KIG: eksport z Polski w lutym wzrósł rdr o 8,6 proc.
Zazwyczaj po lutym oczekuje się wzrostu eksportu – po typowo mizernych wynikach stycznia. Tym razem sytuacja prezentuje się inaczej. „W styczniu nie mieliśmy bowiem stagnacji sprzedaży, czy wręcz lekkiej korekty, ale całkiem pokaźny (sięgający 10,6%) wzrost. Wynikał on między innymi z przyspieszenia części wysyłek zazwyczaj realizowanych już w lutym. Składały się na nie towary konsumpcyjne przeznaczone na zaopatrzenie handlu pod Święta Wielkanocne, ale przede wszystkim dobra zaopatrzeniowe potrzebne do dalszej produkcji – jakich teraz łaknie Europa wyrywająca się ze spowolnienia. W konsekwencji w lutym sprzedaż, odreagowując, uległa najprawdopodobniej niewielkiej korekcie. Choć jak warto podkreślić wciąż utrzymywała się na całkiem dobrym poziomie. Roczna jej dynamika wyniosła bowiem 8,6% wobec imponujących 10,5% ze stycznia” – napisał Soroczyński.
Główną walutą rozliczeniową dla polskiego eksportu pozostaje euro. W lutym złoty osłabił się do euro o 0,1% do 4,1683 i okazał się równocześnie o 3,3% mocniejszy niż przed rokiem. „Osłabienie lutowe należy określić nietypowym (luty częściej bowiem przynosi umocnienie złotego). Dzięki temu sytuacja finansowa eksporterów nie uległą nadmiernej komplikacji ze względu na kurs, a wręcz przeciwnie nieco poprawiła się. Wzmocnienie wyceny złotego w stosunku do notowanej przed rokiem należy określić jako umiarkowane i dodatkowo mniejsze od obserwowanego w styczniu. Eksporterzy rozliczający sprzedaż w dolarach mieli trudniejszą sytuację. W lutym złoty ponownie wzmocnił się do dolara – tym razem o 1,3% do 3,3701 i jednocześnie okazał się 16,8% mocniejszy niż przed dwunastoma miesiącami” – podał ekspert KIG.
Konsekwencje osłabienia dolara względem euro
Soroczyński napisał też o konsekwencjach postępującego od miesięcy osłabienia dolara względem euro na światowych rynkach. Powoduje ono, że Polscy przedsiębiorcy „tracą nieco pozycję konkurencyjną wobec dostawców rozliczających swoją sprzedaż w dolarach (zwłaszcza dotyczy to dostawców z dalekiego wschodu), których oferta jest teraz korzystniejsza cenowo”. „Z drugiej jednak strony relatywnie tanieje import zaopatrzeniowy. Surowce i komponenty sprowadzane dla dalszego przetworzenia przez polskich przedsiębiorców w znacznej mierze rozliczne są w dolarach.” – podał główny ekonomista KIG.
Zgodnie z aktualnymi założeniami co do stanu światowej i polskiej gospodarki w latach 2018 – 2019 KIG oczekuje zwiększenia naszej sprzedaży ze 197,8 mld EUR w roku 2017 do odpowiednio 212,7 mld EUR (o 7,5%) w roku 2018 oraz do 228,0 mld EUR (o 7,2%) w roku 2019.
Źródło: KIG