskich miast zyskało nowy blask dzięki środkom przeznaczonym na rewitalizację i ochronę dziedzictwa kulturowego.
Można z pełnym przekonaniem stwierdzić, że wykorzystanie przez Polskę funduszy europejskich to historia sukcesu. Jest to przede wszystkim zasługa beneficjentów, ale też sprawnej administracji. Pieniądze dostępne na lata 2004-2006 spożytkowaliśmy w 100 proc. Również na półmetku obecnej perspektywy stan wdrażania jest wysoce zadowalający.
Do połowy kwietnia br. beneficjenci złożyli ponad 170 tys. wniosków na całkowitą kwotę dofinansowania przekraczającą 385 mld zł. Prawie 55 tys. zawartych umów opiewa na kwotę 237,2 mld zł. W tym wkład unijny wynosi 163,8 mld zł, tj. 62,5 proc. funduszy dostępnych na lata 2007-2013. Pozytywne rezultaty wdrażania funduszy są dostrzegane nie tylko w naszym kraju. Obecnie mamy najwyższe w Unii tempo ich wykorzystania, dlatego znajdujemy uznanie także w ocenie Komisji Europejskiej. Zgodnie z danymi KE z początku kwietnia bardzo dobrze radzimy sobie z wykorzystaniem funduszy na tle pozostałych państw członkowskich. Do Polski napłynęła największa kwota środków przekazanych przez Komisję. Ich wartość osiągnęła już 17,3 mld euro. Znajdujące się na kolejnych miejscach Hiszpania i Niemcy uzyskały z K KE kwoty ok. dwukrotnie mniejsze od nas – odpowiednio 8,8 mld euro i 7,9 mld euro.
Europa na nas patrzy
Efektywne i sprawne wykorzystanie funduszy europejskich daje szansę, że za kilka lat Polska będzie zupełnie innym krajem. Efekty namacalne, jak np. wybudowane lub odnowione drogi, szkoły, oczyszczalnie ścieków, unowocześnione gospodarstwa i firmy, nowe miejsca pracy, czy przeszkoleni pracownicy – to jednak nie wszystko. Fundusze wpływają też na sposób prowadzenia polityki rozwoju, na efektywne wykorzystanie środków publicznych, na ukierunkowanie sposobu myślenia i działania, na większą sprawność administracji.
Z programowaniem środków unijnych wiąże się także rozpowszechnianie dialogu między administracją centralną a organizacjami pracodawców, pracobiorców, samorządami i organizacjami pozarządowymi. Dzięki temu rośnie znaczenie społeczeństwa obywatelskiego. Efekty te są trudno mierzalne, ale z pewnością trzeba je brać pod uwagę przy ocenie rezultatów polityki spójności.
Jako na największym beneficjencie unijnych funduszy, na Polsce spoczywa ogromna odpowiedzialność. Skuteczna absorpcja przyznanych nam środków na rzecz rozwoju będzie miała duży wpływ na kształt polityki spójności Unii Europejskiej w kolejnych latach. Efektywność wykorzystania środków strukturalnych w Polsce z pewnością wpłynie na przebieg toczącej się w UE dyskusji nad potrzebą nie tylko utrzymania, ale wzmocnienia polityki spójności. Nasze sukcesy stanowią doskonały argument do uznania jej za ogólnoeuropejską politykę rozwojową.
Przyszłość polityki spójności
Polityka spójności w zamyśle swoich twórców nigdy nie była widziana jako opodatkowanie bogatych i transfer socjalny dla biednych. Zawsze miała służyć wyrównywaniu szans. Miała dawać wędkę i uczyć łowić ryby, zamiast je dostarczać. Tak też powinno pozostać w przyszłości. Należy więc utrzymać silną politykę spójności jako istotny element europejskiego modelu społeczno- gospodarczego. Polityka spójności oferuje mechanizmy wdrażania, które funkcjonują i sprawdziły się we wszystkich regionach UE. Są one oparte na podziale i współpracy różnych poziomów władz rządowych i samorządowych oraz lokalnych aktorów. Ten unikalny system charakteryzuje się dużą elastycznością, mobilizacją potencjału inicjatyw lokalnych i regionalnych i służy rozwojowi społeczeństwa obywatelskiego. Polityka spójności ucieleśnia zasadę subsydiarności, ponieważ potrzeby rozwojowe są oceniane i realizowane na możliwie najniższych poziomach.
