Kamil Zubelewicz z RPP: obniżki stóp procentowych nie były potrzebne

Kamil Zubelewicz z RPP: obniżki stóp procentowych nie były potrzebne
Kamil Zubelewicz, członek Rady Polityki Pieniężnej. Fot: Piotr Malecki dla NBP
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Ultrałagodna polityka pieniężna nie jest potrzebna i obniżki stóp nie były potrzebne, gdyż osłabiają złotego - powiedział w wywiadzie dla Dziennika Gazety Prawnej członek RPP kamil Zubelewicz.
.@kamilzubelewicz z #RPP: ultrałagodna polityka pieniężna nie jest potrzebna i obniżki stóp nie były potrzebne, gdyż osłabiają złotego #StopyProcentowe #inflacja #złoty

„Ultrałagodna polityka pieniężna nie jest potrzebna. Sprowadza się do promowania konsumpcji i wydatków socjalnych kosztem oszczędności i inwestycji. W sytuacjach kryzysowych ułatwia państwu powiększanie kompetencji właścicielskich, przez co zamiast dyskusji o sensowności ewentualnych regulacji w danej branży, mamy dodatkowo problemy z efektywnym zarządzaniem majątkiem wspólnym” – powiedział.

Niedowartościowanie złotego

„Wszystkie modele prezentowane Radzie wskazują na niedowartościowanie złotego. Polityka jego nadmiernego osłabiania jest dla mnie niezrozumiała. Kurs walutowy jest czynnikiem ryzyka, gdyż ostatnia rzecz, jakiej potrzebujemy, to odwracanie się społeczeństwa od tracącego na wartości złotego” – dodał.

„Łatwiejsze wykupywanie aktywów w Polsce przez zagraniczne podmioty”

Zubelewicz powiedział, że obniżki stóp procentowych nie były potrzebne, gdyż osłabiły zaufanie Polaków do naszej waluty.

„Obserwowano zwiększone zainteresowanie kupnem obcych walut, co znalazło odzwierciedlenie w cenie złotego. Nie podzielałbym nadziei, że wesprze to eksport, bo co z tego, skoro w Polsce i tak spadła produkcja? Raczej ułatwi to wykupywanie aktywów w Polsce przez zagraniczne podmioty” – powiedział.

Czytaj także: Koronawirus w Polsce: RPP znowu tnie stopy procentowe >>>

„Obawiam się kontynuacji procesów osłabiających naszą walutę. Osłabianie złotego względem innych walut i wzrost cen w Polsce to skutki świadomie prowadzonej polityki. W czasach kryzysu skutki tych działań będą bardziej dotkliwe. Szybki wzrost gospodarczy mógłby te procesy załagodzić” – dodał.

Rośnie długoterminowe ryzyko wzrostu inflacji

Członek RPP powiedział, że rośnie długoterminowe ryzyko wzrostu inflacji.

„Gdy gospodarka zacznie się szybciej rozwijać, pojawi się presja na Radę, by w imię krótkoterminowych korzyści niektórych podmiotów nie walczyć z inflacją. Dlatego jest ważne, by odpowiednio wcześnie umiejętnie tę inflację wyeliminować. Raz tę okazję już mieliśmy, ale niestety dopuszczono do wzrostu cen o 4,6 proc. w skali roku” – powiedział.

Czytaj także: Jerzy Kropiwnicki z RPP: za kilka miesięcy należałoby się spodziewać decyzji o podwyżce stóp procentowych >>>

Według niego inflacja będzie w najbliższych latach prawdopodobnie zaniżona z przyczyn metodycznych.

„Ten problem będzie dotyczyć wszystkich gospodarek. Choć ludność wyraźnie odczuje wzrosty cen, to ogłaszane dane mogą wskazywać nawet na ich spadek. Tu także prognozowanie konkretnych wielkości przy braku realistycznych planów byłoby zbyt ryzykowne. Wiadomo natomiast, że w polskiej gospodarce, w której i tak obserwowaliśmy wewnętrzną presję inflacyjną, pojawia się wzrost ilości pieniądza i spadek produkcji. To dodatkowe czynniki proinflacyjne, które kryzys tylko czasowo może tłumić” – powiedział.

Źródło: PAP BIZNES