Hipoteki: dostępność najniżej od czerwca
Wzrost dostępności kredytów jest niższy niż wskaźnik inflacji, rok do roku Indeks Dostępności Kredytowej wzrósł w lutym o 1,88 proc.
Obliczany każdego miesiąca przez Open Finance i TVN CNBC Indeks Dostępności Kredytowej (IDK), który obrazuje sytuację na rynku kredytów hipotecznych w złotych, spadł w lutym o 5,12 pkt (4,29 proc.) i wynosi 114,23 punktów. To poziom najniższy od czerwca ubiegłego roku.
Znaczny spadek indeksu w lutym jest zjawiskiem normalnym i związanym z sezonowymi wahaniami średniej pensji ogłaszanej przez GUS (jest ona uwzględniana przy wyliczaniu zdolności kredytowej będącej jednym ze składników IDK), pod koniec roku firmy wypłacają pracownikom premie i trzynastki, więc średnie dochody rosną, by w styczniu spaść. W ślad za nimi podąża zdolność kredytowa przeciętnej rodziny, co powoduje okresowe wahania IDK.
Dlatego właśnie na indeks spoglądamy także w ujęciu rocznym, porównując notowania z odpowiednich miesięcy. Odczyt z lutego ubiegłego roku to 112,13 pkt, co oznacza, że w ciągu 12 miesięcy indeks wzrósł o 1,88 procent. To niewiele. Rok temu w grudniu i styczniu IDK rósł w skali roku o ponad 10 proc., przez kolejnych kilka miesięcy wzrost wynosił 7-9 proc., aż w połowie roku dynamika zaczęła spadać i jesienią nie przekraczała już 5 procent. Aktualnie roczne tempo wzrostu jest już niższe od zmiany PKB i od inflacji.
Spowolnienie dynamiki wzrostu indeksu jest efektem sytuacji w globalnej gospodarce (banki bojąc się kryzysu nie chcą zbyt lekką ręką udzielać kredytów), a z drugiej działań Komisji Nadzoru Finansowego – na przełomie roku w życie weszła druga część nowej rekomendacji S, która ogranicza zdolność kredytową osób chcących zadłużyć się na więcej niż 25 lat.
IDK wyliczany jest na podstawie trzech parametrów rynkowych: średniej marży, maksymalnego możliwego LtV oraz zdolności kredytowej. W lutym największy wpływ na zmianę indeksu miał sezonowy spadek średniej pensji ogłaszanej przez Główny Urząd Statystyczny, która w styczniu (odczyt za grudzień) po raz pierwszy w historii przekroczyła 4 tys. zł w ujęciu brutto, w lutym zaś (odczyt za styczeń) spadła do 3666 zł, o 8,7 proc. W efekcie uśredniona zdolność kredytowa rodziny 2+1 o zarobkach w wysokości dokładnie dwukrotności przeciętnych zarobków obniżyła się o ponad 38,5 tys. zł do niespełna 419 tys. zł.
Pozostałe parametry wpływające na IDK zmieniają się wolniej, w lutym średnia marża wzrosła o 0,04 pkt proc., do 1,32. Uśrednione maksymalne możliwe LtV pozostaje na niezmienionym poziomie od listopada i wynosi 101,82 proc.
Indeks Dostępności Kredytowej powstaje na podstawie uśrednionych ofert 11 banków z rynkowej czołówki pod względem sprzedaży kredytów. Na indeks nie wpływają oferty instytucji sprzedających niewielką liczbę kredytów, ale jeśli chodzi o parametry, znacznie odbiegające od rynkowych średnich. Na comiesięczny wynik indeksu wpływają trzy parametry: maksymalne możliwe LtV (stosunek kwoty kredytu do wartości zabezpieczającej go nieruchomości), bankowa marża oraz maksymalna zdolność kredytowa wyliczona dla rodziny zarabiającej dwukrotność średniej krajowej, podawanej co miesiąc przez Główny Urząd Statystyczny. IDK uwzględnia zatem zarówno podejście banków (maksymalne LtV i marża), jak i zmianę zarobków Polaków.
Marcin Krasoń
Open Finance