GUS: sprzedaż detaliczna wzrosła o 15,2 proc. rdr w marcu
„Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym sprzedaż detaliczna w cenach stałych w marcu 2021 r. była o 2,0% niższa w porównaniu z lutym 2021 r.” – podał GUS.
Sprzedaż detaliczna w cenach bieżących w marcu była wyższa niż przed rokiem o 17,1% i wzrosła o 16,5% m/m, podano także w komunikacie.
Czytaj także: Sprzedaż detaliczna znów pod silnym wpływem restrykcji >>>
„W marcu 2021 r. największy wzrost sprzedaży detalicznej (w cenach stałych) w porównaniu z analogicznym okresem 2020 r. odnotowały podmioty handlujące tekstyliami, odzieżą, obuwiem (o 93% wobec spadku o 49,6% przed rokiem). Znacznie wyższą sprzedaż zaobserwowano również w grupach: 'pojazdy samochodowe, motocykle, części’ (o 50,5%); 'meble, rtv, agd’ (o 39%); 'prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach’ (o 28,2%)” – podał GUS.
Czytaj także: Polacy szturmują sklepy >>>
„Spadek sprzedaży wykazały natomiast podmioty z grup 'farmaceutyki, kosmetyki, sprzęt ortopedyczny’ (o 2,6%) oraz 'paliwa stałe, ciekłe i gazowe’ (o 0,6%)” – czytamy w komunikacie.
Poniżej dane o zmianach sprzedaży detalicznej w marcu w ujęciu rocznym (ceny stałe)
Wyszczególnienie | % r/r |
---|---|
Ogółem | 15,2 |
w tym: | |
Pojazdy samochodowe, motocykle, części | 50,5 |
Paliwa stałe, ciekłe i gazowe | -0,6 |
Żywność, napoje i wyroby tytoniowe | 2,9 |
Pozostała sprzedaż detaliczna w niewyspecjalizowanych sklepach | * |
Farmaceutyki, kosmetyki, sprzęt ortopedyczny | -2,6 |
Tekstylia, odzież, obuwie | 93 |
Meble, RTV, AGD | 39 |
Prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach | 28,2 |
Pozostałe | 2,3 |
* – brak informacji lub konieczność zachowania tajemnicy statystycznej.
W okresie styczeń-marzec 2021 r. sprzedaż (w cenach stałych) wzrosła o 1,2% r/r (wobec wzrostu o 0,8% w 2020 r.).
Konsensus rynkowy wynosił 9,5% wzrostu r/r (sprzedaż w cenach stałych).
Udział e-handlu w sprzedaży detalicznej wzrósł do 9,5 proc. w marcu
Udział sprzedaży przez internet w sprzedaży detalicznej (ceny bieżące) wzrósł do 9,5% w marcu 2021 r. z 8,6% całości sprzedaży w lutym br. podał także GUS. Wartość sprzedaży przez internet wzrosła o 28,8% w ujęciu miesięcznym.
„Wzrost udziału sprzedaży przez Internet zaobserwowano w większości grup przy czym znaczny wykazały przedsiębiorstwa zaklasyfikowane do grupy 'tekstylia, odzież, obuwie’ (z 23,8% przed miesiącem do 32%), a także podmioty z grup 'prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach’ (odpowiednio z 22,8% do 26,4%) oraz 'meble, rtv, agd’ (z 15,9% do 18,9%)” – czytamy w komunikacie.
Ekonomiści: wysoka dynamika sprzedaży detalicznej utrzyma się
Wysoka dynamika sprzedaży detalicznej utrzyma się w kolejnych miesiącach, nie tylko przez efekty bazowe, a również dzięki optymistycznym nastrojom polskich konsumentów – uważają ekonomiści.
URSZULA KRYŃSKA, PKO BP:
„Dzisiejsze dane o sprzedaży detalicznej były lepsze od oczekiwań, odczyt był bardzo solidny. Wzrost o 15,2 proc. rdr wspierany był oczywiście przez niski odczyt bazy statystycznej, co widać chociażby w tym, że o 93,0 proc. wzrosła sprzedaż obuwia, o 50,5 proc. sprzedaż pojazdów samochodowych.
