Kampanijne utarczki

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

Platforma Obywatelska nie odnosi się do opóźnień i uchybień w realizacji inwestycji infrastrukturalnych, lecz podnosi zasługi, których podwaliny położyli poprzednicy. Prawo i Sprawiedliwość odnosi się do wskaźników odziedziczonych po SLD, lub inwestycji podjętych do realizacji, lecz nie ukończonych. Lewica obiecuje, czego dokona, również w formie słowno-muzycznych wideoklipów, których treść dorównuje formie - pastisz przechodzący w groteskę.

W tle protesty kolejarzy, którzy w warunkach uwłaczających pasażerom wypracowują kolejny deficyt, mający szanse dynamicznego wzrostu, gdyby spełnić ich żądania w zakresie podwyżek płac. To wszystko niechybne oznaki, że kampania wyborcza nabiera rumieńców. Jakby tego było mało, biskupi pouczają i strofują, choć nie bardzo wiadomo kogo i za co! Szczęśliwie inflacja stopniowo traci rozpęd. Ceny żywności nieznacznie, ale wyraźnie spadły (lipiec do czerwca), a wzrost rok do roku odpowiada wskaźnikowi inflacji.

To jednak fakty i tematy mniej wdzięczne z punktu widzenia logiki kampanijnej, podobnie jak uspokojenie na rynkach walutowych. I tylko inicjatywa prezydentów miast promujących ponadpartyjnych kandydatów do Senatu zdaje się krzepnąć, zaś rekomendowane nazwiska to ludzie znani i uznani.

Dzisiejszy dzień minie pod znakiem strajku w spółce Przewozy Regionalne co oznacza wyłączenie z ruchu 2700 pociągów. Już słyszę komentarze podróżnych. Straty poniesiemy wszyscy. Jedyna nadzieja, że szybszy upadek nierentownego przewoźnika przyspieszy konieczne reformy. Zanim to jednak nastąpi, po tygodniowym antrakcie, kolejne strajki. Co jeszcze przyniesie kampania?!