Spowolnienie wzrostu sprzedaży detalicznej we wrześniu; wysoka inflacja ograniczy konsumpcję?
„Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym sprzedaż detaliczna w cenach stałych we wrześniu 2021 r. była o 0,2% wyższa w porównaniu z sierpniem 2021 r.” – podał GUS.
Sprzedaż detaliczna w cenach bieżących we wrześniu była wyższa niż przed rokiem o 11,1% i spadła o 1,4% m/m, podano także w komunikacie.
Czytaj także: Wzrost gospodarczy w III kw. na czwórkę z plusem >>>
„We wrześniu 2021 r. największy wzrost sprzedaży detalicznej (w cenach stałych) w porównaniu z analogicznym okresem 2020 r. spośród prezentowanych grup nadal notowały podmioty handlujące tekstyliami, odzieżą, obuwiem (o 14,5% wobec spadku o 1,7% przed rokiem). Wyższą sprzedaż niż sprzedaż 'ogółem’ zaobserwowano również w grupach: 'pozostałe’ (o 8,7%), 'farmaceutyki, kosmetyki, sprzęt ortopedyczny’ (o 8,2%) oraz 'meble, rtv, agd’ (o 8%)” – podał GUS.
We wrześniu 2021 r. sprzedaż detaliczna w cenach stałych była wyższa o 5,1% r/r oraz niższa o 2,4% w porównaniu z sierpniem 2021 r.https://t.co/mxj8BFCVU0#GUS #statystyki #DynamikaSprzedażyDetalicznej #sprzedaż #SprzedażDetaliczna pic.twitter.com/iVV9nfSQUX
— GUS (@GUS_STAT) October 21, 2021
Poniżej dane o zmianach sprzedaży detalicznej we wrześniu w ujęciu rocznym (ceny stałe)
Wyszczególnienie | % r/r |
---|---|
Ogółem | 5,1 |
w tym: | |
Pojazdy samochodowe, motocykle, części | -4,1 |
Paliwa stałe, ciekłe i gazowe | 0,4 |
Żywność, napoje i wyroby tytoniowe | 0,3 |
Pozostała sprzedaż detaliczna w niewyspecjalizowanych sklepach | * |
Farmaceutyki, kosmetyki, sprzęt ortopedyczny | 8,2 |
Tekstylia, odzież, obuwie | 14,5 |
Meble, RTV, AGD | 8 |
Prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach | 3 |
Pozostałe | 8,7 |
* – brak informacji lub konieczność zachowania tajemnicy statystycznej.
W okresie styczeń-wrzesień 2021 r. sprzedaż wzrosła o 7,3% r/r (wobec spadku o 3,1% w 2020 r.).
Konsensus rynkowy wynosił 5,1% wzrostu r/r (sprzedaż w cenach stałych).
Udział e-handlu w sprzedaży detalicznej wzrósł do 8,4 proc.
Sprzedaży detalicznej (ceny bieżące) wzrósł do 8,4% we wrześniu 2021 r. z 7,9% całości sprzedaży w sierpniu br., podał GUS. Wartość sprzedaży przez internet wzrosła o 5% w ujęciu miesięcznym.
„We wrześniu 2021 r. w porównaniu z sierpniem br. odnotowano wzrost wartości sprzedaży detalicznej przez Internet w cenach bieżących (o 5%). Udział tej sprzedaży zwiększył się z 7,9% w sierpniu br. do 8,4% we wrześniu br. Wzrost udziału sprzedaży przez internet zaobserwowano w większości grup przy czym największy wykazały przedsiębiorstwa zaklasyfikowane do grup 'prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach’ (z 19,4% przed miesiącem do 22,5%) oraz 'tekstylia, odzież, obuwie’ (odpowiednio z 19% do 21,9%). Niewielki spadek udziału sprzedaży przez internet zaobserwowano w jednostkach z grupy '”meble, rtv, agd’ (z 16,3% przed miesiącem do 16,2%)” – czytamy w komunikacie.