Obecnie kondycja konsumenta jest zdecydowanie lepsza niż była przed rokiem w okresie twardego lockdownu i patrząc na aktywność z danych wysokiej częstotliwości także widzimy, że wolumen zakupów dziennie jest na wyższym poziomie niż podczas obostrzeń z marca i kwietnia zeszłego roku. To sugeruje, że również w kolejnych miesiącach będziemy mieć do czynienia z wyraźnymi wzrostami, a tak naprawdę zobaczymy czym jest niska baza statystyczna w danych za kwiecień”.
MONIKA KURTEK, BANK POCZTOWY:
„Na tegoroczny marcowy wynik sprzedaży detalicznej silnie wpływała przede wszystkim niska zeszłoroczna baza odniesienia, po tym jak wybuch pandemii rok temu sparaliżował całą gospodarkę. Jednocześnie mieliśmy do czynienia z nasilającą się trzecią falą zachorowań na Covid19 i wprowadzone w związku z tym obostrzenia, m.in. ponowne zamknięcie galerii handlowych, a w dalszej kolejności także wielkopowierzchniowych sklepów meblowych i budowlanych. Bez tych ograniczeń opublikowane dzisiaj wyniki byłyby prawdopodobnie jeszcze wyższe.
Najbliższe miesiące będą upływać nadal pod znakiem wzrostów sprzedaży detalicznej, podobnie jak w przypadku produkcji przemysłowej, gdzie istotną rolę odgrywać będzie ultra niska zeszłoroczna baza odniesienia. Czynnikiem, który te wyniki może obniżać, zwłaszcza w kwietniu, jest całomiesięczne zamknięcie galerii handlowych, wielkopowierzchniowych sklepów meblowych, czy budowlanych. Wraz z luzowaniem obostrzeń powinien pojawiać się jednak popyt, a zatem jest szansa na dynamiczne wzrosty sprzedaży detalicznej także w kolejnych miesiącach br.”.
MICHAŁ GNIAZDOWSKI, PIE:
„Dane wskazują na wysoki wzrost sprzedaży w motoryzacji, tekstyliach oraz meblach. We wszystkich wymienionych grupach w ubiegłym roku doszło do głębokiej zapaści obrotów.
Rozszerzenie restrykcji nie wpłynęło znacząco na mobilność – po upływie okresu świątecznego ruch powrócił na poziomy z początku marca. Ruch w galeriach handlowych jest obecnie o 40 proc. mniejszy niż w styczniu 2020. Rok temu spadek sięgał 60 proc. W mniejszych sklepach obserwujemy podobny ruch jak przed pandemią. To wynik o 40-50 pkt. proc. lepszy niż przed rokiem.
Spodziewamy się wysokiego wzrostu sprzedaży detalicznej w II kwartale. W kwietniu wzrost przekroczy 20 proc. To w dużej mierze efekt niskiej bazy porównawczej, ale warto też podkreślić optymistyczne nastawienie polskich konsumentów. Deklarują oni największą od początku pandemii chęć ponoszenia dużych wydatków w ciągu następnych 12 miesięcy – np. na zakup mebli czy samochodu”.
W marcu na sprzedaż in plus oddziaływała większa liczba dni handlowych zarówno w ujęciu rdr jak i mdm. Poza tym korzystny był efekt wcześniejszej niż w ub. roku Wielkanocy. Ta w ’21 odbyła się na początku kwietnia i część zakupów związanych ze świętami mogła być już realizowana w marcu. In minus w marcu miał oddziaływać powrót restrykcji w handlu implementowanych od połowy miesiąca na terenie całego kraju, a z końcem miesiąca dodatkowo zaostrzonych, m.in. w obszarze sprzedaży związanej z urządzaniem mieszkań, która to w poprzednich miesiącach radziła sobie wyśmienicie.
Ostatecznie w danych o sprzedaży detalicznej czynnik dodatkowych obostrzeń jest niemal niewidoczny. Po odsezonowaniu sprzedaż była niższa niż w lutym ’21 o zaledwie 0,2 proc. Dzisiejszy odczyt dot. sprzedaży detalicznej postrzegamy pozytywnie w kontekście krajowej koniunktury. Dla nas pokazał dalsze dostosowanie gospodarki do trybu epidemicznego, również w obszarze handlu i jednocześnie wskazuje (podobnie jak publikowane wczoraj dane o produkcji przemysłowej) na ryzyka w górę dla naszej prognozy dynamiki PKB w I kw. ’21 (-1,5 proc. rdr), głównie za sprawą kanału niezłej konsumpcji prywatnej oraz eksportu.
