Jackson Hole: czy Jerome Powell nadal będzie jastrzębiem?
Pytanie jakie zadają sobie analitycy na całym świecie brzmi: czy FED nadal będzie prowadziło agresywną czy tylko umiarkowaną politykę podwyższania stóp procentowych?
Ekonomiści Banku Millennium w analizie „Makro i rynek” piszą:
„Obecnie rynki finansowe są podzielone co do prognozowanej podwyżki stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu w dniach 20-21 września br. (poznamy wtedy także nowe prognozy makroekonomiczne i wykres dot-plot). Część inwestorów oczekuje zwyżki o 0,50 pkt proc., a część kontynuacji szybkiego zacieśniania polityki pieniężnej (tj. podwyżki o 0,75 pkt proc., podobnie jak na dwóch ostatnich posiedzeniach).”
W dalszej części swojej analizy stwierdzają:
„Spodziewamy się, że retoryka Powella pozostanie jastrzębia, gdyż inflacja, pomimo wyhamowania w lipcu, pozostaje bardzo wysoka, a dane z rynku pracy okazały się bardzo dobre. W kontekście dalszych ruchów Fed J.Powell może podkreślić konieczność zmniejszenia skali podwyżek stóp ze względu na spadek aktywności w amerykańskiej gospodarce oraz znaczenie napływających danych makro (data dependent) dla perspektyw polityki pieniężnej.”
Czytaj także: Jackson Hole: Prezes FED zapowiada utrzymanie restrykcyjnej polityki pieniężnej>>>
Komentarze innych przedstawicieli FED przytaczają analitycy Alior Banku w dzisiejszym Raporcie Rynkowym:
„J. Bullard (St Louis Fed) stwierdził, że jest zwolennikiem szybkiego podnoszenia stóp i te powinny sięgnąć 3,75-4% na koniec br. E. George z Kansas City Fed stwierdziła z kolei, że stopy przekraczające 4% nie mogą być wykluczone. Obie wypowiedzi można uznać za jastrzębie – wyceny rynkowe obecnie zakładają dojście stopy Fed w okolice 3,75% i to dopiero w pierwszej połowie 2023 roku”
Bardziej sceptyczni są analitycy mBanku:
„W przeciwieństwie do kilku podobnych okazji z lat poprzednich tym razem nie oczekuje się ujawnienia jakichś przełomowych tez dotyczących polityki pieniężnej w USA. Fed ma przed sobą kolejną podwyżkę i zapewne nie będzie ona ostatnią w tym cyklu.”
Co z kursem złotego?
Zaostrzanie polityki pieniężnej w USA powoduje umocnienie się dolara do innych walut, w tym do złotego.
Od pewnego czasu za jednego dolara płaci się jedno euro. Tak mocny dolar był prawie 20 lat temu.
Niektórzy ekonomiści uważają, że osłabianie się złotego zmusi naszą Radę Polityki Pieniężnej do dalszego podwyższania stóp procentowych.
Beata Javorick, główna ekonomistka Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju w swojej czwartkowej wypowiedzi w TVN 24 mówiła, że słabnąca waluta jest dodatkowym czynnikiem proinflacyjnym.