Inwestowanie małych kwot na rynku nieruchomości – crowdfunding
− Na świecie jest dużo rozwiązań, natomiast u nas obecnie nie ma żadnych. Miały być REIT-y, ale ich nie ma. Na Zachodzie są już bardzo popularne platformy crowdfundingowe, które oferują możliwość inwestowania w nieruchomości. Bezpośrednio w nieruchomości, albo w spółki posiadające nieruchomości, albo też w spółki realizujące projekty deweloperskie – wylicza Michał Sapota.
Natomiast w Polsce niemożliwy jest obecnie fizyczny zakup fragmentu mieszkania. Trzeba iść do notariusza, musi być księga wieczysta itd.
Na razie raczej inwestowanie w akcje
− I dlatego w Polsce inwestuje się w udziały lub akcje spółek posiadających nieruchomości – podkreśla Prezes HRE Investments.
Czyli można przez Internet kupić np. jedną akcję np. za 2 tys. zł i stać się udziałowcem-akcjonariuszem spółki posiadającej np. pięć sklepów pod daną marką, które generują stały dochód. I wtedy jest tzw. dochód dywidendowy.
Ale taka inwestycja nie jest zabezpieczona bezpośrednio na nieruchomości.
− Dlatego warto zmienić przepisy w taki sposób, żeby transakcje związane z księgami wieczystymi można było przeprowadzać bezpiecznie przez Internet, bez udziału notariusza. Na Zachodzie są już takie rozwiązania. U nas zwiększyłoby to atrakcyjność rynku nieruchomości. I jest to zrobienia – ocenia Michał Sapota.
Bez regulacji nie będzie platform crowdfundingowych
I wtedy nawet siedząc w domu przed komputerem za kilka tysięcy złotych można by było stać się np. współwłaścicielem fragmentu jakiegoś super atrakcyjnego apartamentu – mówi Michał Sapota
− Oczywiście Komisja Nadzoru Finansowego powinna być zainteresowana regulowaniem i nadzorowaniem tego rynku ponieważ mamy tu do czynienia z faktycznym inwestowaniem. A bezpieczeństwo inwestora jest najważniejsze – podkreśla prezes HRE Investments.
Teraz niestety takiego parasola nad inwestorem nie ma.
− I dlatego w Polsce jest tylko kilka platform crowdfundingowych, bo mamy trudności z przepisami, z interpretacjami KNF. I większość z nich jest zarejestrowana w tych krajach, gdzie takie regulacje są, np. w Estonii, czy na Malcie. A my dużo tracimy z tego powodu, że nie mamy takich regulacji. Bo platforma crowdfundingowa, która jest dobrze postawiona i wyposażona w różne elementy do inwestowania jest rodzajem FinTechu. Czyli rozwiązania do wykorzystania są, ale trzeba stworzyć pole do rozwoju – podsumowuje Michał Sapota.
Zdaniem rozmówcy aleBank.pl każda polska firma, mając dobry projekt deweloperski lub ofertę mieszkań na wynajem, właśnie dzięki platformie crowdfundingowej i przy odpowiednich przepisach będzie mogła zaoferować całemu światu możliwość inwestowania w polskie nieruchomości.