Jest nadzieja na odrodzenia konsumpcji w Polsce
Z uwagi na święto w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii dzisiejsza sesja najpewniej nie przyniesie żadnych gwałtownych zmian na rynku walutowym. Na przestrzeni tygodnia kluczowe będą odczyty PKB. Dane o sprzedaży detalicznej z Polski, choć na pierwszy rzut oka nienajlepsze, dają nadzieję na rychłe odrodzenie konsumpcji w Polsce. RPP w czerwcu obetnie jednak stopy procentowe.
Konsumpcja w Polsce pozostaje w stagnacji. Według wyliczeń GUS sprzedaż detaliczna w kwietniu utrzymała się na poziomie zbliżonym do tego samego okresu ubiegłego roku. Na pierwszy rzut oka, jest to słaby wynik, jednak bliższa analiza raportu pokazuje, że sytuacja nie jest bynajmniej fatalna. Po pierwsze, należy pamiętać, że baza do porównań z ubiegłego roku była zawyżona. W 2012 r. Święta Wielkanocne wypadły w kwietniu. W tym roku wzmożonych, przedświątecznych zakupów dokonywaliśmy w marcu. Po drugie, poszczególne składowe raportu wskazują na wyraźne ożywienia w zakresie kluczowych kategorii, jakim są dobra trwałego użytkowania. Dynamika wzrostu sprzedaży samochodów r/r była w kwietniu najwyższa od 11 miesięcy.
Obroty w sklepach ze sprzętem RTV/AGD były z kolei najwyższe od listopada ub. r. Wyraźnie zmniejszyła się natomiast sprzedaż żywności i w niewyspecjalizowanych sklepach (efekt świąt) oraz paliw (efekt obniżek cen). W pozostałych kategoriach zaobserwowano również lepsze wyniki niż przed miesiącem. Drugi ważny odczyt, który podał w piątek GUS (o bezrobociu) okazał się bliski konsensu. Stopa bezrobocia spadła, do czego w największym stopniu przyczyniły się czynniki o charakterze sezonowym.
Zestaw danych opublikowanych w kwietniu (łącznie z raportem o PKB w I kw.) przekonają najpewniej członków Rady Polityki Pieniężnej, że należy po raz kolejny obciąć stopy procentowe. Komentarze wygłaszane bezpośrednia po publikacji w piątek wskazywały właśnie na takie rozwiązanie. Nie można wykluczyć, że RPP zdecyduje się na cięcie stóp w większej skali i zakończy cykl łagodzenia polityki pieniężnej. Inną możliwością jest redukcja o 25 pb. w czerwcu i kolejna obniżka, w takiej samej skali, w lipcu (po publikacji najnowszych projekcji NBP). Niemniej, warto mieć na uwadze, że rynek FRA w coraz mniejszym stopniu dyskontuje scenariusz dwóch cięć oprocentowania w Polsce.
Informacje z Niemiec, które napłynęły na rynek w piątek pokazały lekką poprawę nastrojów w biznesie. Obrazujący ten sentyment wskaźnik Ifo wzrósł w maju bardziej niż się spodziewano. Lepiej w stosunku do prognoz przedsiębiorcy oceniali również bieżącą kondycję gospodarki. Oczekiwania na nadchodzące miesiące nie uległy natomiast zmianie w porównaniu do ocen sprzed miesiąca. Poziom nastrojów wśród analityków i przedsiębiorców w Niemczech (indeksy ZEW i Ifo) mają spory wpływ na wyniki produkcji przemysłowej w Polsce. Z kilku miesięcznym opóźnieniem dają obraz możliwego kształtowania się wytwórczości w naszym kraju. Na podstawie ostatnich odczytów można wnioskować, że dynamika produkcji będzie przyspieszać. Od końca ubiegłego roku oba indeksy znajdują się w wyraźnym trendzie wzrostowym.
Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS