Innowacyjność to nie tylko nowe technologie
Jakie są Pana doświadczenia związane z finansowaniem bankowym lub pozabankowym?
Jeżeli chodzi o finansowanie pozabankowe to bazuje ono w znacznej mierze na kapitale właścicielskim. Nasza firma jest spółką akcyjną, notowaną na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Realizowane zyski w dużej mierze pozwolą nam sfinansować rozwój. Jeden z naszych obecnych projektów nakierowany jest na produkty prozdrowotne, drugi na wysokobiałkowe a ich łączna wartość wynosi około 30 mln złotych. Otrzymaliśmy dotację na ten cel od marszałka województwa podkarpackiego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego, dofinansowanie działań R&D przyznało nam również Ministerstwo Rozwoju. Łączna wartość obu dotacji wyniosła 14 mln złotych. Pozostałą część będziemy finansowali ze środków własnych, być może z emisji akcji, oraz kredytu bankowego. W przypadku tej formy finansowania, jesteśmy klientem dużych banków komercyjnych. Obecnie nie dostrzegamy szczególnych utrudnień w warunkach kredytowych czy też w dostępie do kredytu. Jeżeli mamy zdolność kredytową i spełniamy warunki wskazane przez bank, bez problemu uzyskujemy finansowanie zarówno obrotowe jak i inwestycyjne. Istnieje jednak obawa, iż inflacja, która powoli pojawia się w gospodarce, przyniesie podwyżkę stóp Narodowego Banku Polskiego, co pociągnie za sobą zmianę oprocentowania kredytów. To jest pewne ryzyko. Nasza spółka korzysta obecnie z ubezpieczeń stopy procentowej. Na przykład kupujemy IRS lub inne instrumenty i za ich pomocą zabezpieczamy wysokość spłaty. Jest to nieco droższy kredyt, ale zapewnia nam stabilną sytuację w dłuższej perspektywie. Obawa czy za dwa – trzy lata, nie będziemy płacili znacznie wyższych odsetek na poziomie na przykład 10 proc. jednak zawsze istnieje. Jestem menedżerem od 1991 roku i przeżyłem kilka załamań związanych z zmianą oprocentowania.
Panie Prezesie, innowacyjność jest dziś na ustach wszystkich. Jak należy rozumieć to pojęcie w przemyśle spożywczym?
Innowacyjność jest kategorią nie tylko technologiczną, ale również, a w branży spożywczej może szczególnie mentalno- psychologiczną Dla mnie wyjątkowo cenni są pracownicy potrafiący myśleć w sposób nowatorski i tworzyć całkowicie nowe produkty. Dlatego głównym aktywem R&D spółki jest nasza kadra techniczna. Uczestniczymy w różnego rodzaju wydarzeniach, w rodzaju targów i konferencji międzynarodowych. Dzięki temu dobrze orientujemy się w najświeższych trendach w branży i możemy być w awangardzie. Dotychczas wiele produktów udało nam się wypracować w dość skromnych warunkach laboratoryjnych. Obecnie uruchamiamy w Rzeszowie duże centrum R&D. Będziemy także modernizować linie produkcyjne i wdrażamy system analizy makaronów online w czasie rzeczywistym a to daje wiedzę jak się zmieniają parametry produktu w trakcie obróbki. Bardzo ważne jest zarządzanie jakością, dziś można konkurować tylko w obszarze jakości. Konkurencja cenowa nie ma żadnego sensu. Współczesny klient nie kupuje produktów żywnościowych jedynie dla zaspokojenia głodu, ale również, a nawet przede wszystkim po to, by delektować się ich smakiem. Produktu, który nie będzie spełniał najwyższych standardów światowych, nie da się sprzedać ani na rynku krajowym, ani
W jaki sposób Spółka pozyskuje najlepszych fachowców w branży?
W biznesie makaronowym działam od 1998 roku. Wielu moich współpracowników zaczynało u mnie pracę tuż po studiach. Ja wyznaję zasadę, że należy wspierać własnych pracowników. Dbać o ich rozwój, budować ich wiedzę i kompetencje. Naszą główną siłę stanowią ludzie, którzy wychowali się w naszej firmie. Nie uważam natomiast za odpowiednie podkupywanie pracowników z innych zakładów. Nie chodzi tu wyłącznie o kwestie etyczne, ale również o chęć budowy relacji między firmą a pracownikiem a to możliwe jest wyłącznie przy długofalowej współpracy. Do tego dochodzi oczywiście partnerstwo z uczelniami oraz współpraca z dostawcami maszyn i urządzeń. Te wszystkie działania, o ile prowadzone są równolegle, dają najlepsze efekty.
Karol Mórawski