Komu konto, a komu lokatę?
Przed tym wyborem stoi wielu klientów, którzy chcą bezpiecznie oszczędzać. Warto poznać wady i zalety obu rozwiązań i najlepiej byłoby korzystać z jednego i drugiego.
Idealny produkt finansowy daje wysokie gwarantowane odsetki i nie łączy się z ryzykiem utraty kapitału – dla wielu taką ofertą były propozycje parabanków, szybko jednak okazało się, że darmowych obiadów nie ma i jak ktoś oferuje na „lokacie” kilkanaście proc. zysku w skali roku to może nie mieć czystego sumienia. Klienci wracają więc ze swoimi oszczędnościami do banków, gdzie jeśli chodzi o bezpieczne oszczędzanie skorzystać można z lokat terminowych bądź kont oszczędnościowych.
Na początek kilka słów wyjaśnienia, czym są obie formy oszczędzania. Łączy je to, że w obu przypadkach oddajemy swoje pieniądze do dyspozycji banku, który w zamian za to płaci nam odsetki. Najważniejszą różnicą pomiędzy nimi jest łatwość wpłacania i wypłacania środków. W przypadku lokaty wcześniejsze zerwanie umowy grozi utratą wypracowanych odsetek, a do raz założonej lokaty najczęściej nie można już dopłacać. Konto oszczędnościowe jest pod tym względem bardziej elastyczne, ale oferuje nieco niższe odsetki. Te różnice pomiędzy nimi sprawiają, że są to produkty komplementarne (uzupełniające się) i z punktu widzenia klienta najlepiej jest korzystać z obu, bo każde znajduje zastosowanie w nieco innych okolicznościach.
Lokatę otwieramy na określoną kwotę i na określony czas. W umowie bank deklaruje kiedy odda nam pieniądze oraz ile wyniosą odsetki – to w przypadku najpopularniejszych depozytów ze stałym oprocentowaniem. Jeśli zdecydujemy się na lokatę ze zmiennym oprocentowaniem, wysokość odsetek będzie się zmieniać w zależności od poziomu stóp procentowych. Po zakończeniu lokaty bank odliczy od zysku 19-proc. podatek Belki i zwróci nam pieniądze wraz z odsetkami.
Aktualnie najlepsze lokaty i konta oszczędnościowe oferują po ok. 6 proc. w skali roku, przy czym łatwiej znaleźć lokatę o dobrym oprocentowaniu niż konto oszczędnościowe o podobnym. Warto więc postawić pytanie: skoro oprocentowanie lokaty nie jest znacząco wyższe (kiedyś różnica wynosiła nawet 2 pkt proc.), to po co z niej korzystać, skoro w koncie oszczędnościowym mamy większy dostęp do pieniędzy? Otóż… właśnie dlatego. Chodzi o czynnik psychologiczny – klient trzy razy zastanowi się czy zerwać raz założoną lokatę (bo w tym przypadku straciłby wypracowane odsetki), tymczasem wycofywanie środków z konta oszczędnościowego jest łatwe i kusi.
Wpłacając pieniądze na rachunek oszczędnościowy nie trzeba deklarować okresu oszczędzania, bez problemu można też wypłacić część środków. Jedynym ograniczeniem może być prowizja za przelew środków z rachunku oszczędnościowego. Rynkowym standardem jest jeden w miesiącu darmowy przelew, za kolejne trzeba już płacić (zwykle 5-10 zł). Może się więc okazać, że kilka wypłat w miesiącu skonsumuje odsetki, trzeba więc zachować rozsądek w dysponowaniu pieniędzmi. Ale na rynku jest kilka wyjątków, w których wszystkie przelewy z konta oszczędnościowego są bezpłatne, należy do nich m.in. konto oszczędnościowe BGŻ Optima.
