Inna jakość
Kobiety, które wzmocnią rząd szły do niego różnymi drogami. Wszystkie jednak są wyraziste, kompetentne i ze znaczącymi sukcesami zawodowymi. Poza tym żadna z nich "nie musiała", może poza panią wicepremier Elżbietą Bieńkowską, która sama sukcesami w resorcie rozwoju regionalnego postawiła się w sytuacji, kiedy odmówić awansu - oznaczającego więcej pracy - po prostu, nie wypadało.
Joanna Kluzik – Rostkowska szła do edukacji, poprzez szukanie klucza do rynku pracy. To paradoksalnie dobra droga, wszak kształcenie, również w wymiarze społecznym służy przygotowaniu do przyszłych ról zawodowych. Lena Kolarska – Bobińska jak mało kto potrafiła łączyć rzetelny warsztat badacza, z umiejętnością komunikacji, edukacji i bilansowania wydatków z przychodami. Nauka, to bowiem również umiejętność finansowania badań podstawowych z utylitarnych wdrożeń o innowacyjnym technologicznie, konceptualnie i organizacyjnie charakterze.
Zagadką jest na ile w nowym niełatwym otoczeniu znajdą w warunkach niedoboru środków finansowych porozumienie z ministrem finansów, który staje wobec ogromu zadań, realizacja których wymagać będzie w pierwszym rzędzie umiejętności mówienia nie. Również ministrom rządu w którym zasiada, jako nowicjusz w administracji. Korporacyjne i uczelniane doświadczenia zdają się w tym względzie mało przydatne. Pozostali nominaci są zagadką, również dlatego, że poza Andrzejem Biernatem byli dotąd nieznani szerszej publiczności.
To jednak paradoksalnie może być ich atutem, bowiem umiarkowany poziom oczekiwań oznacza, że każdy sukces będzie miłym rozczarowanie. Sukcesu zaś potrzebujemy wszyscy. Dwa lata do konstytucyjnego terminu wyborów parlamentarnych, zwłaszcza wobec trendu wzrostowego w gospodarce, to niemało, pod warunkiem, że inna jakość oznaczać będzie profesjonalizm, konsekwencję w działaniu, umiejętność komunikacji i zachowanie standardów, przed a nie po…