KGHM – najlepszą obroną jest atak
Akcje KGHM od ponad roku znajdują się w trendzie spadkowym natomiast w szerszym spektrum trendu długoterminowego od 2010 roku KGHM znajduje się w trendzie bocznym. Ostatnio zostało obronione kilkuletnie wsparcie na poziomie 102,45 PLN, po czym wartość spółki zyskała kilkanaście procent na wartości.
Najbliższym oporem na który warto zwrócić uwagę będzie 116,50 PLN. Po przełamaniu możliwe są dalsze silne wzrosty. W przypadku ataku niedźwiedzi wsparcia można szukać przy 113,20 PLN. Inwestorzy liczą więc, że sytuacja na rynku metali ulegnie poprawie. Dodatkowo mają nadzieję, iż wkrótce dla spółki pojawią się nowe źródła przychodów.
Sytuacja Lubelskiej spółki od czasu wprowadzenia podatku od kopalin znacznie się pogorszyła. W skutek tego obciążenia codziennie ze spółki do skarbu państwa wypływa pomiędzy 6 a 7 mln PLN. Tylko za 2013 r. spółka wpłaciła do państwowej kasy ok. 2,2 mld PLN. Kolejnym czynnikiem uderzającym w kondycję KGHM są spadające ceny srebra i miedzi oraz mniejsza sprzedaż, a wartość spółki spadła w ciągu roku o ponad 40%.
KGHM odwołuje się od decyzji ministerstwa środowiska, które w niejasnych okolicznościach oddało złoża miedzi warte szacunkowo 1 mld USD w ręce kanadyjskiej spółki, mimo tego, że w kwietniu 2012 r. rodzimy miedziowy kombinat w resorcie środowiska złożył wniosek o koncesję na poszukiwanie miedzi na złożu Bytom Odrzański. Władze KGHM-u postanowiły ostatecznie powiadomić o sytuacji Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, kierując się zarzutem działania na szkodę interesu skarbu państwa przy przyznawaniu koncesji. Zaangażowanie samego premiera w sprawę wyjaśniania przyznania koncesji może znacząco przyspieszyć ten proces. Donald Tusk poinformował, że poprosił o przygotowanie precyzyjnego wyjaśnienia powodów, dla których wybrano akurat tę firmę.
Surowcowy kombinat szuka również możliwości w energetyce, a dokładniej w jądrowej części tego sektora. Polska spółka chce nabyć złoża uranu w jednym z krajów w których występuje on najliczniej. W rachubę wchodzi Kanada, Namibia, Australia oraz Kazachstan. KGHM chciałby zapewnić bezpieczeństwo surowcowe pierwszej polskiej elektrowni jądrowej w zakresie dostaw rud uranu i czerpać z tego korzyści finansowe, co może być dobrym krokiem w celu zwiększenia przychodów oraz ich dywersyfikacji, a przy okazji otwarciu się na nowe możliwości rozwoju polskiej energetyki.
Przypomnijmy, że KGHM posiada ponad 10% udziałów w Tauronie oraz ma umowę ws. udziału w programie jądrowym. Umowa przewiduje, że PGE sprzeda 30% udziałów a Tauron, Enea i właśnie KGHM kupią po 10 proc. Pierwszy z warunków wiążących skutki umowy czyli przyjęcia przez rząd Programu Polskiej Energetyki Jądrowej już został zrealizowany 28 stycznia. Umowa czeka jeszcze tylko na zgodę Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Łukasz Kowalczuk
Specjalista rynku CFD i Forex
City Index