IT@BANK 2017: Tak czy owak – automatyzacja

Konrad Polaczek

Według firmy analitycznej McKinsey & Company, aż w najbliższym czasie w 60% zawodów ludzi mogą zastąpić technologie. Potwierdzają to analitycy z Forrester, jednej z najbardziej wpływowych firm doradczych na świecie. Ich zdaniem tzw. inteligentni agenci, czyli maszyny wzorowane na organizmach ludzkich, w nadchodzących latach pozbawią pracy 6% społeczeństwa. Ciąży nad nami widmo dehumanizacji, jednak zdaniem Piotra Rojka z firmy DSR, pracownicy jeszcze przez wiele lat mogą spać spokojnie.

– To prawda, że automatyzacja doprowadzi do sytuacji, w której udział człowieka w procesie produkcyjnym będzie znacznie mniejszy. Jednak nawet wtedy, gdy maszyny przejmą sporą część obowiązków, które do niedawna należały do ludzi, to przecież nie są one samowystarczalne i jeszcze przez wiele lat nie będą. Roboty potrzebują nadzoru i konserwacji, a im więcej maszyn, tym więcej osób potrzeba do ich obsługi. Doskonale widać to na przykładzie jednego z najbardziej zautomatyzowanych magazynów świata należącego do sieci Amazon, w którym pracuje cała rzesza ludzi. Wielu z nich zajmuje się utrzymaniem sprawności zaprzęgniętych do pracy maszyn – podkreśla.

Te prognozy to na razie fantastyka, choć automatyzacja już dotarła do banków. Czy możliwy jest jednak w pełni automatyczny bank, pozostawienie działalności w „rękach” maszyn?

– W najbliższej perspektywie nie przewidujemy pełnej automatyzacji usług bankowych. W niektórych aspektach kluczowy jest również czynnik ludzki: inwestycje, bardziej złożone ubezpieczenia – w tych obszarach klienci preferują rozmowę z doradcą i chętniej wybierają wizytę w placówce. W naszym banku ...