Konsumpcja wciąż mocna, jednak podwyższony CPI może ją ograniczać
Dane o sprzedaży detalicznej we wrześniu były zbliżone do prognoz rynkowych, na wynik negatywnie wpływała m. in. sprzedaż samochodów i na stacjach paliw – wskazują ekonomiści. Popyt konsumpcyjny w polskiej gospodarce wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie, jednak powodowane inflacją pogorszenie nastrojów konsumenckich będzie przekładać się na ograniczanie wydatków.
„Wyniki sprzedaży detalicznej pozostają pod wpływem zaburzeń w łańcuchach dostaw, choć we wrześniu widoczne to było przede wszystkim w spadku sprzedaży aut (-4,1 proc. rdr). Poprawiła się względem poprzedniego miesiąca dynamika sprzedaży mebli, sprzętu AGD i RTV. Napięcia w zaopatrzeniu pozostają dużym wyzwaniem dla przemysłu i handlu, choć opublikowane dane wskazują, że skala problemu nie jest na tyle silna, aby powodować kurczenie się aktywności. Wcześniej podobny wniosek zasugerowały opublikowane dane o produkcji przemysłowej we wrześniu.
Zaburzenia podażowe będą jednak stanowić czynnik ograniczający dynamikę wzrostu w najbliższych miesiącach. Podobnie jak inflacja, która zmniejsza siłę nabywczą dochodów rozporządzalnych i realny wzrost konsumpcji, a dodatkowo zwiększa ryzyko istotnego zacieśnienia polityki pieniężnej.
Wysoka inflacja może także negatywnie wpływać na nastroje konsumentów, na co wskazują wyniki październikowe badania koniunktury konsumenckiej.
Wzrost obaw o przyszłą sytuację finansową już teraz znajduje odzwierciedlenie w spadku planowanych wydatków na dobra trwałe. Powyższe czynniki ograniczać będą tempo wzrostu konsumpcji prywatnej, choć utrzyma się ona na ścieżce wzrostowej i pozostanie głównym filarem gospodarki”.
Ograniczeniem dla wzrostu sprzedaży może być wzrost cen.
„W ujęciu nominalnym, sprzedaż we wrześniu wzrosła o 11,1 proc. rdr, w sierpniu było to 10,7 proc. Dobre dane z rynku pracy, w tym spadająca stopa bezrobocia i szybszy od oczekiwań wzrost płac sugerują, że dochody gospodarstw domowych rosną, choć przyspieszająca równolegle inflacja ogranicza ich siłę nabywczą.
Dodatkowo na wynikach sprzedaży wciąż może odbijać się zmiana struktury konsumpcji. Gospodarstwa domowe pewnie korzystają z większej dostępności usług, których nie obejmują wyniki sprzedaży detalicznej”.
„Po wyłączeniu czynników sezonowych i kalendarzowych sprzedaż detaliczna wzrosła o 0,2 proc. mdm, co oznacza zwiększenie dystansu do trendu sprzed pandemii.
Jeżeli ktoś powątpiewał w tezę o słabości sfery konsumpcyjnej w polskiej gospodarce względem sfery produkcyjnej, to dane wrześniowe mogły tylko dostarczyć dodatkowych argumentów.
Jak wskazywaliśmy w komentarzu do danych o koniunkturze konsumenckiej, żadnego pojedynczego odczytu sprzedaży nie wytłumaczymy słabością nastrojów konsumenckich, ale ogólny trend – już tak.
Zazwyczaj dla ekonomistów ważniejsze są dane w cenach stałych – tak jest też w tym przypadku. Warto jednak na chwilę spojrzeć na nominalną sprzedaż detaliczną – ta wzrosła we wrześniu o 11,1 proc. rdr. Oznacza to, że ceny towarów wzrosły w ostatnim miesiącu o 6,0 proc. rdr – wyższej dynamiki w historii danych o sprzedaży nie znajdziemy i nie powinno być to zaskoczeniem, bo bardzo podobną inflację „towarową” pokazały wcześniej dane CPI. Różnica to jedynie sposób pogrupowania i podziału na kategorie, źródło danych jednostkowych o cenach jest bowiem tożsame”.
