GUS: przemysł w grudniu zaskakująco mocny, produkcja wzrosła o 11,2 proc. rdr

GUS: przemysł w grudniu zaskakująco mocny, produkcja wzrosła o 11,2 proc. rdr
Fot. stock.adobe.com/meen_na
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Produkcja sprzedana przedsiębiorstw przemysłowych wzrosła o 11,2% r/r w grudniu 2020 r., poinformował Główny Urząd Statystyczny (GUS). W ujęciu miesięcznym odnotowała spadła o 4,4%.

„Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym, w grudniu 2020 r. produkcja sprzedana przemysłu ukształtowała się na poziomie o 7,1% wyższym niż w analogicznym miesiącu 2019 r. i o 0,5% wyższym w porównaniu z listopadem 2020 r.” – czytamy w komunikacie.

Konsensus rynkowy to wzrost produkcji przemysłowej w ujęciu rocznym o 8,7%.

Czytaj także: Mocny finisz polskiego przemysłu w 2020 roku >>>

W okresie styczeń-grudzień 2020 r. produkcja sprzedana przemysłu była o 1% niższa w porównaniu z analogicznym okresem 2019 r., kiedy notowano wzrost o 4%, podał też Urząd.

Produkcja przemysłowa wzrosła w 28 z 34 działów przemysłu

Wzrost produkcji sprzedanej odnotowano w 28 spośród 34 działów przemysłu (w ujęciu rocznym) w grudniu 2020 r., poinformował także GUS.

Produkcja sprzedana przedsiębiorstw przemysłowych wzrosła o 11,2% r/r w grudniu 2020 r., poinformował Główny Urząd Statystyczny (GUS). W ujęciu miesięcznym spadła o 4,4%.

„Według wstępnych danych w grudniu 2020 r., w stosunku do grudnia 2019 r., wzrost produkcji sprzedanej (w cenach stałych) odnotowano w 28 (spośród 34) działach przemysłu, m.in. w produkcji komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych – o 39,3%, urządzeń elektrycznych – o 39,1%, wyrobów z gumy i tworzyw sztucznych – o 24,8%, wyrobów z drewna, korka, słomy i wikliny – o 22%, mebli – o 20,4%, wyrobów z metali – 15%, papieru i wyrobów z papieru – o 14,0%” – czytamy w komunikacie.

Czytaj także: Przemysł pokazuje moc i nie daje się pandemii >>>

Spadek produkcji sprzedanej przemysłu, w porównaniu z grudniem 2019 r., wystąpił w 6 działach, m.in. w produkcji pozostałego sprzętu transportowego – o 12,8%, koksu i produktów rafinacji ropy naftowej – o 4,8%, metali – o 3,3%, podano także.

„W porównaniu z listopadem 2020 r., spadek produkcji sprzedanej (w cenach stałych) w grudniu 2020 r. odnotowano w 20 działach przemysłu, m.in. w produkcji pojazdów samochodowych, przyczep i naczep – o 21,7%, metali – o 19,4%, wyrobów z gumy i tworzyw sztucznych – o 16,1%, wyrobów z pozostałych mineralnych surowców niemetalicznych – o 14,9%, wyrobów z drewna, korka, słomy i wikliny – 13,9%, wyrobów z metali – 10,1%, chemikaliów i wyrobów chemicznych – o 10%, komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych – o 8,7%” – czytamy dalej.

MRPiT: produkcja sprzedana przemysłu wzrośnie o 3,4% w styczniu

Wzrost produkcji sprzedanej przemysłu wyniesie 3,4% w styczniu, poinformował wiceminister rozwoju, pracy i technologii Robert Tomanek.

Oczekujemy, że w styczniu wzrost produkcji sprzedanej przemysłu wyniesie 3,4%.

„Wolniejszy wzrost będzie przede wszystkim wynikiem efektu kalendarzowego (2 dni robocze mniej niż w styczniu ub.r.). Nieco szybciej wzrośnie przetwórstwo przemysłowe. Oczekujemy także nieznacznego wzrostu w produkcji energii. Z kolei wolniej będzie rosła produkcja w części obejmującej dostawę wody, gospodarowanie ściekami i odpadami oraz rekultywację” – powiedział Tomanek, cytowany w komunikacie.

