Koniunktura konsumencka prawie bez zmian, rośnie skłonność do oszczędzania
W dzisiejszych czasach brak znaczącego pogorszenia koniunktury może być dobrą wiadomością. Przypisujemy to stabilnej (choć dalekiej od dobrej) sytuacji epidemiologicznej, ale również lepszej niż wcześniej komunikacji w zakresie ogłaszanych ograniczeń wpływających na perspektywy zarobkowania i wydawania pieniędzy.
Czytaj także: Bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej spadł w styczniu 2021 roku >>>
W styczniu ocena zmian indywidualnej sytuacji finansowej utrzymuje się na poziomach podobnych jak w listopadzie (i nieznacznie lepszych od grudniowych), ale przy pozytywnych perspektywach na kolejny rok. Ocena sytuacji makroekonomicznej pozostaje gorsza niż indywidualna, zarówno patrząc wstecz, jak i naprzód.
Bardziej zniuansowanego obrazu dostarcza wskaźnik wyprzedzający. Skłonność do nabywania dużych jednostkowo zakupów nie ulega zmianie, natomiast rośnie skłonność do oszczędzania. Zazwyczaj w okresach złej koniunktury Polacy nie oszczędzali. Tym razem wydaje się jednak, że przeważa efekt związany z niepewnością. Nawet jeśli subiektywne ryzyko bezrobocia się zmniejsza, respondenci wskazują na nieznaczne pogorszenie sytuacji finansowej gospodarstwa domowego.
Po lockdownowym grudniu ocena ryzyka utraty pracy lub zamknięcia prowadzenia działalności minimalnie spadła (o 3 pkt proc.).
Należy jednak podkreślić, że nigdy nie była duża, co wynika z trwałego niedoboru pracowników w Polsce. Mamy do czynienia z „chomikowaniem” pracy, które jest uzasadnione tylko wówczas, jeśli istnieją perspektywy odbicia w niedługim czasie. Jeśli więc okaże się, że ta statystyka ulega załamaniu, będzie to sygnał rychłej fali bankructw.