GUS: sprzedaż detaliczna w dół o 5,3 proc. rdr w listopadzie, spadek dużo mniejszy od prognoz
„Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym sprzedaż detaliczna w cenach stałych w listopadzie 2020 r. była o 0,6% niższa w porównaniu z październikiem 2020 r.” – podał GUS.
Sprzedaż detaliczna w cenach stałych w listopadzie 2020 r. była niższa o 5,3% r/r oraz niższa o 5,3% m/m. https://t.co/aePAp4RMnk#GUS #statystyki #SprzedażDetaliczna #DynamikaCen #ceny #handel pic.twitter.com/8mb96f8Kar
— GUS (@GUS_STAT) December 21, 2020
Sprzedaż detaliczna w cenach bieżących w listopadzie była niższa niż przed rokiem o 5,3% i spadła o 5,4% m/m, podano także w komunikacie.
W listopadzie 2020 r. największy spadek sprzedaży detalicznej (w cenach stałych) w porównaniu z analogicznym okresem 2019 r. odnotowały podmioty handlujące tekstyliami, odzieżą i obuwiem (o 21,9% wobec wzrostu o 4,8% przed rokiem).
„Znacznie mniejszą sprzedaż zaobserwowano również w grupach: 'paliwa stałe, ciekłe i gazowe’ (o 14,7%); 'pozostałe’ (o 12,4%); 'pojazdy samochodowe, motocykle, części’ (o 9,6%) oraz 'prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach’ (o 7,5%)” – czytamy w komunikacie.
Konsensus rynkowy przewidywał 7,4% spadku r/r w cenach stałych.
Poniżej dane o zmianach sprzedaży detalicznej w listopadzie w ujęciu rocznym (ceny stałe)
Wyszczególnienie | % r/r |
---|---|
Ogółem | -5,3 |
w tym: | |
Pojazdy samochodowe, motocykle, części | -9,6 |
Paliwa stałe, ciekłe i gazowe | -14,7 |
Żywność, napoje i wyroby tytoniowe | -2,9 |
Pozostała sprzedaż detaliczna w niewyspecjalizowanych sklepach | * |
Farmaceutyki, kosmetyki, sprzęt ortopedyczny | -4,8 |
Tekstylia, odzież, obuwie | -21,9 |
Meble, RTV, AGD | -0,6 |
Prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach | -7,5 |
Pozostałe | -12,4 |
* – brak informacji lub konieczność zachowania tajemnicy statystycznej.
W okresie styczeń-listopad 2020 r. sprzedaż zmalała r/r o 3,1% (wobec wzrostu o 5,5% w 2019 r.), podał także Urząd.
Udział e-handlu w sprzedaży detalicznej wzrósł do 11,4 proc. w listopadzie
Udział sprzedaży przez internet w sprzedaży detalicznej (ceny bieżące) wzrósł do 11,4% w listopadzie z 7,3% całości sprzedaży w październiku br., podał także GUS. Wartość sprzedaży przez internet wzrosła o 47,9% w ujęciu miesięcznym.
„Wzrost udziału sprzedaży przez Internet zaobserwowano we wszystkich prezentowanych grupach przy czym znaczący wykazały przedsiębiorstwa zaklasyfikowane do grupy 'tekstylia, odzież, obuwie’ (z 19,4% przed miesiącem do 35,4%), a także podmioty z grup 'prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach’ (odpowiednio z 25,2% do 38,1%) oraz 'meble, rtv, agd’ (z 12,8% do 22,5%)” – czytamy w komunikacie.
Ekonomiści: mimo pandemicznych restrykcji listopadowa sprzedaż detaliczna zaskoczyła in plus
Dane o sprzedaży detalicznej w listopadzie zaskoczyły in plus; mimo negatywnych sygnałów o rozprzestrzenianiu się pandemii i mimo wprowadzania kolejnych obostrzeń, konsumpcja okazała się relatywnie mocna – oceniają ekonomiści, komentując poniedziałkowe dane GUS. Jesienne ograniczenie handlu nie wpłynęło na sprzedaż tak silne, jak wiosenny lockdown.
GRZEGORZ OGONEK, SANTANDER BANK POLSKA:
Wynik sprzedaży detalicznej w listopadzie zaskoczył na plus, nie był to łatwy miesiąc do prognozowania.
„Mieliśmy sporo czynników odbiegających od tego, co mogą nam pokazać dane. Widzieliśmy, jak zamykanie gospodarki skończyło się wiosną – tam spadki, zwłaszcza sprzedaży dóbr trwałego użytku były nieporównywalne z niczym innym w historii. Pamiętając tamten epizod, na rynku była tendencja, żeby „przycinać”+ prognozy.
Z drugiej strony mieliśmy „Black Friday” w rozszerzonej odsłonie, być może GUS-owi udało się więcej tej sprzedaży uchwycić niż w poprzednich latach. Efekt jest taki, że chociażby w kategorii meble, RTV i AGD prawie nie mamy spadków w ujęciu rdr, mimo zamknięcia sklepów.
