ING Bank Śląski: deficyt general government może być w 2019 r. wyższy niż zakłada budżet

ING Bank Śląski: deficyt general government może być w 2019 r. wyższy niż zakłada budżet
Fot. stock.adobe.com/Piotr Adamowicz
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
ING Bank Śląski zakłada, że pułap wydatków w projekcie budżetu na 2019 r. przyjęty wstępnie przez rząd zostanie podniesiony i deficyt całego sektora finansów publicznych nie wyniesie 1,8% PKB, jak planuje obecnie rząd, ale 2-2,2% PKB.

#INGBankSlaski: pułap wydatków w projekcie budżetu na 2019 r. przyjęty wstępnie przez rząd zostanie podniesiony i #deficyt całego sektora finansów publicznych nie wyniesie 1,8% #PKB #budżet #ING @INGBankSlaski

„Jesteśmy trochę bardziej pesymistyczni niż Ministerstwo Finansów w kwestii przyszłorocznego budżetu. Sądzimy, że w toku negocjacji budżetowych pułap wydatków zostanie podniesiony w celu poprawy wizerunku rządu przed wyborami parlamentarnymi na jesieni 2019. Ponadto spowolnienie gospodarcze może głębiej negatywnie przełożyć się na dochody podatkowe państwa. Deficyt całego sektora finansów publicznych wyniesie więc naszym zdaniem nie 1,8% PKB, jak planuje obecnie rząd, ale 2-2,2% PKB. Niewykluczone jest jednak, że po opublikowaniu finalnej wersji budżetu na przyszły rok, zrewidujemy naszą prognozę w dół” – napisał ekonomista ING Banku Śląskiego Karol Pogorzelski w komentarzu do projektu przyszłorocznego budżetu.

Centrum Informacyjne Rządu podało informację o planowanych dochodach i wydatkach budżetu państwa na 2019 rok i – zdaniem ING Banku Śląskiego – pułap wydatków w wysokości 415,5 mld zł został ustalony stosunkowo ostrożnie.

Budżet 2019: rząd przyjął projekt. 3,8% wzrostu PKB, 28,5 mld zł deficytu >>>

„Nie zakłada on istotnego wzrostu obciążeń budżetowych przed wyborami parlamentarnymi w 2019, oprócz już zaplanowanych (np. wyprawki dla uczniów) zaś udział wydatków budżetowych w PKB byłby mniej więcej taki sam jak w 2018 roku. Oznacza to, że rząd postawił sobie za cel dalszą konsolidację finansów publicznych, a więc ograniczanie deficytu sektora finansów publicznych do 1% PKB. Taki cel jest godny pochwały, choć należy też pamiętać, że jesteśmy dopiero w początkowej fazie negocjacji budżetowych i pułap wydatków może zostać jeszcze podniesiony” – uważa ekonomista.

Według niego, założony poziom dochodów budżetu państwa w wysokości 386 mld zł jest trudniejszy do oceny, gdyż nie podano jeszcze informacji na temat planowanych dochodów z poszczególnych podatków oraz innych źródeł, np. ewentualnej wpłaty z zysku NBP.

„Kwota ta nie wskazuje jednak na nadmierny optymizm Ministerstwa Finansów. Z naszych symulacji wnioskujemy, że budżet państwa może bez większego ryzyka osiągnąć dochody w wysokości do 390 mld zł” – dodał Pogorzelski.

Deficyt budżetu państwa na poziomie 28,5 mld zł

Deficyt budżetu państwa założono w projekcie na poziomie 28,5 mld zł.

„To stosunkowo niewielka kwota, choć należy pamiętać, że w ubiegłym roku deficyt był jeszcze mniejszy (25 mld zł), a w tym roku ma szansę być jeszcze niższy (spodziewamy się 20 mld zł). Nie wydaje się więc nadmiernie ambitny, nawet biorąc pod uwagę spodziewane spowolnienie gospodarcze (spadek dynamiki PKB do 3,8% r/r)” – napisał ekonomista.

Według niego, zaskakujące jest jednak to, że Ministerstwo Finansów spodziewa się dość wysokiego deficytu całego sektora finansów publicznych: 1,8% PKB, podczas gdy deficyt samego budżetu centralnego to zaledwie 1,3% PKB.

„Oznacza to, że samorządy lub sektor ubezpieczeń społecznych (FUS, NFZ, itp.) odnotują dość wysoki deficyt: 0,5% PKB. W ubiegłych dwóch latach oba te sektory prowadziły praktycznie zrównoważoną gospodarkę finansową. Przyspieszenie inwestycji unijnych, które już obserwujemy może jednak tłumaczyć tę zmianę” – czytamy także.

Źródło: ISBnews