Ekonomiści: spadek PKB w IV kw. poniżej 3 proc. rdr

Grudniowe dane o produkcji przemysłowej pozytywnie zaskoczyły, pomógł efekt bazy i kalendarza, a także dobra sytuacja w globalnym handlu – komentują ekonomiści. Ich zdaniem, spadek PKB w IV kw. będzie mniejszy niż 3 proc. rdr. Dane o produkcji za styczeń będą słabsze, a kolejne miesiące przyniosą dużą zmienność odczytów.

GRZEGORZ MALISZEWSKI, BANK MILLENNIUM:

„Dane o produkcji były blisko naszej prognozy – szacowaliśmy wzrost produkcji rdr o 10,7 proc., odczyt przebił nawet tę optymistyczną prognozę. Skąd to przyspieszenie – niska baza sprzed roku, plus efekt dni roboczych były pozytywne. Pomogła też dobra sytuacja w przemyśle, tak globalnie, odbudowa handlu międzynarodowego. Na to wskazywały wyniki produkcji w pozostałych krajach Europy i indeksy PMI. To pokazuje, że przemysł wciąż pozostaje odporny na skutki pandemii, firmy przemysłowe dopasowały się do funkcjonowania w tych warunkach. Pomaga tu też dobra sytuacja Chin, gdzie pandemia jest pod kontrolą, a dzięki temu sytuacja ekonomiczna tez jest dobra.

Biorąc pod uwagę dane, które zostały opublikowane do tej pory – o produkcji, produkcji budowlano-montażowej i sprzedaży – widać, że druga fala pandemii była mniej dotkliwa dla gospodarki i spadek PKB w IV kw. był dużo mniejszy niż na wiosnę. Wygląda na to, że ten spadek będzie mniejszy niż 3 proc. rdr, i pogłębienie recesji w stosunku do III kw. też nie będzie znaczne. Dane te nie zmieniają naszych oczekiwań co do gospodarki na kolejne kwartały. Ciągle utrzymuje się duża niepewność związana z pandemią, aczkolwiek – jak widać – niektóre sektory mogą się od tego dostosować.

Jeśli chodzi o kolejne miesiące, to akurat styczeń przyniesie pogorszenie wyników produkcji, w dużym stopniu ze względu na czynniki kalendarzowe, mamy mniej dni roboczych, to wyraźnie obniży produkcję. Później będzie bardzo duża zmienność danych – będziemy wchodzili w okres, który w ubiegłym roku był epidemiczny – marzec, kwiecień, maj, czerwic. Ze względu na efekt bazy dane będą bardzo zmienne.

Zasadniczo oczekiwania na ten rok nie zmieniają się, ciągle jest przestrzeń do tego, żeby gospodarka odrabiała straty wyraźnie wspierana konsumpcją i eksportem. Prognozy jednak wciąż są obarczone niepewnością, pandemia wciąż trwa, to czynnik ryzyka”.

MONIKA KURTEK, BANK POCZTOWY:

„Pomimo drugiej fali pandemii w czwartym kwartale 2020 r. i wprowadzonych w związku z tym restrykcji, polski przemysł poradził sobie w tych trudnych warunkach lepiej niż można było się tego spodziewać. Dynamika produkcji przemysłowej w tym okresie, jak można szacować na bazie danych miesięcznych, przekroczyła 5,0 proc. rdr, a zatem okazała się wyższa od zanotowanej w trzecim kwartale (na poziomie 3,2 proc. rdr), kiedy to nastąpiło silne odbicie po wiosennym lockdownie.

Brak twardego lockdownu jesienią, w połączeniu z brakiem zamknięcia granic u naszych głównych partnerów handlowych, stało w największym stopniu za sukcesem polskiego przemysłu. Trzeba także mieć na uwadze, że wprowadzone restrykcje w największym stopniu uderzały i uderzają w sektor usług, a nie przemysł. Oczywiście zamknięcie gospodarki niemieckiej w drugiej połowie grudnia 2020 r. i jego przedłużanie (aktualnie do 14 lutego), jak również brexit, mogą negatywnie odbić się na wynikach przemysłu w pierwszym kwartale br. Póki co wygląda jednak na to, że spadek PKB w czwartym kwartale 2020 r. wyniósł +tylko+ około 2,5 proc. rdr, a w konsekwencji w całym 2020 r. spadek PKB wyniósł około 2,6 proc.”.