Wróży to dobrze, pokazuje jakie jest podejście konsumentów. Najprawdopodobniej nie mamy do czynienia z zamrożeniem dużych wydatków, z ostrożnościowym budowaniem oszczędności, mimo zalewu raczej niekorzystnych doniesień z frontu walki z pandemią. Tam nie pojawią się żadne sygnały, które by nas uspokajały, wręcz przeciwnie. Wynik listopadowy pokazuje jednak, że – przynajmniej na tamten moment – jakiś entuzjazm wydatkowy wśród konsumentów jeszcze był.
W grudniu raczej też można oczekiwać spadku sprzedaży detalicznej. Restrykcje, z którymi mamy do czynienia, powodują, że tegoroczne święta będą wyglądać inaczej niż zwykle. Spodziewałbym się, że spadek może wynieść ok. 5 proc. rdr.
Jedną z zagadek jest to, ile rynek pracy może wytrzymać w prawie nienaruszonym stanie, w obliczu tego, że mierzymy się z III falą na świecie, niepewności z punktu widzenia biznesu wcale za dużo nie ubyło. Pod tym względem trudno orzekać, że rynek pracy cały czas będzie miał się tak dobrze. A jeśli pęknie pewna granica na rynku pracy, będzie to miało reperkusje na decyzje konsumentów. Póki co, morale są jeszcze ok, mimo mało optymistycznych sygnałów”.
JAKUB RYBACKI, PIE:
Sprzedaż detaliczna obniżyła się w listopadzie o 5,3 proc. r/r. Spadek był jednak dużo mniejszy od mediany rynkowych prognoz (7,4 proc.).
„Najsłabsze wyniki dalej widoczne są w przypadku sprzedaży odzieży oraz na stacjach paliw – z uwagi na ograniczoną mobilność. Wolumen spadł odpowiednio o 21,9 proc. oraz 14,7 proc. rdr. Najmniejsze osłabienie odnotowali sprzedawcy sprzętu RTV & AGD (-0,6 proc. rdr).
Spodziewamy się płytszego spadku sprzedaży w grudniu. Sondaż IBRiS wskazuje, że wydatki świąteczne polskich rodzin będą niższe o 1,8 proc. niż w 2019. Małe osłabienie sugerują też dane wysokiej częstotliwości. Indeks mobilności Google wskazuje, że galerie handlowe odwiedza obecnie o 20 proc. mniej osób niż w styczniu, w listopadzie było to 40 proc. W mniejszych placówkach obserwujemy 10 proc. wzrost odwiedzin względem stycznia, choć taka zmiana po części może mieć charakter sezonowy. Istotnie wyższe najprawdopodobniej będą obroty e-commerce. Równolegle na wyniku ciążyć będzie niewielka sprzedaż paliw oraz najprawdopodobniej niższe zakupy żywności”.
Sprzedaż detaliczna w dół w listopadzie o 5,3 proc. rdr. Rynek zakładał głębszy spadek (-7,8 proc. rdr).
„Silne obniżenie się sprzedaży to konsekwencja zamknięcia sklepów w galeriach oraz zmniejszenia mobilności Polaków. Straty zostały trochę odrobione przez Black Friday z końcówki miesiąca”.
Bardzo dobre dane o sprzedaży detalicznej w listopadzie.
„Spadek realnie tylko o 5,3 proc. rdr (w październiku -2,3 proc. rdr). Podane przez GUS dane po poprawce sezonowej sugerują, że sprzedaż ledwie drgnęła w listopadzie. Bez porównania do wiosennych spadków”.
DAWID PACHUCKI, ING BANK ŚLĄSKI:
Wyniki sprzedaży, pomimo spodziewanego spadku, są relatywnie dobre.
„Nasza prognoza była nieco bardziej optymistyczna od rynku. Wprawdzie sprzedaż spadła we wszystkich obszarach, ale relatywnie dobrze wypadała np. sprzedaż dóbr trwałego użytku – jak meble, rtv, agd. Mniej więcej takiej struktury spodziewaliśmy się.
To, co pozytywnie zaskoczyło, to stosunkowo niewielki spadek sprzedaży wyrównany sezonowo. Miesiąc do miesiąca wyniósł on tylko 0,6 proc. Odczyt jest tym bardziej pozytywny, że dotychczas silnemu przesunięciu sprzedaży do Internetu towarzyszyły głębsze spadki sprzedaży w ujęciu miesięcznym. W listopadzie przeniesienie sprzedaży do Internetu było dosyć duże, wg danych GUS 11,4 proc. sprzedaży odbywało się właśnie tą drogą i był to drugi najwyższy wynik po kwietniu, kiedy udział Internetu wynosił 11,9 proc.