Polityka spójności, jako pewne i stabilne źródło finansowania inwestycji prorozwojowych, może odegrać znaczącą rolę w zmniejszaniu negatywnego oddziaływania obecnego globalnego kryzysu na realną gospodarkę i życie obywateli Unii Europejskiej. Dlatego konieczne jest zachowanie strategicznego, długofalowego charakteru inwestycji realizowanych z wykorzystaniem jej środków.
Inwestowanie w obszary nazwane podstawowym potencjałem Europy, tj. zarówno w jej kapitał ludzki, swobodę przedsiębiorczości, rozwój infrastruktury, a także innowacje, nowoczesną energetykę i rozwój czystych technologii, przyniesie efekty nie tylko w perspektywie krótkoterminowej. Zapewni również podstawy długofalowego zrównoważonego wzrostu i tworzenie nowych miejsc pracy w przyszłości, wpływając znacząco na rozwój wszystkich sektorów.
Należy podkreślić niezwykle ważną rolę, jaką polityka spójności odgrywa w rozwoju społeczno-gospodarczym państw członkowskich, nadając impulsy do działań na rzecz systematycznego i harmonijnego rozwoju wszystkich regionów oraz podnoszenia poziomu życia mieszkańców Europy. Dlatego też polityka ta musi być w dalszym ciągu kontynuowana, a ewolucja i zmiany, które ją czekają, powinny ją wzmocnić i sprawić, że w większym stopniu przyczyniać się będzie do efektywniejszego wydatkowania środków pochodzących z funduszy europejskich. Jednakże, aby polityka spójności owocnie przyczyniała się do osiągania celów rozwojowych Unii Europejskiej, musi być poddana określonym modyfikacjom. Zastosowanie efektywności, jako kluczowego kryterium podczas ustalania zakresu i kształtu reformy, będzie decydować o sile oddziaływania polityki spójności na procesy wzrostowe i rozwojowe w całej Unii Europejskiej oraz o skuteczności i wartości dodanej podejmowanych działań.
Wyzwania na prezydencję
Z początkiem lipca tego roku Polska przejmie przewodnictwo w Radzie UE. Największym naszym wyzwaniem w obszarze polityki spójności będzie organizacja dyskusji nad projektami rozporządzeń tej polityki na kolejną perspektywę finansową.
Przed UE niełatwe czasy, stoi ona bowiem przed koniecznością skutecznego powrotu na ścieżkę trwałego wzrostu gospodarczego, stałego podnoszenia konkurencyjności unijnej gospodarki na arenie międzynarodowej.
Sprostanie tym wyzwaniom wymaga ogromnego potencjału instytucjonalnego i finansowego. Dlatego tak istotne jest maksymalne wykorzystanie możliwości drzemiących w istniejących unijnych politykach i instrumentach. Należy więc skoordynować ich działania, usprawnić mechanizm wdrażania i zorientować go na osiąganie konkretnych rezultatów.
Dlatego też Polska jest przeciwna wydzielaniu z polityki spójności lub tworzeniu nowych funduszy sektorowych. Zarządzane z B Brukseli nigdy nie dadzą takich samych efektów jak zarządzane oddolnie fundusze strukturalne. Tylko polityka spójności gwarantuje spójne, całościowe i terytorialne podejście do problemów rozwoju gospodarczego. Instrumenty tej polityki pozwalają skutecznie zmierzyć się z nowymi wyzwaniami, przed którymi stoi UE, takimi jak: walka ze zmianami klimatu, poprawa efektywności energetycznej, przystosowania do zmian demograficznych, a w końcu przeciwdziałanie negatywnym aspektom globalizacji. To w ramach polityki spójności realizowane są przedsięwzięcia bardzo dobrze wpisujące się w cele strategii Europa 2020 – budowę zielonej, innowacyjnej i wykorzystującej wszystkie zasoby społeczne gospodarki europejskiej.
Z początkiem naszej prezydencji wejdziemy w decydującą fazę negocjacji o wysokości budżetu polityki spójności na lata 2014-2020, w tym o kwocie, jaką w następnej pespektywie otrzyma Polska. Jest jeszcze zbyt wcześnie, by mówić o konkretnych sumach. Liczymy jednak, że realnie będzie to pula nie mniejsza niż na lata 2007-2013.