Zaletą kont oszczędnościowych jest także dostępność oszczędzania. Lokaty mają zawsze minimalną kwotę, od której można dany depozyt założyć. Najczęściej jest to 500-1000 zł, ale zdarzają się i kwoty na poziomie 10 tys. zł. To znacznie ogranicza dostępność oferty, bo dla nie każdy klient dysponuje taką sumą. Na większość kont oszczędnościowych można przelać nawet złotówkę, na dodatek można to robić codziennie.
Istotną kwestią w przypadku analizy atrakcyjności lokat i rachunków oszczędnościowych jest częstotliwość kapitalizacji, czyli to, jak często do rachunku są dopisywane odsetki. Im częściej kapitalizacja następuje tym lepiej, bo w kolejnym okresie odsetki są naliczane od wyższej kwoty.
Najlepiej pokazać to na przykładzie trzech rocznych inwestycji z kapitalizacją roczną, kwartalną i miesięczną. Kwota odsetek (po odliczeniu 19-proc. podatku od zysków kapitałowych) z rocznej lokaty na 6 proc. na kwotę 10 tys. zł z kapitalizacją kwartalną będzie o 2,27 proc. wyższa od lokaty z kapitalizacją roczną. Na kapitalizacji miesięcznej zarobimy o 2,80 proc. więcej. W przełożeniu na złote są to kwoty 486,00 zł dla kapitalizacji rocznej, 497,04 zł dla kwartalnej i 499,59 zł dla miesięcznej.
Najlepiej wypada rzadko się już pojawiająca kapitalizacja dzienna – zysk netto wynosi wówczas 500,83 zł, czyli o 3,05 proc. więcej niż w przypadku kapitalizacji rocznej. Kiedyś kapitalizacja dzienna była bardzo częsta, bo pozwalała uniknąć podatku od zysków kapitałowych. Od kiedy zlikwidowano tę lukę w prawie, konta oszczędnościowe z dzienną kapitalizacją straciły więc na popularności.
Warto zastanowić się, kiedy dobrym rozwiązaniem jest lokata, a kiedy konto oszczędnościowe. Są to produkty uzupełniające się i najlepiej podzielić swoje środki pomiędzy oba. Część pieniędzy zamrażamy na lokacie, a część oszczędności ląduje na koncie oszczędnościowym i w razie sytuacji awaryjnej można po nie sięgnąć. Z konta oszczędnościowego warto korzystać jednak nie tylko przy długoterminowych oszczędnościach, ale i na co dzień.
Załóżmy, że na początku miesiąca na konto wpływa pensja w kwocie 5 tys. zł. Możemy pieniądze te trzymać na zwykłym (nieoprocentowanym) koncie, ale można przelać je na rachunek oszczędnościowy i potem sukcesywnie wybierać. Jeśli przyjmiemy założenie, że średni stan konta oszczędnościowego to 2 tys. zł to w przypadku konta oszczędnościowego z oprocentowaniem 5 proc., w ciągu roku urośnie nam ponad 100 zł odsetek, co po opodatkowaniu oznacza 80 zł czystego zysku. Niby niewiele, ale jednak warto. Do tego celu trzeba jednak wybrać takie konto oszczędnościowe, z którego przelewy są darmowe. Jeśli występuje ograniczenie w postaci prowizji, nie spełni ono swojego zadania. Przykładem takiego rachunku jest konto oszczędnościowe BGŻ Optima, które na chwilę obecną oferuje jedno z najwyższych oprocentowań na rynku (6,30 proc. w promocji do 4 lutego br.), a na dodatek każdy przelew (również do innego banku) jest darmowy.
Taki rachunek oszczędnościowy to doskonałe rozwiązanie do bieżącego oszczędzania. Zamiast leżeć na nieoprocentowanym ROR-ze pieniądze mogą pracować na koncie oszczędnościowym, a gdy zbliża się data jakiejś płatności wystarczy wykonać przelew.
Obie formy oszczędzania łączy bezpieczeństwo, wpłaty na lokaty i na rachunki oszczędnościowe są chronione przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny do kwoty 100 tys. euro w danym banku.
Michał Banach
ekspert banku BGŻOptima