Inwestowanie na obcasach
Z roku na rok wzrasta liczba kobiet pracujących w branży finansowej, wynika
z badań przeprowadzonych przez GUS. W zdominowanym do tej pory przez mężczyzn świecie finansów, najlepsze wyniki zaczynają osiągać kobiety.
Jeszcze do niedawna inwestowanie dla większości kobiet kojarzyło się z zakupem markowej torebki lub butów z rozpoznawalną na całym świecie, czerwoną podeszwą. W dzisiejszych czasach świat finansów przestaje być jednak zdominowany przez mężczyzn. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez GUS, w 2011 roku
na 100 mężczyzn pracujących w branży finansowej, przypadało aż 180 kobiet. Wśród przedstawicielek płci pięknej coraz większą popularnością cieszy się również inwestowanie na rynku walutowym. I chociaż kobiet zarabiających na Forexie jest stosunkowo niewiele, kolejne edycje konkursów inwestycyjnych pokazują, że coraz częściej osiągają one lepsze wyniki od mężczyzn.
Rozbudowany proces decyzyjny, odporność na stres, a także umiejętność dobrej organizacji czasu pracy są bez wątpienia cechami ułatwiającymi kobietom odnoszenie sukcesów na giełdzie. Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu inwestowania, kobiety poświęcają zdecydowanie więcej czasu niż mężczyźni
na zbieranie informacji oraz ich dogłębną analizę. Łatwiej przychodzi im także konsekwentne realizowanie przyjętej strategii. Zdaniem psychologów, nie bez znaczenia pozostaje również charakterystyczna dla przedstawicielek płci pięknej spostrzegawczość oraz umiejętność łączenia faktów, które sprawiają, że kobiety szybko uczą się dostrzegać oraz wykorzystywać mechanizmy rządzące rynkiem.
Przez wiele lat inwestowanie na giełdzie uważane było za zajęcie typowo męskie. Obecnie zwiększające się zainteresowanie rynkiem walutowym wśród kobiet wynika przede wszystkim ze zmieniającego się modelu społecznego rodziny, co implikuje rosnącą aktywność inwestycyjną płci pięknej. Istotną rolę odgrywa także intensywna popularyzacja platform transakcyjnych, a duża elastyczność pracy na Forexie, gdzie handel odbywa się w trybie online, 24h/dobę, od poniedziałku do piątku, sprawia,
że stanowi ona ciekawą alternatywą dla osób szukających dodatkowego zajęcia.
Co istotne, na rynku walutowym można zarabiać zarówno na wzrostach, jak
i spadkach, a dźwignia finansowa pozwala na osiąganie satysfakcjonujących wyników nawet przy niewielkim kapitale.
Brzmi abstrakcyjnie? Niekoniecznie. Nie od dzisiaj wiadomo, że chcieć, oznacza móc. Jeśli tylko poświęcimy temu zajęciu odpowiednią ilość czasu i właściwie się do niego przygotujemy, korzystając z pomocy jednego z renomowanych brokerów, może okazać się, że nie taki Forex straszny… jak go malują.
Źródło:Saxo Bank