Grudzień powinien być lepszy, z końcem listopada otworzyły się galerie handlowe, wyraźnie poprawiła się mobilność ludności, rozluźniły się restrykcje sanitarne.
Generalnie, dane o sprzedaży detalicznej, produkcji budowlano-montażowej czy wcześniejsze o produkcji sprzedanej przemysłu pokazują, że IV kw. dla polskiej gospodarki będzie relatywnie dobry. Zakładamy, że spowolnienie w związku z II falą pandemii będzie dużo płytsze niż miało to miejsce w II kw. tego roku. Nasza prognoza dla dynamiki PKB w IV kw. rdr to nieco poniżej 3,0 proc. i jest relatywnie optymistyczna, a w całym roku spadek sięgnie tylko 2,8 proc. Dzisiejsze dane są wsparciem dla tej prognozy”.
MONIKA KURTEK, BANK POCZTOWY:
Sprzedaż detaliczna w listopadzie, mimo że lepsza od średnich oczekiwań rynkowych, to jednak pogłębiła spadek.
„Inaczej być nie mogło, biorąc pod uwagę prawie całkowite zamknięcie w tym miesiącu galerii handlowych, sklepów meblowych oraz wprowadzonych innych obostrzeń ograniczających zakupy (zmniejszone limity osób w sklepach). Nie bez znaczenia było także pogorszenie nastrojów konsumenckich i wzrost ostrożności społeczeństwa co do dokonywania zakupów.
Jak wynika z danych GUS, w warunkach ograniczonych możliwości robienia zakupów stacjonarnie w listopadzie, gospodarstwa domowe dokonywały ich w większym wymiarze przez Internet. Nie zdołało to jednak zasypać „dziury” jaka powstała w handlu stacjonarnym. Otwarcie galerii handlowych i sklepów meblowych z końcem listopada, a także zbliżające się wielkimi krokami święta Bożego Narodzenia, na pewno podkręcają sprzedaż detaliczną w grudniu. Nie należy jednak oczekiwać, że dzięki temu sprzedaż detaliczna powróci w ujęciu rocznym do wzrostów. Grudniowa dynamika będzie ponownie na minusie, a w całym czwartym kwartale może w ujęciu realnym wynieść od -4,0 do -5,0 proc. rdr. To z kolei znajdzie odzwierciedlenie w ujemnej dynamice konsumpcji w tym okresie”.
MAGDALENA SZLEZYNGIER, MENEDŻER DS. KLIENTÓW STRATEGICZNYCH Z DNB BANK POLSKA:
Wprowadzone przez rząd obostrzenia oraz rekordowe wzrosty zachorowań na koronowirusa znalazły swoje odzwierciedlenie w najnowszych danych dotyczących sprzedaży detalicznej.
Opublikowany w dniu dzisiejszym przez GUS odczyt sprzedaży za miesiąc listopad wskazuje na jej spadek o 5,3 proc. zarówno w ujęciu rocznym, jak i miesięcznym. Po okresie pierwszej fali pandemii, kiedy to w miesiącach marcu, kwietniu i maju odnotowaliśmy spadki sprzedaży na poziomach odpowiednio: 9 proc., 22 proc. oraz 7 proc., listopad okazał się kolejnym trudnym miesiącem dla handlu.
Czynnikiem decydującym o tak gwałtownym osłabieniu wyników sprzedaży były obowiązujące przez zdecydowanie większą część miesiąca obostrzenia dotyczące zamkniętych galerii handlowych, dużych sklepów meblowych oraz ograniczenia co do liczby osób w sklepach. Nie bez znaczenia na najnowszy odczyt sprzedaży miało istotne nasilenie pandemii koronowirusa w listopadzie oraz wywołane tym samoograniczanie się konsumentów.
Podobnie jak w pierwszej fali pandemii najsilniejsze spadki sprzedaży dotyczyły kategorii odzież i obuwie. Ujemna dynamika w ujęciu rocznym w tej kategorii wyniosła aż 21,9 proc. Jednocześnie ze względu na ograniczenie mobilności konsumentów pogłębił się spadek sprzedaży paliw do poziomu 14,7 proc. Dane opublikowane przez GUS wskazują też, że konsumenci wyciągnęli wnioski z pierwszej fali pandemii i szybciej przestawiają się na sprzedaż on-line. Udziału e-handlu w sprzedaży detalicznej wyniósł 11,4 proc. w listopadzie, co stanowi istotny wzrost w stosunku do 7,3-proc. odczytu za październik.
Mimo drugiej fali pandemii oraz ujemnej dynamiki sprzedaży detalicznej zanotowanej w październiku i listopadzie prognozujemy, iż spadki rocznej dynamiki sprzedaży w IV kwartale będą płytsze, niż na wiosnę w momencie wybuchu COVID-19. Miejmy nadzieje, że świąteczny nastrój pozwoli podtrzymać optymizm oraz skłonność konsumentów do zwiększonych wydatków świątecznych.