Groźna zabawa
Pytania o przyszłość OFE stawiają przed Polską ogromne wyzwania. Zmniejszenie długu publicznego przez "umorzenie" obligacji państwowych wykupionych wcześniej przez otwarte fundusze emerytalne, jest posunięciem bardzo ryzykownym.
Światowe kręgi finansowe zakładają, że oznacza to ich „wykupienie” przez państwo od OFE. Nawet im do głowy nie przychodzi, że może chodzić o ich „wymazanie” z polskiego systemu finansowego.
Nasz kraj pod względem uzależnienia od kapitału zagranicznego jest na trzecim miejscu na świecie po Węgrzech i Malezji. Sygnał o „deletowaniu” obligacji będących w posiadaniu OFE może spowodować obniżenie wiarygodności rynkowej nowych serii obligacji, kierowanych głównie do zagranicznych inwestorów. A to się przełoży na ich wysokość oprocentowania i zwiększy koszty obsługi długu publicznego. Co więcej, skoro podczas negocjacji stowarzyszeniowych z UE polscy negocjatorzy nie potrafili przypilnować, aby koszty reformy emerytalnej nie były zaliczane do długu publicznego, dziś nie ma żadnej gwarancji, że Eurostat uzna de facto „nacjonalizację” OFE za sposób na zmniejszenie długu publicznego. A co będzie, jak zakwalifikuje to do klasycznej kreatywnej księgowości?
Światowa prasa ekonomiczna już uznała rządowy zamach na OFE jako największą nacjonalizację od roku 1945, co jej zdaniem podważa wizerunek Polski jako kraju gospodarki rynkowej. Czy ktoś z rządu się nad tym zastanawia?