JAKUB RYBACKI, POLSKI INSTYTUT EKONOMICZNY:

„Bardzo wysoki wzrost po części wynika z dodatkowych 2 dni roboczych względem ubiegłego roku – efekty kalendarzowe podniosły łączną dynamikę o ponad 4 pkt. proc. Niemniej, nawet po ich pominięciu widzimy wyraźną poprawę produkcji zarówno w przypadku dóbr konsumpcyjnych, jak i inwestycyjnych.

Po raz kolejny bardzo dobre wyniki osiągnęli eksporterzy. Produkcja najmocniej wzrosła wśród producentów elektroniki (39,3 proc.), sprzętu elektrycznego (39,1 proc.) i tworzyw sztucznych. Przewaga tych sektorów nad pozostałymi branżami najprawdopodobniej utrzyma się także w kolejnych miesiącach. Zamówienia eksportowe wzrosły w listopadzie o 20,7 proc. rdr, podczas gdy łączny portfel był większy o 15,1 proc. W efekcie popyt zagraniczny będzie napędzał aktywność sektora na początku roku.

Prognozujemy, że przemysł dalej osiągać będzie 4-5 proc. wzrost na początku bieżącego kwartału, pomimo niesprzyjających efektów sezonowych. W marcu wynik będzie dwucyfrowy z uwagi na niską bazę porównawczą. Spodziewamy się dobrej kondycji eksportu. Dynamikę powiększać będzie też produkcja sektora energetycznego. Prawdopodobnie odbijać też będzie aktywność MSP – dotychczas odbudowa w tym segmencie jest wolniejsza względem dużych przedsiębiorstw”.

GRZEGORZ OGONEK, SANTANDER BANK POLSKA:

„Już główna liczba mówi, że polski przemysł w grudniu wypadł nadspodziewanie dobrze. Szykując prognozy zastanawialiśmy się na ile uwzględnić czynnik, że w okolicznościach pandemicznych firmy będą chciały robić okołoświąteczne przestoje, czy będzie miała na to wpływ podwyższona zachorowalność. Najwyraźniej my jak i inni analitycy za mocno zmniejszyliśmy nasze prognozy, bojąc się właśnie o taki efekty rzeczywistości pandemicznej. Okazuje się, że wyniki są bardzo mocne i reprezentowane przez różne kawałki polskiego przemysłu. W oczy bije 30-procentowy wzrost w zakresie działów produkujących dobra konsumpcyjne trwałe i od początku pandemii wiedzieliśmy, że ten sektor jest w pandemii wygrany z racji wzmożonego popytu na sprzęt RTV-AGD, meble.

Równie silnie wyglądają także pozostałe kawałki, takie jak produkcja dóbr o charakterze zaopatrzeniowym, która zwykle musiała poczekać aż w Unii Europejskiej pokaże się jakieś solidniejsze ożywienie, a tutaj tez mamy wzrost o jakieś 17 proc., dużo większy niż w poprzednich miesiącach. Dlatego pozytywnym zaskoczeniem jest to szersze odbicie. Dane pasują do poprzednich danych za grudzień z polskiej gospodarki i podnoszą ciekawość co do tego jak będzie wyglądał pierwszy, wstępny szacunek PKB za cały rok, z którego odczytamy, gdzie mniej więcej był cały IV kwartał.

Być może okaże się, że w ostatnim kwartale roku nie nastąpił spadek PKB w ujęciu kdk, co byłoby zaskakująco mocnym odczytem. Dotychczas mówiliśmy o tym, że druga fala pandemii zrobiła w polskim PKB mniejszy wyłom niż pierwsza.

Oczywiście w tyle głowy jest uwaga, że coś to za łatwo przyszło, cały ten grudzień. W zakresie produkcji budowlanej i sprzedaży detalicznej, myślimy o czynnikach jednorazowych, które mogły pomóc. Jak na przykład czasowe otwarcie galerii, które mogło sprzyjać realizowaniu popytu na zapas. Przychodzi do głowy też Brexit i koniec okresu przejściowego, wraz ze wzmożonymi wysiłkami polskiego sektora eksportowego. Są więc czynniki jednorazowe, które dodają do grudniowych wyników łyżkę dziegciu i każą się zastanowić czy nie było to jednorazowe. Wynik był jednak dużo powyżej prognoz i ciężko sobie wyobrazić by był skutkiem jedynie czynników jednorazowych”.