JAKUB RYBACKI, PIE:
„Wzrost sprzedaży detalicznej we wrześniu spowolnił z 5,4 do 5,1 proc., poniżej rynkowych prognoz. Komentarz GUS wskazuje, że na wynik wciąż negatywnie wpływała sprzedaż samochodów (-4,1 proc.). Wolniej rosła również sprzedaż na stacjach paliw – jest to związane z rosnącymi kosztami ropy naftowej. Pozytywnie wyróżniała się sprzedaż odzieży (+14,5 proc.) – to efekt zwiększonej mobilności i częstszej niż w ubiegłym roku pracy w biurach. Szybko rosła też sprzedaż sprzętu RTV i AGD oraz dóbr klasyfikowanych w kategorii pozostałe (np. biżuteria, zabawki dla dzieci).
Nadchodzące miesiące prawdopodobnie przyniosą kontynuację słabszych wyników w motoryzacji.
Sprzedaż samochodów pozostanie na niskim poziomie – trend ten potęgowany jest przez rosnące niedobory mikrochipów. Skutki obserwujemy niemal we wszystkich krajach UE”.
„Wrześniowe dane o sprzedaży detalicznej są zgodne z rynkowym konsensusem, a ich wymowa jest w naszej ocenie lekko negatywna w kontekście perspektyw ożywienia konsumpcji. Trend w szerszej perspektywie ugruntowuje się poniżej przedkryzysowych tendencji, a we wrześniu nawet się od nich lekko oddalił. My liczyliśmy na to, że przy lekkiej poprawie nastrojów konsumenckich we wrześniu, wygasaniu wydatków wakacyjnych (częściowo realizowanych za granicą), stopniowej poprawie odwiedzalności galerii handlowych, we wrześniu zobaczymy przyspieszenie sprzedaży detalicznej. Tak się nie stało – sprzedaż detaliczna wzrosła zaledwie o 0,2 proc. mdm po odsezonowaniu”.
Powoli można formułować tezę, że konsumenci przy decyzjach zakupowych coraz bardziej biorą pod uwagę rosnące ceny.
MONIKA KURTEK, BANK POCZTOWY:
„Realne tempo wzrostu sprzedaży detalicznej we wrześniu okazało się zbliżone do oczekiwań rynkowych, choć w ujęciu nominalnym było wyższe od prognoz. Wynika to głównie z faktu, że mocno przyspiesza wzrost cen towarów. Deflator sprzedaży detalicznej wyniósł we wrześniu już 5,7 proc. rdr i jest to poziom nie widziany od wielu lat.
Z opublikowanych przez GUS danych miesięcznych wynika, że dynamika realna sprzedaży detalicznej w trzecim kwartale br. wyniosła ok. 4,5 proc. rdr w porównaniu ze wzrostem o 14,2 proc. rdr w drugim kwartale. Zobaczymy zatem na pewno wyhamowanie tempa wzrostu konsumpcji gospodarstw domowych w tym okresie, wg moich szacunków także do ok. 4,5 proc. rdr”.
Popyt konsumpcyjny w polskiej gospodarce wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie, widać jednak powodowane inflacją pogorszenie nastrojów konsumenckich, co w dalszej kolejności przekładać się będzie na ograniczanie wydatków.
„Sprzedaż detaliczna w cenach stałych wzrosła we wrześniu o 5,1 proc. rdr (poprzednio 5,4 proc.). To kolejny miesiąc oddalania się od trendu sprzed pandemii. Nożyce cenowe są tu nieubłagane. Sprzedaż nominalna rośnie dużo szybciej niż realna. To oczywiście tłumaczy przynajmniej częściowo, dlaczego optymizm konsumentów nie chce się rozpędzać (g. domowe wydają więcej, ale ekonomiczna użyteczność ich zakupów nie rośnie)”.