Jakub Borowski nie otrzymał rekomendacji sejmowej Komisji Finansów Publicznych na członka RPP
Jakub Borowski, obecnie główny ekonomista Credit Agricole Bank Polska, został zgłoszony jako sejmowy kandydat do RPP przez grupę posłów KO.
Dwójka pozostałych kandydatów Sejmu do Rady – poseł PiS Wiesław Janczyk i posłanka PiS Gabriela Masłowska – została zgłoszona przez grupę posłów ze swojej partii.
„RPP powinna obecnie podnieść stopy o 75 pb., kończąc cykl na poziomie powyżej 4 proc.”
Rada Polityki Pieniężnej powinna obecnie podnieść stopy proc. o 75 pb. ze względu na brak umocnienia złotego po dotychczasowych podwyżkach stóp i presję płacową, a następnie w mniejszych krokach zwiększyć główną stopę do nieco powyżej 4 proc. – mówił wcześniej w trakcie posiedzenia sejmowej Komisji Finansów Publicznych Jakub Borowski.
„To są dwa elementy (brak umocnienia PLN i presja płacowa – przyp. red.), które decydują o tym, że bank centralny dzisiaj mógłby rozważać podawanie trochę większej dawki tego lekarstwa, polegającej na podwyżce stóp o 75 pb i potem w mniejszych dawkach w kolejnych miesiącach, kończąc cykl na poziomie powyżej 4 proc. w perspektywie najbliższych miesięcy” – powiedział Borowski.
„Biorąc pod uwagę to, że kurs walutowy nie zareagował (na podwyżki stóp – przyp. red.), dla mnie to jest sprawa zasadnicza, to jak popatrzmy na główne narzędzia oddziaływania na inflację – stopy procentowe i kurs walutowy, to w krótkim okresie wpływ kursu walutowego jest dominujący – tak wynika z badań o mechanizmie transmisji” – dodał.
Czytaj także: Są kolejni kandydaci do RPP: posłanka PiS i główny ekonomista Credit Agricole >>>
Borowski wskazał, że kurs opłacalności eksportu dla polskich firm znajduje się na poziomie ok. 4,10/EUR.
„Jest więc zapas dla aprecjacji kursu” – dodał.
„Inflację należy obniżać stopniowo”
Inflację należy obniżać stopniowo, by nie było to bardzo kosztowne społecznie, a powrót CPI do celu w Polsce mógłby zająć 2 lata – powiedział Jakub Borowski.
„Polityka pieniężna powinna być zacieśniana w sposób wyważony, taki, który ogranicza zmienność produkcji i zatrudnienia i prowadzi do tego, że inflacja będzie stopniowo obniżana, ale nie za cenę bardzo dużych wahań aktywności” – powiedział.
„Sądzę, że (…) straty po stronie produkcji i obniżanie inflacji można tak kształtować, by inflacja osiągnęła cel inflacyjny w horyzoncie dwóch lat. Nie należy w mojej ocenie działać tak, by bardzo gwałtownie ją obniżać, bo będzie to bardzo kosztowne społecznie” – dodał.
„Dobra sytuacja na rynku pracy sprzyja wzrostowi inflacji”
Dobra sytuacja na rynku pracy generuje wzrost płac, co jest czynnikiem proinflacyjnym – powiedział Jakub Borowski.
„Czy skup aktywów NBP był czynnikiem proinflacyjnym? W pewnym stopniu oczywiście tak. Ten skup oddziaływał w kierunku poprawy sytuacji finansowej firm. Dzisiaj i pod koniec ubiegłego roku poprawiająca się sytuacja finansowa firm to był jeden z powodów, dla którego tempo wzrostu płac przyspieszyło (…) w znacznym stopniu dzięki tarczy antykryzysowej. Pojawił się momenty, gdy sytuacja na rynku pracy była na tyle dobra i presja płacowa pojawiając się, generowała i generuje nadal wzrost płac, który jest czynnikiem proinflacyjnym” – powiedział.
„Tarcza antyinflacyjna zapobiegnie dwucyfrowej inflacji, to korzystne dla oczekiwań inflacyjnych”
Tarcza antyinflacyjna może zapobiec wystąpieniu dwucyfrowej inflacji, co byłoby korzystne z punktu widzenia oczekiwań inflacyjnych – powiedział Jakub Borowski. Dodał, że w dłuższym terminie tarcza antyinflacyjna podbije, choć nie za mocno, inflację.
„W dłuższej perspektywie tarcza antyinflacyjna nie czynnikiem antyinflacyjnym w takim sensie, że choć oddziałuje bezpośrednio na ceny w 2022 r., to potem inflacja ze względu na obniżoną bazę będzie przejściowo wyższa. Tarcza zwiększa wydatki gospodarstw domowych (…), więc z tego punktu widzenia jest czynnikiem popytowym i jest czynnikiem proinflacyjnym w dłuższej perspektywie, ale nie jest to wpływ znaczący, co trzeba podkreślić. Z drugiej strony tarcza jest czynnikiem, który w krótkiej perspektywie obniża szczyt inflacji w I połowie roku” – powiedział.
Dodał, że bez tarczy inflacja przekroczyłaby 10 proc. już w styczniu i potem jeszcze przez jakiś czas utrzymywałaby się powyżej 10 proc.
Zdaniem Borowskiego brak dwucyfrowej inflacji ma istotne znaczenie. Taki poziom CPI mógłby wywołać niekorzystne, skokowe, nieliniowe skutki, jeżeli chodzi o oczekiwania inflacyjne, przez co trudniej w dłuższej perspektywie byłoby obniżyć inflację.