PIOTR BARTKIEWICZ, PEKAO SA:

„Na tak dobry wynik grudnia złożyło się kilka czynników: korzystniejsza różnica dni roboczych (+2 rdr wobec +1 rdr w listopadzie) i ich układ (taki, jak w 2015); niska baza z poprzedniego roku – produkcja w grudniu 2019 r. spadła o ok. 3 proc. mdm po wyłączeniu czynników sezonowych i kalendarzowych; niesłabnący popyt na wyroby przemysłowe na całym świecie, o czym świadczą zarówno oceny koniunktury za granicą, jak i dane o większej częstotliwości z polskiej gospodarki.

W samym grudniu 2020 r. produkcja wzrosła o 0,5 proc. mdm po wyłączeniu czynników sezonowych i kalendarzowych, co przedłuża serię wzrostów mdm i pozwala poziomowi produkcji mościć się komfortowo na linii trendu sprzed pandemii. Powrót poziomu produkcji do trendu sprzed pandemii oznacza, że na poziomie całego sektora ożywienie już się zakończyło. Co ciekawe jednak, wyniki szczegółowe wskazują na to, że na poziomie branż obraz wcale nie jest tak jednoznaczny.

Produkcja dóbr konsumpcyjnych trwałych była w ostatnich miesiącach najjaśniejszym punktem polskiego przemysłu i jej poziom jeszcze w listopadzie był o ponad 10 proc. wyższy niż przed pandemią. Oznacza to, że istnieje wciąż znacząca przestrzeń do kontynuacji wzrostów produkcji przemysłowej, zwłaszcza w obszarze dóbr konsumenckich nietrwałych i dóbr inwestycyjnych, gdzie równie dynamicznego odbicia nie obserwowaliśmy.

W 2021 roku prawdopodobna jest rotacja wydatków konsumpcyjnych w głównych gospodarkach, od dóbr trwałych z powrotem do usług. Sam IV kwartał 2020 kończymy ze wzrostem produkcji przemysłowej o 4,7 proc. kdk, co jest drugim najlepszym wynikiem w historii (po III kwartale 2020 r). Co mówi to o perspektywach wzrostu PKB w końcówce roku? Nic nowego – nasze prognozy (spadek PKB o 2,2 proc. rdr w IV kwartale 2020 i o 2,6 proc. w całym roku) zakładały już bardzo dobry wynik produkcji przemysłowej, a niespodzianki w danych z przemysłu i budownictwa się nawzajem zrównoważyły”.

RAFAŁ BENECKI i DAWID PACHUCKI, ING BANK ŚLĄSKI:

„Rajd przemysłu w górę po dołku w II kw. 20 trwa. Sprzyja temu utrzymująca się dobra koniunktura w Azji i relatywnie dobra sytuacja przemysłu w Niemczech (PKB w Chinach w IV kw. 20 wzrósł o 6,5 proc. rdr, a w całym 2020 o 2,3 proc.). Produkcji w Polsce sprzyja także przesunięcie popytu z niedostępnych usług na dobra trwałego użytku. W grudniu dodatkowo zadziałał efekt niskiej bazy z grudnia ’19 i korzystny układ dni roboczych.

(…) Poznaliśmy już komplet najważniejszych miesięcznych danych z Polskiej gospodarki w grudniu. Wszystkie zaskoczył na plus. Rynek pracy pozostaje silny, odbudowuje się budownictwo, rośnie produkcja w przemyśle. Ujemne wyniki notuje ostatnio wprawdzie sprzedaż, ale spadki są mniejsze od oczekiwań, a ograniczeniem dla wzrostu wydatków konsumpcyjnych wydają się być bariery administracyjne, a nie ograniczenia budżetowe gospodarstw domowych.

W IV kw. 20 liczba zachorowań na Covid jest wielokrotnie większa niż wiosną, ale nasz indeks zamrożenia gospodarki wskazuje, że restrykcje związane z drugą falą pandemii w Polsce były o 1/4-1/2 mniej uciążliwe niż wiosną. Ale rośnie odporność gospodarki na kolejne ograniczenia, szacujemy że w IV kw. 20 spadek PKB w ujęciu kw/kw wyniósł tylko ok. 1/10 tego co w 2kw20. Dane za grudzień i cały IV kw. 20 pokazują, że gospodarka szybko dostosowuje się do nowych warunków działania. Szacujemy, że w ujęciu rdr PKB w IV kw. 20 spadł około 2,5-2,8 proc., podobnie jak w całym 2020 o 2,8 proc. Pomimo ujemnego wyniku, byłby on prawie dwukrotnie lepszy niż oczekiwania formułowane wiosną”.

Źródło: ISBnews