RAFAŁ BENECKI, DAWID PACHUCKI, ING BANK ŚLĄSKI:
Dane odsezonowane pokazują wygasający efekt popytu odroczonego – po mocnym skoku sprzedaży w lutym w marcu nastąpił niewielki spadek 0,2 proc. mdm (+5,3 proc. mdm w lutym). Ponownie zaostrzenie restrykcji sanitarnych miało miejsce pod koniec miesiąca.
Po lepszych od oczekiwań danych dla przemysłu i sprzedaży w marcu i nieco gorszych wynikach budownictwa szacujemy, że spadek PKB w I kw. 2021 r. mógł wynieść około -0,9 proc. rdr wobec -2,7 proc. rdr w IV kw. 20.
W ujęciu kdk oznacza to wzrost PKB około 1,5 proc. kdk w I kw. 21. To bardzo mocne dane, które pokazują, że odbicie PKB zaczęło się zanim znieśliśmy własne lockdowny. Dzieje się tak dzięki eksportowi, ma miejsce restart sektora automotive/podwykonawców, powrót popytu z UK (wcześniej firmy i gospodarstwa domowe korzystały na zapasach sprzed Brexitu), wciąż mocny jest popyt na konsumpcyjne dobra trwałe pochodzący od klientów w Polsce i za granicą. Gospodarka z każdym kolejnym miesiącem radzi sobie coraz lepiej ze skutkami ograniczeń administracyjnych. Pomaga też lepsza koniunktura w otoczeniu zewnętrznym.
Dzisiejsze dane oznaczają, że ponownie widzimy ryzyko wyższego wzrostu PKB, w całym 2021 roku niż 4,5 proc. To nasza prognoza, której wcześniej nie obniżyliśmy pomimo wybuchu trzeciej fali pandemii.
PIOTR BARTKIEWICZ, PEKAO SA:
O takim wyniku sprzedaży zadecydował splot kilku czynników:
1. Wcześniejszy niż w 2020 r. o tydzień termin Wielkanocy, premiujący większą kumulację przedświątecznych wydatków w marcu. Było to potęgowane przez układ dni handlowych, których w marcu b.r. było aż o 4 więcej niż w lutym.
2. Sekwencja i moment wprowadzenia restrykcji epidemicznych w handlu detalicznym. Uwzględniając strukturę regionalną sprzedaży i trwającą do trzeciej dekady marca regionalizację obostrzeń, możemy oszacować, że w tym roku szansę realizacji miało ok. 55 proc. sprzedaży odzieży i obuwia oraz ponad 90 proc. sprzedaży mebli oraz sprzętu RTV i AGD (rok wcześniej 38 proc.). Prawdopodobny wpływ wprowadzonych w marcu obostrzeń był jeszcze mniejszy z uwagi na sugerowaną przez nasze dane wewnętrzne trajektorię wzrostową wydatków konsumenckich w pierwszych dwóch dekadach miesiąca oraz mniejsze niż rok wcześniej zmiany w zachowaniu konsumentów.
3. Niska baza z poprzedniego roku, związana z pierwszą falą epidemii.
Co ważniejsze, już od jesieni zeszłego roku wpływ restrykcji epidemicznych na wyniki handlu jest wycinkowy. O ile w marcu 2020 r. zamrożeniu uległa sprzedaż we wszystkich kategoriach, o tyle późniejsze fale są zauważalne przede wszystkim w sprzedaży odzieży i obuwia oraz w mebli, RTV i AGD. W konsekwencji, dynamiki sprzedaży w niektórych kategoriach są imponujące.
O tym, że marzec b.r. mógłby po względem wolumenu sprzedaży udawać normalny miesiąc, świadczy dynamika sprzedaży detalicznej po wyłączeniu czynników sezonowych i kalendarzowych, wynosząca -0,2 proc. mdm. Moment wprowadzenia restrykcji i zapas zbudowany przez konsumentów w pierwszych dwóch dekadach marca sprawiają, że w kwietniu wpływ restrykcji epidemicznych będzie już widoczny jak na dłoni. Dynamika rdr wzrośnie po raz kolejny, najpewniej ustanawiając rekord wszech czasów, ale w ujęciu mdm zobaczymy kolejny spadek, zapewne w granicach 3-5 proc.