Elżbieta Bieńkowska – absolwentka filologii orientalnej na Uniwersytecie Jagiellońskim. W 1996 r. ukończyła Krajową Szkołę Administracji Publicznej, a w 1998 r. Studia Podyplomowe MBA w Szkole Głównej Handlowej. Brała udział w pracach nad kontraktem regionalnym dla woj. katowickiego oraz nad przygotowaniem programu PHARE INRED. Wykładała na Studiach Podyplomowych w SGH oraz na Uniwersytecie Śląskim. 16 listopada 2007 powołana na stanowisko ministra rozwoju regionalnego. |
Nowa wizja polityki rozwoju
Na pisanie programów, w jaki sposób te fundusze rozdysponujemy, przyjdzie czas, gdy przekonamy się, ile pieniędzy mamy do dyspozycji. Biorąc pod uwagę cele strategii Europa 2020 najważniejsze będą innowacje, współpraca biznesu z uczelniami. W infrastrukturze „twardej” postawimy na kolej, drogi i gospodarkę wodno-ściekową, zgodnie ze zobowiązaniami akcesyjnymi. Dotychczasowe wsparcie, mimo imponującego budżetu, nie jest w stanie pokryć najważniejszych potrzeb w dziedzinie infrastruktury transportowej, energetycznej czy ochrony środowiska. Nieodzowne jest także dalsze prowadzenie działań dotyczących rozbudowy społeczeństwa informacyjnego i gospodarki opartej na wiedzy. Bez tego trudno będzie dołączyć do światowej czołówki. Podobnie z zacieśnianiem współpracy ponadregionalnej czy rozwojem kapitału ludzkiego. Będziemy chcieli skierować więcej pieniędzy, niż obecnie, na poziom regionalny. Już po dotychczasowych efektach wdrażania regionalnych programów operacyjnych wyraźnie widać, że pewne projekty mogą z powodzeniem samodzielnie realizować województwa. Nie mamy wątpliwości, że to właśnie samorządy wiedzą najlepiej, co jest potrzebne, aby pobudzić rozwój w ich regionie.
T akie podejście wynika z K Krajowej Strategii Rozwoju Regionalnego 2010-2020. Resort za główny cel polityki regionalnej stawia wykorzystanie atutów regionów i czerpanie z ich już istniejących szeroko rozumianych zasobów. Strategia kładzie nacisk na wspieranie działań prorozwojowych, wzmacniających konkurencyjność.
Polityka regionalna Polski nie powinna być jedynie częścią lub kopią polityki spójności Unii Europejskiej, konieczne jest określenie na poziomie krajowym własnych, narodowych celów. Określenie krajowej polityki regionalnej jest niezbędne dla właściwego, optymalnego gospodarowania środkami publicznymi, zarówno wspólnotowymi, jak i krajowymi, będącymi w dyspozycji poszczególnych ministerstw oraz samorządów. Kluczowymi kwestiami w tym kontekście są: efektywność, podejście terytorialne, koordynacja, partnerstwo oraz wielopoziomowe zarządzanie.
K rajowa Strategia Rozwoju Regionalnego zawiera zestaw najważniejszych wyzwań zidentyfikowanych dla polityki regionalnej do roku 2020. Układ jej celów odzwierciedla podstawowe obszary oddziaływania strategii i tworzy triadę: konkurencyjność – spójność – sprawność, opierającą się na założeniach przekształcenia sposobu myślenia o roli polityki regionalnej i jej realizacji. W takim rozumieniu konkurencyjność to wspieranie mechanizmu tworzenia dochodu i jego podziału. Spójność to rozwiązywanie problemów. Pomoc tym, którzy stoją przed barierami, z którymi sami nie są w stanie sobie poradzić. Sprawność to wsparcie wszystkich instytucji, które biorą udział w rozwoju regionalnym, by potrafiły kompetentnie ze sobą rozmawiać i współdziałać. Strategia określa sposób działania podmiotów publicznych, a w szczególności rządu i samorządów województw dla osiągnięcia strategicznych celów rozwoju kraju.
Model rozwojowy przyjęty w K KSRR kieruje wysiłki na rzecz wzmacniania i wykorzystania wewnętrznego, specyficznego dla danych regionów potencjału oraz rozwijania mechanizmów wzmacniających rozprzestrzenianie procesów rozwojowych z głównych ośrodków wzrostu (stolic regionów) na obszary całych województw. Oczekiwanym rezultatem realizacji strategii jest zwiększenie siły oraz spójności gospodarczej i społecznej regionów w skali krajowej i europejskiej. Środkiem do osiągnięcia takiego rezultatu będą działania dążące do wzmocnienia powiązań gospodarczych, społecznych i przestrzennych (tzw. sieciowanie) oraz samorządności, zwłaszcza poprzez dalszą decentralizację, silniejsze partnerstwo i wzmocnienie subsydiarności. Rola regionów i ich władz musi ewoluować od zwykłego zarządcy środkami unijnymi do świadomego oraz aktywnego planisty i zarządcy procesów rozwoju regionalnego.