Horyzonty Finansów 2011: Zarządzanie na odległość

Jarosław Wiśniewski

Gdy wybuchł kryzys finansowy w 2008 r., dla międzynarodowych koncernów wdrażanie systemów wideokonferencyjnych stało się nagle priorytetem. Do tego stopnia, że analitycy Gartnera przekonują, że w ciągu roku rozwiązania telepresence dołączą do najdynamiczniej rozwijających się gałęzi rynku IT. Wideokonferencje wysokiej rozdzielczości staną się tak popularne, że wpływy linii lotniczych spadną o ponad 2 mln, a hoteli – o blisko 1,5 mln dolarów!

Wideokonferencje – wystąp! Kryzys spowodował, że najbogatsze firmy na świecie zaczęły nagle oszczędzać, chronić środowisko i… zachęcać pracowników do pielęgnowania więzi rodzinnych. W 2010 r. Bank of America poinformował o podpisaniu umowy z Cisco TelePresence na wdrożenie największej sieci systemów tego producenta. Do końca roku w oddziałach banku na całym świecie została zainstalowana pierwsza część systemu, licząca 200 urządzeń.

Marc Gordon, dyrektor ds. technicznych w Bank of America, przekonuje, jak doskonałe było to posunięcie. – Globalne wdrożenie systemu Cisco TelePresence umożliwi bardziej efektywną współpracę i integrację, a my udostępnimy nasz pełen potencjał klientom na całym świecie – twierdzi. – Wdrożenie tego rozwiązania świadczy o naszym zaangażowaniu w wykorzystanie innowacyjnych technologii do realizacji rzeczywistych możliwości biznesowych.

Jak przekonywał, technologia telepresence pomoże pracownikom poprawić równowagę pomiędzy życiem prywatnym i zawodowym, „zapewniając elastyczne możliwości komunikacji, a w niektórych przypadkach umożliwi także ograniczenie potrzeby odbywania podróży”. – System Cisco TelePresence nie tylko pomaga ograniczyć podróże, lecz także wspiera nasze zaangażowanie w walce ze zmianami klimatycznymi – podkreśla.

Jak się okazuje, te ostatnie też działają na korzyść największych graczy na rynku rozwiązań telekonferencyjnych. Wyniki firm oferujących systemy wideokonferencyjne mocno podkręciła w ubiegłym roku unosząca się nad Europą chmura pyłu z wulkanu na Islandii, która całkowicie sparaliżowała ruch lotniczy nad Starym Kontynentem.

Firma Regus podała, że jej europejskie centra odnotowały w tym czasie aż 180-proc. wzrost popytu na swoje usługi. Jednego dnia liczba telefonów do call center Regusa przekroczyła 450 proc. dziennej średniej. – Widać, że biznesmeni zaczęli postrzegać usługi wideokonferencje jako skuteczną i tanią alternatywę dla międzynarodowych podróży służbowych – cieszy się dyrektor ...