Hotel w małym mieście, czy to dobry biznes?
Na świecie rośnie zainteresowanie naszym krajem. Dlatego w ostatnich latach mamy do czynienia z istnym boomem w hotelarstwie. Przybywa wiele obiektów należących do międzynarodowych sieci. Szczególnie widać to w największych miastach, przede wszystkim w Warszawie.
A jak wygląda sytuacja w mniejszych miejscowościach? Czy jest szansa na biznes dla rodzimych przedsiębiorców?
Wymagająca branża
– Podobnie jak w każdej branży, inwestycja w hotel powinna być bardzo dobrze zaplanowana – przypomina Karol Weber, ekspert hotelowy, autor bloga enjoyyourstay.pl. – Zwłaszcza że inwestycja w budynek i jego wyposażenie to nie wszystko. Należy mieć na uwadze, że prowadzenie hotelu jest wymagającym biznesem. Szczególnie w niedużej miejscowości inwestor powinien się dobrze zastanowić, czy otwarcie takiego obiektu będzie opłacalne.
– Aby z powodzeniem zainwestować w hotel w niewielkiej miejscowości, na pewno należy zacząć od badania rynku – zgadza się Joanna Krzemień, właścicielka Hotelu Fryderyk w Nysie. – Gdy pięć lat temu otwierałam hotel, nie było u nas wielu miejsc noclegowych. A tym bardziej miejsc z charakterem, gustownych i eleganckich.
Dostrzegłam tę niszę kilka lat wcześniej i poczułam, że dla mojej firmy to szansa na stworzenie czegoś wyjątkowego. Potrzebne są jednak solidny biznes plan i analiza SWOT. Niezwykle przydatne okazały się więc studia na kierunku zarządzania.
Droga pod górę
Hotelarstwo to wymagająca branża. Oprócz znacznych nakładów finansowych niezbędnych do realizacji tego biznesu (na szczęście jest możliwość pozyskania kredytu bankowego, a nawet dotacji unijnych), należy również liczyć się z koniecznością przejścia wielu urzędowych procedur. Wszak budynek zamieszkania zbiorowego musi spełniać szereg przepisów: sanitarnych, budowlanych, przeciwpożarowych.
Wiąże się to z dziesiątkami złożonych wniosków, decyzji, inspekcji i tak dalej. Kluczowym momentem było złożenie wniosku o wydanie decyzji kategoryzacyjnej, czyli prawa do posługiwania się nazwą hotel oraz gwiazdkami (w przypadku Fryderyka – trzema), a właściwie otrzymanie tej decyzji wydanej przez Urząd Marszałkowski. Było to zwieńczeniem ciężkiej pracy, wymagającej mnóstwa czasu i poświęcenia.
Od początku celem był hotel miejski. Lokalizację w ścisłym centrum miasta właścicielka uważa za olbrzymi atut hotelu, do którego przyjeżdża się głównie w celach biznesowych lub turystycznych. Ubierając to w dwa słowa – wszędzie blisko. Taka lokalizacja ma zdecydowanie więcej plusów.
Musi się wyróżniać
– Mój hotel mieści się w zwartym ciągu zabytkowych XIX-wiecznych kamieniczek i restaurując go, musiałam ściśle współpracować z konserwatorem zabytków – zwraca uwagę Joanna Krzemień. – Efekt końcowy podoba się nie tylko mnie, ale również mieszkańcom, czego dowodem jest wyróżnienie w konkursie architektonicznym Perły Nysy.
Goście hotelowi są coraz bardziej wymagający w kwestii wyposażenia pokoi. Muszą one być nie tylko funkcjonalne, ale również estetyczne i urządzone z pomysłem. Mini barek, klimatyzacja, sejf, zestaw do zaparzania kawy/herbaty nie są elementami wymaganymi w hotelach 3-gwiazdkowych. Ale zapewniają gościom komfort, na który zasługują i którego właścicielka Fryderyka sama oczekuje, będąc gościem w innych hotelach.
Atutem Hotelu Fryderyk jest restauracja. Goście mogą w niej zakosztować pysznych dań w kameralnej atmosferze, delektując się lokalnym piwem. Niewątpliwe atrakcje to również Jezioro Nyskie, fortyfikacje, mnogość innych zabytków oraz bliskość Czech. Bardzo przydatne są biuletyny informacyjne i mapki otrzymywane z urzędu miejskiego i starostwa.
Relacje z otoczeniem
– Niesłychanie ważne są ścisłe relacje z otoczeniem – twierdzi Joanna Krzemień. – Przy pierwszych poszukiwaniach pracowników bardzo pomocni okazali się pracownicy Powiatowego Urzędu Pracy, którego ówczesnym dyrektorem był obecny burmistrz Nysy. Zorganizowano dla mnie spotkanie, w czasie którego miałam okazję porozmawiać z kandydatami do pracy w moim hotelu. Cenne okazały się również rozmaite formy wsparcia zatrudnienia.
Fryderyk bardzo chętnie współpracuje z lokalnymi dostawcami, w tym rolnikami. Owoce z sadu w Goświnowicach, truskawki z Sidziny, mięso od lokalnych dostawców to gwarancja, że produkty docierają do hotelu świeże i pyszne. Dobrze układa się także współpraca z rzemieślnikami. Zarówno meble w hotelowych pokojach, a także bar i recepcja, zostały zaprojektowane i wykonane przez nyskich przedsiębiorców.
– W ramach możliwości chętnie biorę udział w akcjach charytatywnych organizowanych przez Agencję Rozwoju Nysy. Sponsorowałam Bieg Nyski oraz Dni Nysy. Odwiedzaliśmy również Pogotowie Interwencji Społecznych w Nysie – mówi Joanna Krzemień.
Gdzie i dla kogo
– Właściciel powinien sobie postawić pytanie, po co chce otworzyć hotel w tej właśnie lokalizacji oraz dla kogo – podkreśla Karol Weber. – Kto stanowić będzie grupę docelową. Odpowiedź na to drugie pytanie stanowi podstawę do podjęcia decyzji, jak duży ma być obiekt oraz w jakim standardzie powinien być wyposażony. Należy zrobić rozeznanie wśród potencjalnej konkurencji: jak duże są to obiekty, jakie usługi świadczą i w jakiej cenie.
Przydatne dane statystyczne na temat ruchu turystycznego można pozyskać z wojewódzkiego urzędu statystycznego. W małych miejscowościach najbardziej rentowne, ze względu na niższe nakłady inwestycyjne, są hotele dwu- lub trzygwiazdkowe. Kluczowym elementem powodzenia inwestycji jest lokalizacja – w centrum miasta, w pobliżu atrakcji turystycznych lub trasy szybkiego ruchu.
Projektując hotel należy pamiętać, że poza aspektem estetycznym bardzo ważna jest funkcjonalność wyposażenia, co bezpośrednio wpływa na komfort pobytu i opinie gości, które często wpływają na decyzje innych potencjalnych gości. Wystrój wnętrz, aby przyciągnąć uwagę, powinien nawiązywać do historii budynku lub regionu.
Odpowiedzialny inwestor hotelowy powinien wspierać lokalną społeczność. Chodzi o zakupy produktów żywnościowych od lokalnych rolników, zamawianie wyposażenia hotelu od lokalnych rzemieślników i artystów oraz współpracę z lokalnymi organizacjami. Należy również stawiać na zatrudnianie lokalnych mieszkańców. Zmotywowany i należycie opłacony personel stanowi największą wartość hotelu, co przekłada się na efektywniejszą pracę i zaangażowanie.
– Koszt inwestycji hotelowej jest uzależniony od wielu czynników. Trzeba brać pod uwagę wielkość i standard planowanego hotelu. Ważne jest jednak, by nie przeinwestować, co znacząco wpłynie na rentowność przedsięwzięcia – przestrzega Karol Weber.