Jak udomowić banki w Polsce: Banki córki z atrakcyjnym posagiem

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

nbs.2015.05.050.a.267xCzy należące do inwestorów zagranicznych banki spółki córki zdecydują się wyjść z Polski? Czy jest możliwa repatriacja kapitału do Rzymu, Londynu, Madrytu, Berlina czy Amsterdamu? Odpowiedzi szukali liderzy bankowości - uczestnicy Banking Forum (Warsaw International Banking Summit).

Akcjonariat banków w Polsce jest silnie przeważony na korzyść europejskich grup bankowych, które zostały dotkliwie osłabione przez kryzys finansowy. Eksperci uważają, że prędzej czy później pas transmisyjny przeniesie do nas ich problemy. Lista podmiotów, które opuściły polski rynek bądź zadeklarowały taki zamiar stała się już długa: irlandzki Allied Irish Banks, grecki EFG Eurobank, szwedzki Nordea Bank, norweski DnB Nord, holenderski Rabobank, austriacki Raiffeisen Bank. Kilka tygodni temu również Royal Bank of Scotland ogłosił, że wycofuje się z całej Europy Środkowej i Wschodniej. Mariusz Grendowicz, przewodniczący Rady Programowej Banking Forum, ocenia, że wszystkie te banki zdecydowały się ograniczyć biznes pod presją problemów na swoich rynkach macierzystych, chociaż ich spółki córki działały w atrakcyjnym otoczeniu i realizowały bezpieczny model biznesowy.

Sztuka zwijania

Czy bankom w Polsce zagraża wielka konsolidacja, scenariusz, w którym przetrwa tylko cztery, pięć międzynarodowych grup finansowych? Zachodni inwestorzy przy sprzedaży spółek córek i swoich portfeli kredytowych często muszą podejmować decyzję, o pozbyciu się tych aktywów za wszelką cenę. Większość instytucji kredytowych w Europie wycenia rynek na poziomie od 0,4 do 0,7 wartości księgowej, podczas gdy u nas banki są notowane na giełdzie warszawskiej powyżej tej wartości. Wydawałoby się nonsensem, aby taki oddział był sprzedawany. Jednak alternatywę stanowi transakcja, która musiałaby zostać wpisana w straty… M. Grendowicz przypomina, że banki mogą wzmocnić się na dwa sposoby: podnosząc fundusze własne bądź obniżając aktywa ważone ryzykiem, czyli zmniejszając akcję kredytową. Jeżeli zachodniej grupie nie uda się pozyskać kapitału z rynku lub też będzie to wiązało się ze zbyt dużym dyskontem do istniejącej ceny akcji, najprawdopodobniej jej uwaga skieruje się na zmniejszenie sumy bilansowej.

Michał Krupiński, dyrektor zarządzający departamentem Europy Środkowej i Wschodniej w Bank of America Merill Lynch, zauważa, że Polska nadal pozostaje rynkiem rosnącym o stosunkowo niskiej penetracji kredytowej, na którym da się osiągnąć odpowiednią skalę biznesu i najlepsze wskaźniki długoterminowe zarówno po stronie detalicznej, jak i korporacyjnej. To, że zachodnie banki wybrały polski rynek do działań ratunkowych świadczy o jednym: mogą jeszcze znaleźć u nas dobrych kupców.

Możliwość nowych akwizycji sceptycznie ocenia prawnik Lejb Fogelman z globalnej kancelarii Greenberg Traurig LLP, specjalista od przejęć w sektorze bankowym. W opinii eksperta, sektor przeszedł już konsolidację, bo porównując ze stanem sprzed 15 lat, pozostała mniej niż jedna trzecia banków. Inwestorzy globalni toczą teraz agresywną walkę o dobrych klientów, patrzą głównie na potencjał wzrostu gospodarki oraz niskie ubankowienie rynku w porównaniu do krajów zachodnich. Grupy bankowe już u nas obecne będą więc chciały powiększyć udziały w sektorze, ponieważ to daje im szansę na synergię biznesu, pozwala zaoferować konkurencyjne ceny usług. Natomiast nowi inwestorzy mogą liczyć co najwyżej na małe i raczej nisko rentowne targety.

Zielona wyspa… jako żywo istnieje!

Sławomir S. Sikora, prezes Banku Citi Handlowy, przypomina słowa Jean Claude Tricheta, szefa Europejskiego Banku Centralnego, który już w 2006 r. stwierdził, że strefa euro zapewniła wolny przepływ ludzi, ale nie zintegrowała rynków finansowych. Od tego czasu kryzys globalny przyspieszył tę integrację w sposób specyficzny, a mianowicie powstał organ europejskiego supernadzoru. Po drugie, rządy państw w strefie euro zorientowały się, że mają pojedyncze banki większe niż PKB, czyli zbyt duże, ażeby mogły upaść (too big to ...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI